Borys Szyc znalazł nową miłość i już jej nie ukrywa

Borys Szyc fot. Party
Z kim teraz spotyka się aktor?
/ 20.12.2013 00:40
Borys Szyc fot. Party
Zakochany? Tak! Gotowy na poważne decyzje? Powoli...Borys Szyc nie chce przeżyć kolejnego rozczarowania, dlatego ostrożnie angażuje się w związek. Co na to jego ukochana?

Po czym można poznać, że Borys Szyc (35) jest zakochany? Do niedawna było to proste. Gdy aktor poznawał nową miłość, rezygnował z chodzenia na imprezy, a w wolne wieczory gotował dla ukochanej jedno ze swoich popisowych dań, np. jajka w koszulkach z sosem holenderskim. Tak było, gdy gwiazdor związał się z projektantką i właścicielką marki The Frock Kają Śródką, potem ten scenariusz powtórzył się, gdy u jego boku pojawiła się stylistka Zofia Ślotała. Jednak teraz Szyc nie działa według tego schematu. Choć od pewnego czasu spotyka się z projektantką ubrań dla dzieci Justyną Jeger-Nagłowską, to nie zrezygnował dla niej z życia towarzyskiego. Romantyczne kolacje? Tak, ale też spotkania ze znajomymi. Dlaczego tym razem aktor nie angażuje się na sto procent w nowy związek?

– Jakieś sześć lat temu Borys miał z Justyną przelotny romans. Wtedy im nie wyszło i on się obawia, że teraz może być podobnie, więc nie chce od razu podporządkowywać tej miłości całego swojego życia – mówi znajomy Szyca. I dodaje, że jest zaskoczony tym, że aktor postanowił się związać z kobietą, z którą kiedyś coś go łączyło. – Boria zawsze wychodził z założenia, że nie należy wchodzić dwa razy do tej samej rzeki – zdradza. Dlaczego więc teraz postąpił wbrew własnym zasadom?

Wielkie oczekiwania
Kiedy zagląda się w szczelnie wypełniony grafik zajęć aktora, można odnieść wrażenie, że na miłość Borys nie ma czasu. Szyc długie godziny spędza na wyczerpujących próbach do nowego przedstawienia pod roboczym tytułem „Czekajcie na nas długo”, które już w przyszłym roku będzie wystawiane w warszawskim Teatrze Współczesnym, a do tego gra główne role w „Hamlecie” i „Poruczniku z Inishmore”. Ale jemu to nie wystarcza. – Borys intensywnie szuka teraz pracy w serialu, bo na tym zarabia się znacznie lepiej niż na etacie w teatrze – zdradza znajomy aktora.

A gdy szefowie TVN zdecydowali, że piąta seria „Przepisu na życie” będzie ostatnią, Szyc stracił główne źródło dochodów. Jak dowiedziało się „Party”, aktor ma szansę wrócić na ekrany telewizorów, bo dostał ostatnio propozycję zagrania głównej roli w serialu komediowym, którego producentem jest ukochany Doroty Gardias Piotr Bukowiecki. Tyle tylko, że na razie nie wiadomo, czy ten projekt dojdzie do skutku. – Cały czas trwają poszukiwania sponsora. Wszyscy zachwycają się scenariuszem, ale na jego realizację potrzeba dość dużo pieniędzy. Nie możemy nawet nakręcić próbnego odcinka, a tym samym nie mamy czego pokazać dyrektorom programowym stacji telewizyjnych – zdradza nam osoba zaangażowana w ten projekt. W kuluarach plotkuje się, że ta niepewność stresuje Borysa, który nie miał łatwego roku. Musiał m.in. zmagać się z ostrą krytyką swojej gry aktorskiej.

Przepis na problem
– Sam jest temu winien – mówią znajomi aktora, którzy wytykają Szycowi nie tylko pochopne dobieranie ról, ale i jego wybryki. Przykład? Ostatnio zgłosiła się do niego firma eventowa z propozycją charytatywnego występu podczas wystawy zdjęć znanego na całym świecie fotografa mody. Aktor chętnie przyjął tę ofertę, bo przyświecał jej szczytny cel. Miał bowiem zagrać na scenie z wychowankiem świetlicy środowiskowej, którego ogromnym marzeniem była rola u boku swojego idola. Występ okazał się strzałem w dziesiątkę, duet zebrał gromkie brawa, ale zachwyty skończyły się podczas bankietu po wystawie. Borys wdał się w wymianę zdań z jednym z gości. Aktora przed kłótnią nie powstrzymało nawet to, że wszystko działo się na oczach m.in. Piotra Kraśki, jego żony Karoliny Ferenstein-Kraśko, Oli Kwaśniewskiej oraz... Kai Śródki. – Może gdyby była przy nim Justyna, udałoby się temu zapobiec, bo ona jest dla niego oparciem w trudnych sytuacjach. I zawsze jest gotowa mu pomóc – wyjawia znajomy Szyca.

Czas na porządki
Aktor jednak, jak dotąd, nie chce z tej pomocy korzystać. Justyna jest mu bardzo bliska, ale na razie nie planuje całkowicie wpuścić jej do swojego życia. Zanim to zrobi, musi mieć pewność, że łączy ich prawdziwe i mocne uczucie. Powodem tej ostrożności Borysa jest nie tylko nieudany romans z Justyną sprzed lat. – On po ostatnich związkach stał się nieufny, nie chce się angażować, dopóki nie będzie miał dowodu, że partnerka jest z nim dlatego, że go kocha, a nie dlatego, że chce się wypromować u jego boku – mówi koleżanka Szyca. A inny jego znajomy twierdzi, że Borys sparzył się tak bardzo, że zapowiedział, że już nigdy nie uwierzy żadnej kobiecie. I dodaje, że Jeger-Nagłowską czeka lekcja cierpliwości, bo dużo czasu upłynie, zanim Szyc jej w stu procentach zaufa. – Tyle że ona jest zakochana po uszy w Borysie i nie ma niecnych planów – zapewnia nasz rozmówca. Dowód? Justyna przedstawiła już Borysa swoim dzieciom z poprzedniego małżeństwa. A małe brzdące ponoć całkowicie skradły jego serce.

Sam Szyc na podobny krok się jednak nie zdecydował – Justyny nie poznały, jak dotąd, ani jego dziewięcioletnia córka Sonia, ani jego mama Karina Michalak-Szyc. Aktor nie myśli na razie także o tym, by zamieszkać z nową partnerką, o poważniejszych decyzjach o ich wspólnej przyszłości nie wspominając. – Borys potrzebuje złapać oddech i ułożyć sobie wszystko w głowie. Dlatego na początku grudnia robi sobie samotny wypad do Nowego Jorku – wyjawia jego przyjaciółka. Jej zdaniem nowy związek Szyca ma przyszłość. – Justyna i Borys mają szansę stworzyć naprawdę fajną relację, bo łączy ich wiele, mają wspólne tematy, a poza tym ona jest w jego typie – zdradza nasz informator. – Justyna powinna cierpliwie poczekać, aż on przekona się, że jej uczucie jest szczere – dodaje. A Borys? Musi to docenić! ¦

WIKTOR KRAJEWSKI

Redakcja poleca

REKLAMA