Ma dopiero 19 lat, a już wiele sukcesów aktorskich na swoim koncie. Zdaniem Anny Karczmarczyk, brak szkoły aktorskiej nikogo nie wyklucza. I chociaż przyszłość wiąże z aktorstwem, uważa że warto mieć też inny zawód.
Jak przyznaje, zainteresowania aktorskie odziedziczyła po tacie, który w młodości również związany był z aktorstwem. Przygodę z telewizją zaczęła jeszcze jako dziecko. Agent zaproponował jej współpracę kiedy miała 6 lat. Rodzice zmęczeni ciągłymi namowami, pozwolili jej w końcu wziąć udział w przesłuchaniach. Od tego czasu statystowała w wielu reklamach. Pierwszy raz wystąpiła na żywo w programie "Bajkowa Miss”. Od tamtej pory regularnie uczestniczy w castingach i nagraniach.
Największy rozgłos przyniosła jej rola Alicji w filmie "Galerianki". Zmagania przed kamerą wynagrodziły jej nominacje na festiwalu w Koszalinie, a później w Cottbus. Od tamtej pory grała przeważnie w serialach.
Wiele przyjemności sprawił jej epizod w „Przystani” gdzie bez pomocy kaskadera zagrała uderzenie o maszt i upadek z łódki. Jak tłumaczy, lubi adrenalinę towarzyszącą niebezpiecznym scenom, dlatego podczas zdjęć czuła się jak ryba w wodzie.
Dla roli w „M jak miłość”, gdzie obecnie możemy ją ogladać, musiała zrezygnować z „Na Wspólnej”.
Trzeba przyznać, że chociaż u boku Pawła Zduńskiego grana przez Anię, Ola Malinowska traktowana jest z dużą dozą pobłażliwości, zdarzają się momenty, w których ich relacje rysują się naprawdę poważnie. To jej przecież chłopak zawdzięcza udział w konkursie fotograficznym, a od przyjaźni do miłości jak wiadomo - niedaleka droga.
Prywatnie Ania jest bardzo skromną dziewczyną. Jak wyznaje, po roli w „Galeriankach” wiele osób jej nie poznawało. Wyglądała i grała bardzo odważnie, co także pomogło obecnym serialowym wcieleniom.
Upiera się przy tym, że wie co chce robić w życiu. I choć aktorstwo jest tym, co najbardziej chciałaby robić, nie ogranicza się jedynie do gry. Życie w show-biznesie jest wielką niewiadomą i może się zdarzyć, że prędzej czy później będzie musiała z niej zrezygnować. Ania myśli bardzo rozsądnie jak na początkująca gwiazdę. Zamiast imprezować ze znajomymi i chłopakiem, po 12- godzinach spędzonych na planie, najlepiej relaksuje się w domu. Przyznaje, że jak każda nastolatka lubi spędzać czas w towarzystwie znajomych, zdecydowanie woli jednak kameralne grono najbliższych przyjaciół.
Naszym zdaniem Ania ma największe szanse na dalszą karierę w świecie show-biznesu ze wszystkich konkurentów najmłodszego pokolenia.
fot.mwmedia, m-jak-miłość.pl,