Dzieci Romana Polańskiego

Roman Polański fot. ONS.pl
Co o nich wiemy?
/ 28.11.2014 12:35
Roman Polański fot. ONS.pl
Elvis marzy o karierze muzycznej. Świetnie gra na pianinie, kocha jazz i rocka. Skomponował już kilka utworów. Ojciec mówi, że również świetnie maluje.

Dzieci Romana Polańskiego

Na otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich Roman Polański przyleciał sam. Bez żony, bez dzieci. To, jak się później okazało, było dobrą decyzją. Poszukiwany przez Amerykanów reżyser został wezwany na przesłuchanie do krakowskiej prokuratury. I mimo że ostatecznie śledczy nie zdecydowali się na jego ekstradycję do USA, Morgane i Elvis Polańscy znowu byliby narażeni na niepotrzebne stresy.

Oficjalnie nigdy nie zabrali głosu w sprawie ojca. Ale nie znaczy to, że nikt nigdy nie dokuczał im z powodu tego, co w 1977 roku wydarzyło się pomiędzy Romanem Polańskim a 13-letnią Samanthą Geimer. Przecież dzieci reżysera nie ukrywają swojej tożsamości. Może Elvis przyszedł kiedyś do domu z podbitym okiem, bo musiał bronić honoru rodziny? Może Morgane kłóciła się z koleżankami, które żartowały z ojca? Nie wiadomo. Pewne jest, że tamte wydarzenia miały wpływ nie tylko na życie Polańskiego, ale też jego najbliższych.

„Mój mąż zrobił przed laty okropną rzecz. Brzydzi się tym. Ale stał się innym, lepszym człowiekiem. Dlatego mogę być z nim, kochać go”, mówiła w wywiadzie dla francuskiego „Elle” Emmanuelle Seigner.

Pod czujną opieką

Morgane przyszła na świat w 1993 roku, 16 lat po tym, jak reżyser został oskarżony o gwałt na nieletniej. Jej brat Elvis, który dostał imię po idolu Seigner, Elvisie Presleyu, urodził się w 1998 roku. Polański podczas podróży z dziećmi unikał miejsc, w których mógł zostać aresztowany i odesłany do USA. Razem z żoną nie chcieli też zatrudniać opiekunek. Bali się wpuszczać do domu obcych ludzi. Nigdy nie zostawiali dzieci na długo. Jednym z koszmarów Romana Polańskiego z czasów niemieckiej okupacji i pobytu w żydowskim getcie w Krakowie, była właśnie rozłąka z rodzicami.

„Roman jest opiekuńczym i cierpliwym ojcem. Kiedy Morgane była mała, godzinami grał z nią w domino, a Elvis uwielbiał, kiedy tata opowiadał mu historyjki na dobranoc”, wspominała żona Polańskiego na łamach VIVY! „Żałuję tylko, że nie nauczył dzieci polskiego”, dodała.


Autor reportażu, który dziewięć lat temu ukazał się w dzienniku „Los Angeles Times”, był zdziwiony tym, że Polański jest tak rodzinnym mężczyzną.

„Robi mroczne, przesycone przemocą filmy, ma opinię kobieciarza i skandalisty. Jest przecież oskarżony o gwałt na nieletniej i żeby uniknąć kary, uciekł z USA. Czy taki facet może mieć drugie oblicze?”, pytał John Horn.


Okazało się, że tak. Morgane, która wtedy miała 12 lat, często po szkole wpadała do biura taty. A to by pochwalić się dobrą oceną, albo wyciągnąć kilka euro na sushi z koleżanką. Zresztą do tej pory uwielbia ten japoński przysmak. Dziennikarz, który spędził w Paryżu kilka dni, pisał później, że Polański w takich chwilach zawsze znajdował czas dla córki. Specjalnie dla jej klasy zorganizował nawet zamknięty pokaz swojego najnowszego filmu „Oliver Twist”, w którym maleńkie rólki zagrały jego dzieci. „Impreza przeciągnęła się prawie do północy. Ale po Polańskim nie było widać śladów znużenia. Cierpliwie odpowiadał na pytania kolegów z klasy Morgane, a jego synek Elvis bawił się w tym czasie w chowanego z dziewczyną z szatni”, wspominał Horn.

W ślady rodziców

Dramat na podstawie książki Karola Dickensa był już trzecim filmem reżysera, w którym zagrała jego córka. Wcześniej wystąpiła w jednej z jego najgłośniejszych produkcji, „Pianiście”, oraz „Dziewiątych wrotach”. Elvis, oprócz „Olivera Twista”, ma za sobą epizody w głośnym „Motylu i skafandrze” Juliana Schnabela, gdzie główną postać kobiecą kreowała Emmanuelle Seigner, oraz „Rzezi”.

„Nasze dzieci to bardzo utalentowani młodzi ludzie. Morgane chce pójść w moje ślady. Na pewno będę ją wspierać, ale na razie chciałabym, aby zdała maturę. To najlepsza uczennica w klasie i jestem z niej dumna”, zdradzała kilka lat temu Emmanuelle w jednym z magazynów.


Nie pozwalała im oglądać wielu filmów ojca. „Nie widzieli »Gorzkich godów«, nie byli też na żadnym z moich koncertów. Moja córka nie lubi mnie w wydaniu sexy. Nie znosi przechodzić obok reklam, gdzie półnaga reklamuję Gapa i Yves Saint Laurenta”, wyliczała. Na koniec przyznała, że Elvis marzy o karierze muzycznej. Świetnie gra na pianinie, kocha jazz i rocka. „Tak jak ja jest fanem Lou Reeda. Skomponował już kilka kawałków. Są niezłe”, mówiła dumna.

Polański razem z Emmanuelle wychowali dzieci tak, by szybko stały się samodzielne i odpowiedzialne. „Morgane i Elvis nie są rozkapryszonymi egoistami, ich życie składa się zarówno z przyjemności, jak i obowiązków. Jesteśmy ze sobą bardzo blisko, ale obydwoje wiedzą, że nie jestem ich kumpelką”, mówiła Seigner. Elvis ma teraz 16 lat i wciąż rozwija swoje muzyczne pasje. Polański przyznał też, że – w przeciwieństwie do mamy i siostry – ma wyjątkowy talent do malowania.

Ich córka skończyła 21 lat i jest absolwentką prestiżowej szkoły Central School of Speech & Drama w Londynie. Wcześniej też uczyła się w stolicy Anglii, dlatego tak rzadko widuje się z rodzicami. Niedawno dołączyła do obsady głośnego serialu „Wikingowie” i jest to jej pierwszy poważny sukces w karierze. „Nazwisko Polański nie musi otwierać wszystkich drzwi w branży. Wciąż jest wiele osób, które czekają, by pokazać mu, że jego miejsce jest w więzieniu. Dlatego w tym przypadku fakt, że jest córką TEGO reżysera, może być poważną przeszkodą na drodze do kariery”, oceniał James Fox z „Vanity Fair”. Morgane nie zamierza się jednak poddawać. To, jak mówią jej znajomi, twarda dziewczyna. 

... więcej w najnowszym magazynie Viva! 24/2014

Redakcja poleca

REKLAMA