Pomimo zapewnień producentów, że druga edycja programu stać będzie na wyższym poziomie niż poprzednia, już od pierwszych chwil stało się jasne, że niekoniecznie jest to prawdą. „Chamstwo Tyszki i Wolińskiego mnie obraża”, „Ten program to skandal. Powinno się go zdjąć z wizji”, pisali internauci po pierwszych odcinkach nowej serii „Top Model”. Na słowach krytyki się nie skończyło. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Etyki Mediów wpłynęły oficjalne skargi na zachowanie jurorów programu.
– Po trzecim odcinku show otrzymaliśmy aż dziesięć skarg. Jedną z nich wniosła pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania Elżbieta Radziszewska – powiedziała „Party” rzecznik KRRiT Katarzyna Twardowska. Program w błyskawicznym tempie stał się tematem ogólnopolskiej debaty, a Marcin Tyszka i Dawid Woliński bohaterami (a właściwie – antybohaterami) portali plotkarskich. Myli się jednak ten, kto uważa, że kontrowersje wokół „Top Model” zaszkodziły pozycji fotografa i projektanta w TVN. Zgodnie z zasadą: „Nieważne co, ważne, żeby o tobie pisali i nie przekręcali nazwiska”, cała ta afera poprawiła notowania obu panów w stacji, a nawet otworzyła przed nimi całkiem nowe perspektywy…
Z zoo na salony
Prezentacja nowej linii biżuterii marki Apart. Anja Rubik błyszczy na czerwonym dywanie w sukience z kolekcji Prabala Gurunga. Na ręku ma diamentowy zegarek wart 1,2 miliona złotych. Nagle u jej boku pojawiają się M Marcin Tyszka i Dawid Woliński ubrani w brudne kombinezony wojskowe i gumiaki. Obrzucają się jajkami. Organizatorzy są w szoku. W zaproszeniu wyraźnie zaznaczyli, że na imprezie obowiązują stroje wieczorowe. „Jak oni wyglądają?!”, zastanawiają się goście imprezy. W końcu obaj celebryci znani są z uwielbienia do markowych i eleganckich strojów. Skąd zatem pomysł na kombinezon? Czyżby lansowali nowy trend salonowy? Nic z tego! Jak udało się ustalić „Party”, jurorzy „Top Model” przygotowują nowy program. – Zostaliśmy zaproszeni do nowego projektu telewizyjnego. To będzie kontrowersyjny, ale jednocześnie bardzo zabawny program. Mogę zdradzić, że został napisany z myślą o nas – mówi „Party” Woliński. Producentem show jest Rinke Rooyens z firmy Rochstar, odpowiedzialnej też za „Top Model”. Marcin Tyszka i Dawid Woliński nagrali już kilka pilotażowych odcinków. Wybór „stylizacji” na imprezę Apartu nie był zatem przypadkowy. – Zostaliśmy zamknięci w klatce ze zwierzętami i wykonywaliśmy całą czarną robotę – zdradza Woliński. Tyszka na swoim profilu w portalu Facebook napisał z kolei, że spał przy hipopotamie, został pogryziony przez pingwiny i łapał szarańcze dla małp. Na potrzeby programu obaj panowie zrezygnowali z luksusu i udowodnili, że są zdolni do wielu poświęceń.
Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>
Czy „Top Model” jest zatem dla nich tylko trampoliną do telewizyjnej kariery? – Show TVN otworzył przed nimi nowe perspektywy. Najwyraźniej poczuli, że teraz właśnie nadeszło ich „pięć minut sławy” i chcą je wykorzystać, jak się tylko da! – mówi „Party” znajomy Tyszki i Wolińskiego. Pytanie tylko, czy ostre wypowiedzi jurorów, które wpłynęły na wzrost oglądalności „Top Model” (już drugi sezon utrzymuje się ona na znakomitym poziomie powyżej 2,5 widzów), nie zaszkodzą im samym?
Tak nie można!
