1
z
5
fot. ONS
Maggie i Jake Gyllenhaalowie - Ręka w rękę
O ile James Haven pozostaje od lat w cieniu Angeliny Jolie, o tyle inne hollywoodzkie rodzeństwo – Maggie i Jake Gyllenhaalowie – radzi sobie znakomicie! I nic to, że Jake nie schodzi z pierwszych miejsc rankingów „naj” (-seksowniejszych, -przystojniejszych, -piękniejszych), a jego siostra należy do kategorii kobiet, które kurtuazyjnie nazywa się „interesującymi”. Grunt, że oboje cieszą się opinią wyjątkowo zdolnych aktorów (każde z nich zaliczyło już nawet po nominacji do Oscara – Jake za rolę w kowbojskim romansie „Tajemnica Brokeback Mountain”, Maggie za dramat „Szalone serce”). Do tego uchodzą za bardzo zgodne rodzeństwo, które wspiera się na każdym kroku. „To prawda, że nie potrafimy bez siebie żyć i konsultujemy ze sobą właściwie każdą ważniejszą życiową decyzję”, przyznaje Jake i dodaje: „Jak na razie wychodzi nam to tylko na dobre”. Wypada życzyć, by tak już zostało.
O ile James Haven pozostaje od lat w cieniu Angeliny Jolie, o tyle inne hollywoodzkie rodzeństwo – Maggie i Jake Gyllenhaalowie – radzi sobie znakomicie! I nic to, że Jake nie schodzi z pierwszych miejsc rankingów „naj” (-seksowniejszych, -przystojniejszych, -piękniejszych), a jego siostra należy do kategorii kobiet, które kurtuazyjnie nazywa się „interesującymi”. Grunt, że oboje cieszą się opinią wyjątkowo zdolnych aktorów (każde z nich zaliczyło już nawet po nominacji do Oscara – Jake za rolę w kowbojskim romansie „Tajemnica Brokeback Mountain”, Maggie za dramat „Szalone serce”). Do tego uchodzą za bardzo zgodne rodzeństwo, które wspiera się na każdym kroku. „To prawda, że nie potrafimy bez siebie żyć i konsultujemy ze sobą właściwie każdą ważniejszą życiową decyzję”, przyznaje Jake i dodaje: „Jak na razie wychodzi nam to tylko na dobre”. Wypada życzyć, by tak już zostało.
2
z
5
fot. STUDIO 69
Rafał Królikowski i Paweł Królikowski - Królowie kina
Choć obaj skończyli prestiżowe szkoły aktorskie i zdaniem krytyków dysponują porównywalnym talentem, to jeszcze parę lat temu Rafał Królikowski był w Polsce aktorem numer jeden, a starszy o pięć lat Paweł… rozmyślał nad zmianą profesji. Potem jednak przyszedł serial „Ranczo” i nagle okazało się, że „brzydszy” Królikowski potrafi wywołać nie mniejszą sensację od swojego, cieszącego się opinią czołowego amanta polskiego kina, brata. Teraz obaj zbierają w pełni zasłużone laury i nie narzekają na brak pracy. Rafał jest gwiazdą „Hotelu 52”, a Paweł – równie popularnych „Szpilek na Giewoncie”. A żeby pokazać, że nie ma między nimi rywalizacji, bracia często angażują się we wspólne projekty, jak choćby prowadzenie opolskiego „Kabaretonu”.
Choć obaj skończyli prestiżowe szkoły aktorskie i zdaniem krytyków dysponują porównywalnym talentem, to jeszcze parę lat temu Rafał Królikowski był w Polsce aktorem numer jeden, a starszy o pięć lat Paweł… rozmyślał nad zmianą profesji. Potem jednak przyszedł serial „Ranczo” i nagle okazało się, że „brzydszy” Królikowski potrafi wywołać nie mniejszą sensację od swojego, cieszącego się opinią czołowego amanta polskiego kina, brata. Teraz obaj zbierają w pełni zasłużone laury i nie narzekają na brak pracy. Rafał jest gwiazdą „Hotelu 52”, a Paweł – równie popularnych „Szpilek na Giewoncie”. A żeby pokazać, że nie ma między nimi rywalizacji, bracia często angażują się we wspólne projekty, jak choćby prowadzenie opolskiego „Kabaretonu”.
3
z
5
fot. <a href=http://www.bew.com.pl target=_blank>BE&W</a>
Tom Cruise i Lee Anne De Vette- Zły interes
Znane powiedzenie głosi, że z rodziną dobrze wychodzi się jedynie na zdjęciach. O jego słuszności przekonali się Tom Cruise i jego siostra Anna. Na początku nowego tysiąclecia gwiazdor wpadł na pomysł zatrudnienia nieco mniej pięknej starszej siostry na stanowisku swojego rzecznika prasowego. Anna ochoczo zabrała się do pracy i – reagując na doniesienia prasowe dotyczące tego, że jej brat buduje schron przeciwatomowy na wypadek nalotu kosmicznego władcy Xenu – wydała oświadczenie tłumaczące zawiłości wierzeń scjentologicznych. Po publikacji tego dzieła wszyscy doszli do wniosku, że nie tylko Tom, ale i jego siostra też jest nieco stuknięta. I choć aktor szybko podziękował siostrze za współpracę, to ze swoich religijnych przekonań musi tłumaczyć się do dziś.
