Trzy lata temu odeszła od nas Anna Przybylska, którą rodzina i bliscy wspominają każdego dnia. Martyna Gliwińska, która teraz jest blisko z Jarosławem Bieniukiem, opublikowała wspomnienie na swoim Instagramie i napisała kilka słów od siebie, płynących z serca. Słusznie?
„Kiedy umarł mój ojciec, obiecałam sobie, że nie dopuszczę do tego, by moje dziecko zostało bez jednego z rodziców”
Dziewczyna Bieniuka wspomina Annę Przybylską
Kilka miesięcy temu pojawiły się plotki, że rzekomo Gliwińska i Przybylska poznały się kilka lat temu i nawiązała się między nimi biznesowa relacja (chodziło o remont domu). Plotki te zostały prędko ucięte. Media zaczęły interesować się relacją Bieniuka i Gliwińskiej, szukając sensacji i kontrowersji. Żadne z nich nie chciało jednak komentować doniesień. Czy to przyjaźń, czy to miłość? Prawdopodobnie plotkarskie serwisy pominą to, co kierowało Martyną Gliwińską, kiedy napisała ten post na Instagramie to jedno, a to jak ją przedstawią plotkarskie media, to co innego. Martyna Gliwińska wspomina Annę Przybylską: czy ją poznała? Tak, z pewnością z opowiadań Bieniuka i dzieci.
Trzy lata temu świat Twoich najbliższych wywrócił się do góry nogami... Twoje trzy kopie codziennie zaszczepiają cząstkę Ciebie w ludziach, których spotykają. Nie ma Cię, ale dzięki najukochańszym dzieciakom wciąż jesteś. Zawsze mi obca a jednak bliska. Żałuje, że nie możemy sobie po prostu pogadać... Odpoczywaj 🙏🏻
Kilka obserwujących ją osób pogratulowało jej odwagi, inne doceniły sposób, w jaki wyraziła się o Annie Przybylskiej nawiązując do pustki, jaką po sobie zostawiła, i jakiej nikt nie zdoła nigdy wypełnić.
Ostatnia prośba Anny Przybylskiej