W sieci aż huczy od negatywnych komentarzy o Tyszce i Wolińskim. Widzowie zarzucają im przedmiotowe traktowanie kobiet, brak dobrych manier, a nawet… molestowanie seksualne na wizji. To ostatnie przez zachowanie Wolińskiego, który w trzecim odcinku programu postanowił sprawdzić naturalność biustu jednej z kandydatek Angeliki Fajcht. Oburzenie widzów podziela inny projektant Piotr Krajewski. „Żaden szanujący się projektant nie obmacuje modelek na castingach. To, co zrobił Woliński, jest żenujące, poniżające i bije w cały świat mody”, stwierdził w jednym z wywiadów. Innego zdania jest współprowadzący program Michał Piróg. – Osoby, które przychodzą do show, znają jego zasady. Gdybym na serio podszedł do takich oskarżeń, wyszłoby na to, że całe życie byłem molestowany – żartuje w rozmowie z „Party”. A co na to bohater całego zamieszania? – Program ma świetną oglądalność, więc zawsze znajdą się osoby, które pozazdroszczą sukcesu – tłumaczy „Party” Dawid Woliński. Swoje trzy grosze do fatalnej prasy „Top Model” dołożył też Marcin Tyszka, gdy do jednej z uczestniczek powiedział: „Jak ściągniesz stanik, przejdziesz”. Dziewczyna… przeszła, ale na łamach gazet, także opiniotwórczych, wywołało to dyskusję o tym, czy show TVN na pewno pokazuje, jak się dostać do świata mody. – Pracuję w modelingu od 11 lat i nigdy nie spotkałam się z takimi sytuacjami, jakie miały miejsce na planie tego programu. Zadania, które dostają od jurorów modelki, nie mają zbyt wiele wspólnego z modelingiem – mówi „Party” Monika Sowińska z agencji „Mango Models”. Jak z tego wynika, program typu reality show rządzi się swoimi prawami. – Mnie zachowanie Tyszki i Wolińskiego nie bulwersuje. Show musi być prosty w odbiorze i brutalny. W takich programach liczy się „mięso” i przychody z reklam. To nie jest moralne, ale taki jest po prostu show-biznes – twierdzi stylista Tomasz Jacyków. Jedyną osobą z ekipy pracującej przy programie, którą bulwersuje zachowanie Marcina i Dawida jest zasiadająca obok nich w jury Karolina Korwin-Piotrowska. – Mnie jako kobiecie nie podobało się ich zachowanie. Uważam, że nie powinno do tego dojść. Wiedzą o tym i chłopcy, i produkcja – twierdzi w rozmowie z „Party” dziennikarka. Nawet jednak i jej opinia nie jest w stanie powstrzymać zgranego teamu, jakim od lat są Tyszka i Woliński…
Zawsze w duecie
Choć „Top Model” jest ich pierwszym wspólnym projektem telewizyjnym, to Marcin Tyszka i Dawid Woliński już wcześniej współpracowali ze sobą przy sesjach zdjęciowych i pokazach mody. Ich wspólni znajomi uważają, że Marcin ma wyjątkową słabość do Dawida. „Jest garstka osób, na które mogę liczyć. To choćby Dawid, z którym rozmawiam przez telefon nawet z najdalszych zakątków świata. To dla mnie bardzo ważne”, powiedział Tyszka w jednym z wywiadów. Mało kto już pamięta, że to właśnie on wprowadził Wolińskiego na salony i poznał ze swoimi wpływowymi znajomymi ze świata mody. Podczas sesji dla portugalskiego magazynu „Elle”, którą Tyszka robił w Warszawie w 2005 roku, Woliński pokazał stylistom swoje kreacje. Wkrótce został zaproszony na Tydzień Mody do Lizbony, gdzie jego kolekcję obejrzało 1500 osób zgromadzonych na pokazie oraz widzowie kanału Fashion TV. Tyszka zrobił również zdjęcia pierwszej kolekcji Wolińskiego. Zostały pokazane po pokazie mody, który Wolińskiemu pomogli sfinansować rodzice. „Moja mama sprzedała samochód, żebym mógł zrobić pierwszy pokaz”, wspomina Dawid. Co ciekawe, gdyby nie pomoc rodziców, Marcin też zapewne nie zrobiłby tak zawrotnej kariery. „Mama i tata inwestowali w moją edukację. Uczyłem się w najlepszych szkołach na świecie, poznałem języki. Rodzice dali mi poczucie, że wszystko mam na wyciągnięcie ręki”, wspomina Tyszka, który do tej pory wiecznie żył na walizkach. Teraz dzięki „Top Model” znalazł wreszcie pretekst, aby na dłużej zatrzymać się w Polsce i znaleźć czas na spotkania z przyjaciółmi – w tym także z Dawidem. Obaj cieszyli się, że spory na planie programu nie popsuły ich przyjacielskich relacji. – W garderobie bardzo często sobie dogryzali i nie żałowali złośliwości, ale wszyscy wiedzieli, że to żarty – zdradza „Party” osoba z produkcji programu.
Ostatnio o Dawidzie i Marcinie było głośno nie tylko za sprawą skandalu na planie show, ale również w kontekście publikacji dotyczących życia prywatnego projektanta. Jedna z gazeta napisała, że Woliński każdą wolną chwilę poświęca swojemu nowemu przyjacielowi – przystojnemu koszykarzowi Marcinowi Kosińskiemu, a Tyszka jest… zazdrosny o tę znajomość. Czyżby wieloletnia przyjaźń projektanta i fotografa była zagrożona? Odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce. Być może z nowego programu…
Ewelina Zadrożna / Party