Gdy zobaczyłem Anetę na pierwszym treningu, pomyślałem: miła, grzeczna, nie pcha się przed szereg. Ciekawe, jak poradzi sobie w tańcu? - opowiada „Fleszowi” Stefano Terrazzino taneczny partner Anety Zając (32). Stefano dobrze wie, że taniec towarzyski to show, który powinien być pełen żaru, seksapilu i silnych emocji. A Zając, choć popularna i lubiana, nikomu nie kojarzy się z wampem czy seksbombą. Jest mamą samotnie wychowującą dwóch chłopców. I to mamą zapracowaną. Ciągle kursuje między Warszawą, gdzie ma dzieci i rodziców, a Wrocławiem, gdzie jest nagrywany serial „Pierwsza miłość”. W lutym musiała zmieścić w swoim grafiku jeszcze treningi do „Tańca z gwiazdami”. Czy program zmieni coś w życiu aktorki?
Strach ma wielkie oczy
Gwiazdy, które wystąpiły w dotychczasowych 13 edycjach programu potwierdzają, że taniec potrafi nieźle dać w kość. Ale wszystkie przekonały się o tym dopiero na parkiecie. Podobnie było z Anetą. - Gdy dostałam propozycję udziału w „Tańcu z gwiazdami”, od razu się zgodziłam. Nawet nie myślałam o tym, ile wysiłku będzie mnie kosztowała każda próba. Po pierwszym treningu byłam przerażona. Rano myślałam tylko o tym, co zrobić, aby zrezygnować – wyznaje nam aktorka. Dokuczały jej nie tylko zakwasy mięśni, ale też potwornie obolałe i obtarte stopy.- Aneta wyglądała na naprawdę przestraszoną. Dotarło do niej, na co się zgodziła i nie była pewna, czy podoła – zdradza nam jej znajoma. – Jednak po pierwszej próbie było już tylko lepiej. Aneta wpadła w wir treningów i przestała myśleć o tym, co będzie - dodaje.
Luty był dla Zając trudny. Miała dziesięć dni zdjęciowych na planie serialu we Wrocławiu, a w Warszawie próby do spektaklu „Ósmy cud świata” i intensywne treningi. Terminy były napięte, bo pierwszy odcinek „Tańca z gwiazdami” zaplanowano w Polsacie już na 7 marca. Aktorka starała się nie nawalić na żadnym polu. Pomagali jej rodzice - gdy ona pracowała, oni zajmowali się wnukami. - To był istny wyścig z czasem – mówi jej koleżanka. Jednak mimo nawału obowiązków Aneta spisała się świetnie. Stefano Terrazzino chwali aktorkę: - Jest bardzo sumienną i dobrą uczennicą, bardzo się stara. Z treningu na trening jest coraz lepiej – mówi. Na pewno przydała się forma i kondycja, którą Aneta zdobywała przez ostatni rok. Od kilku miesięcy aktorka uprawia jogging i jest na zbilansowanej, zdrowej diecie. Teraz pozostaje jeszcze pytanie, czy wyzwoli w sobie seksbombę i pokaże, na co ją stać?
Wulkan Stefano
Nie wszystkie gwiazdy mają gorący latynoski temperament. Dlatego producenci starają się tak dobierać im trenerów, aby show nie był nudny. - Partnerzy muszą pasować do siebie fizycznie, ale powinni też uzupełniać się temperamentami. Aneta jest spokojna, opanowana, a Stefano to wulkan energii! On ma niełatwe zadanie. Musi wpłynąć na aktorkę, żeby nabrała pewności siebie i pokazała na parkiecie, że ma pazur – mówi nam osoba z produkcji „Tańca z gwiazdami”. Niejedna gwiazda zazdrości Anecie takiego trenera. Stefano tańczył między innymi z Kingą Rusin, Agatą Kuleszą, Kasią Tusk czy Kasią Glinką. Dwie pierwsze poprowadził do zwycięstwa. I Rusin, i Kulesza podkreślały, że zdobyły Kryształową Kulę właśnie dzięki Terrazzino. - Stefano ma świetne podejście do partnerek. Jest łagodny, cierpliwy i już nie raz przekonaliśmy się, że dziewczyna, która wydawała się niedostępna i powściągliwa, u jego boku jest pełna pasji - mówi Edyta Herbuś.
Tancerka uważa, że Terrazzino i Zając stworzą świetną parę. Podobno na pierwsze efekty współpracy tego duetu nie trzeba było długo czekać. Aneta już po kilku treningach wychodziła z sali coraz bardziej zadowolona. Podobnie jak Stefano. - Aneta poczuła się już pewniej. Ma w oczach iskry! Myślę, że będzie coraz lepiej. Chciałbym, żebyśmy mogli zatańczyć w programie sambę, bo w tym tańcu widać najlepiej, ile jest w kobiecie seksapilu – mówi nam Terrazzino.
Co zmieni taniec?
W „Tańcu z gwiazdami” można wytańczyć nie tylko Kryształową Kulę, ale również… nowe życie. Wiele gwiazd, które brały udział w show mówiło otwarcie, że dzięki treningom poczuły się pewniejsze siebie i bardziej atrakcyjne. Czy to zasługa fizycznego wysiłku czy trafionego wyboru partnera? Pewnie i jedno, i drugie. Ważne, że Kasia Cichopek-Hakiel czy Anna Głogowska w programie znalazły swoją drugą połówkę. Czy tak będzie też w przypadku Anety? - Ona trochę się martwi, że wszyscy będą chcieli ją na siłę wyswatać – zdradza nam znajoma Zając.
I dodaje: – Aneta powiedziała kiedyś w wywiadzie, że ma nadzieję, że spotka ją jeszcze wielka miłość. Ale przecież nic na siłę! - śmieje się. Jednak losowi warto pomagać. Podobnego zdania jest Stefano Terrazzino, który w rozmowie z „Fleszem” mówił o swojej nowej partnerce bardzo ciepło: - Aneta jest piękną i zdolną kobietą. I bardzo bym chciał, by odkryła w sobie seksbombę. Dla publiczności, ale przede wszystkim dla samej siebie!
ANNA HERNIK-SOLARSKA, JOANNA RUTKOWSKA
Aneta Zając chciała zrezygnować z "Tańca z gwiazdami"
fot. ONS
Dlaczego tego nie zrobiła?