Anna Puślecka apeluje do ministra zdrowia w imieniu chorych na raka

Anna Puślecka fot. ONS.pl
Anna Puślecka, dziennikarka TVN, apeluje do ministra zdrowia w imieniu wszystkich Polek, które chorują na raka piersi. Chodzi o refundację leku niezbędnego do leczenia.
Urszula Wilczkowska / 14.08.2019 10:18
Anna Puślecka fot. ONS.pl

Im wcześniej rak piersi zostaje wykryty, tym większa jest szansa na jego wyleczenie. W przypadku hormonozależnego nowotworu piersi, na który zachorowała Anna Puślecka, nie jest to takie oczywiste - przez długi czas choroba przebiega bezobjawowo i może nie zostać wykryta nawet podczas mammografii.

Apel dziennikarki do ministra zdrowia

Jak się okazuje, rybocyklib - lek, dzięki któremu kobiety chorujące na hormonozależny nowotwór piersi mają szansę na wyzdrowienie - nie jest refundowany w Polsce.

Panie Ministrze, czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie! Jak się Pan z tym czuje? Może Pan spać w nocy, Panie Ministrze? Odbiera nam Pan szansę na pracę, cieszenie się rodziną i wychowywanie dzieci.
- pisze Anna Puślecka

Jak Anna Puślecka pisze w liście otwartym, refundują go wszystkie inne państwa Unii Europejskiej, podczas gdy w Polsce miesięczna kuracja rybocyklibem kosztuje 12 tysięcy złotych - to aż 144 tysiące złotych rocznie! Większość Polek nie może więc sobie na niego pozwolić.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

List Otwarty do Ministra Zdrowia, Pana Łukasza Szumowskiego Szanowny Panie Ministrze! Proszę wybaczyć formę i miejsce z którego piszę do Pana ten list, ale walczę o życie. Ta walka nie dotyczy tylko mnie, ale tysięcy Polek – matek, córek, żon, partnerek. To sprawa życia i śmierci. Jestem młodą kobietą, mam dopiero 48 lat. Pracuję, mam rodzinę, przyjaciół, płacę regularnie ZUS i podatki. Nigdy poważnie nie chorowałam. W kwietniu zdiagnozowano u mnie rzadki przypadek hormonozależnego raka piersi. Choroba była na tyle podstępna, że nie ujawniła się podczas takich badań jak mammografia. Została wykryta niestety w stadium zaawansowanym. Obecnie czuję się bardzo dobrze, na 100% moich możliwości (to pokazuje też jak podstępna jest ta choroba), pracuję i jestem w trakcie leczenia hormonalnego. Jedyna nadzieją na życie jest dla mnie nowoczesny, antynowotworowy lek RYBOCYKLIB. Lek ten w Polsce nie jest refundowany. Zapewne Pan wie, że rybocyklib jest refundowany w CAŁEJ UNII. Całej, poza Polską… Panie Ministrze, czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie! Jak się Pan z tym czuje? Może Pan spać w nocy, Panie Ministrze? Odbiera nam Pan szansę na pracę, cieszenie się rodziną i wychowywanie dzieci. Rybocyklib przedłuża życie, ale miesięczna kuracja rybocyklibem kosztuje 12 tys. złotych, a roczna to aż 144 tys. złotych! Panie Ministrze, nie stać ani mnie, ani tysięcy Polek na tak drogie leczenie. Dlatego proszę Pana w imieniu swoim i tysiąca kobiet dotkniętych rakiem piersi o pomoc, aby rybocyklib jak najszybciej znalazł się na liście leków refundowanych dla kobiet w I i II rzucie leczenia (dla takich jak ja, po chemioterapii). Panie Ministrze, boję się. Boję się, że nie będzie mi dane cieszyć się w pełni życiem, które nagle może zostać skrócone, boję się, że przyjdzie dzień w którym choroba nagle zacznie postępować. A chcę, tak jak inne Polki, normalnie funkcjonować. Da nam Pan tę szansę? Albo inaczej: czy ma Pan prawo skazywać nas na przedwczesną śmierć? Z poważaniem, Anna Puślecka Pacjentka, córka, siostra, partnerka, Polka Warszawa, 11.08.2019 #AnnaPuslecka

Post udostępniony przez Anna Puślecka (@annapuslecka)

Rak piersi jest najczęstszym i drugim najbardziej śmiertelnym nowotworem u kobiet. Jego profilaktyka obejmuje zarówno mammografię, jak i samodzielne badanie piersi w domu.

Nowotwór, który przebiega bezobjawowo, może zostać wykryty dopiero w bardzo późnym stadium, a nawet i wtedy nie dawać niepokojących oznak. Bez odpowiedniego leku, szanse na jego wyleczenie spadają z każdym tygodniem.

Apel Anny Puśleckiej potwierdza, jak bardzo potrzebne jest w Polsce odpowiednie podejście do kobiecych nowotworów. Bez refundacji leków potrzebnych do kuracji, większość kobiet nie ma szans na zdrowie i normalne funkcjonowanie.

Zobacz też:
Jak znaleźć siłę do walki z rakiem piersi?
Badanie piersi, które możesz zrobić w domu. 7 prostych kroków

 

Redakcja poleca

REKLAMA