Znane powiedzenie głosi, że z rodziną dobrze wychodzi się jedynie na zdjęciach. O jego słuszności przekonali się Tom Cruise i jego siostra Anna. Na początku nowego tysiąclecia gwiazdor wpadł na pomysł zatrudnienia nieco mniej pięknej starszej siostry na stanowisku swojego rzecznika prasowego. Anna ochoczo zabrała się do pracy i – reagując na doniesienia prasowe dotyczące tego, że jej brat buduje schron przeciwatomowy na wypadek nalotu kosmicznego władcy Xenu – wydała oświadczenie tłumaczące zawiłości wierzeń scjentologicznych. Po publikacji tego dzieła wszyscy doszli do wniosku, że nie tylko Tom, ale i jego siostra też jest nieco stuknięta. I choć aktor szybko podziękował siostrze za współpracę, to ze swoich religijnych przekonań musi tłumaczyć się do dziś.
4
z
5
fot. <a href=http://www.bew.com.pl target=_blank>BE&W</a>
Brad Pitt i Doug Pitt - Po dwóch stronach barykady
To dopiero paradoks! Choć Brad Pitt i jego młodszy brat Doug w sumie są do siebie podobni, to wszystko, co sprawia, że pierwszy z nich uznawany jest za symbol seksu, u drugiego prezentuje się wręcz karykaturalnie. I mocno zarysowana szczęka, i dołeczki w policzkach, i nieco spiczasty nos… Aż trudno uwierzyć, że te same szczegóły potrafią dać tak odmienny efekt! Bracia różnią się nie tylko wyglądem, ale też podejściem do życia oraz wyznawanymi poglądami. Brad to liberał popierający Demokratów. Jego brat od lat działa w Partii Republikańskiej i rozmyśla nawet nad startem z jej ramienia w kolejnych wyborach do senatu. A czy jest coś, co łączy obu Pittów? Owszem, obaj zajmują się działalnością charytatywną i… uwielbiają grać razem w kosza. Aha, wiadomość dla ciekawskich: częściej wygrywa Doug!
To dopiero paradoks! Choć Brad Pitt i jego młodszy brat Doug w sumie są do siebie podobni, to wszystko, co sprawia, że pierwszy z nich uznawany jest za symbol seksu, u drugiego prezentuje się wręcz karykaturalnie. I mocno zarysowana szczęka, i dołeczki w policzkach, i nieco spiczasty nos… Aż trudno uwierzyć, że te same szczegóły potrafią dać tak odmienny efekt! Bracia różnią się nie tylko wyglądem, ale też podejściem do życia oraz wyznawanymi poglądami. Brad to liberał popierający Demokratów. Jego brat od lat działa w Partii Republikańskiej i rozmyśla nawet nad startem z jej ramienia w kolejnych wyborach do senatu. A czy jest coś, co łączy obu Pittów? Owszem, obaj zajmują się działalnością charytatywną i… uwielbiają grać razem w kosza. Aha, wiadomość dla ciekawskich: częściej wygrywa Doug!
5
z
5
fot. AKPA
Doda i Rafał Rabczewski - Murem za nią
Problem z naszym rodzimym show-biznesem tkwi w tym, że mamy sporo utalentowanych artystów i mało osób, które umiałyby się nimi zająć. Najlepszym tego przykładem jest Doda, której najlepiej układa się zawodowa współpraca… z własnym bratem Rafałem Rabczewskim. To on czuwał nad jej karierą, gdy piosenkarka rozstała się z Mają Sablewską, on także wspierał ostatnio agenta Dody, Jarosława Burdka, piastując stanowisko tak zwanego menedżera koncertowego. I tak naprawdę nie wiadomo, po co po rozstaniu z Burdkiem wokalistka szukała nowego agenta, skoro miała pod ręką Rafała, który – choć tak różny od niej fizycznie – jest tak jak Doda profesjonalny, pomysłowy i… umie rządzić twardą ręką. Co ciekawe, choć Doda słynie z tego, że liczy się zazwyczaj jedynie z własnym zdaniem, to akurat opinie brata zawsze bierze pod uwagę. Nic dziwnego, bo ich rodzinna spółka sprawdziła się już niejeden raz. I zapewne sprawdzać się będzie też w przyszłości.
Problem z naszym rodzimym show-biznesem tkwi w tym, że mamy sporo utalentowanych artystów i mało osób, które umiałyby się nimi zająć. Najlepszym tego przykładem jest Doda, której najlepiej układa się zawodowa współpraca… z własnym bratem Rafałem Rabczewskim. To on czuwał nad jej karierą, gdy piosenkarka rozstała się z Mają Sablewską, on także wspierał ostatnio agenta Dody, Jarosława Burdka, piastując stanowisko tak zwanego menedżera koncertowego. I tak naprawdę nie wiadomo, po co po rozstaniu z Burdkiem wokalistka szukała nowego agenta, skoro miała pod ręką Rafała, który – choć tak różny od niej fizycznie – jest tak jak Doda profesjonalny, pomysłowy i… umie rządzić twardą ręką. Co ciekawe, choć Doda słynie z tego, że liczy się zazwyczaj jedynie z własnym zdaniem, to akurat opinie brata zawsze bierze pod uwagę. Nic dziwnego, bo ich rodzinna spółka sprawdziła się już niejeden raz. I zapewne sprawdzać się będzie też w przyszłości.