Pamiętacie Bachledę-Curuś w roli Zosi w "Panu Tadeuszu"? Śliczna aktorka dostała rolę, o którą biły się jej koleżanki... Udało się właśnie jej i to był przełom w karierze i jednocześnie najtrudniejszy moment w życiu. Nastolatka, która staje się gwiazdą? Alicja Bachleda-Curuś wspomina te chwile jako jedne z najtrudniejszych dla niej samej.
Wtedy ja byłam młodsza, moje koleżanki były młodsze i emocje były bardziej uzewnętrznione. Ale faktycznie takiej zawiści, jakiej doświadczyłam, będąc nastolatką, już nie doświadczyłam nigdy potem.
W Stanach sytuacja wygląda zupełnie inaczej, choć teraz Bachleda-Curuś jest pewną siebie i świadomą swojej wartości kobietą i mamą.
Na pewno byłam bardziej nieufna. Ciekawe, ale Ameryka ma coś takiego w sobie, że łatwiej jest tu się przyznać do swoich emocji. Tutaj kobiety mówią do siebie nawzajem: "Boże, jaka ty jesteś szczupła, ładna, jak ja bym chciała taka być! Ćwiczę na tej siłowni i nic mi się nie udaje. Jak ty to robisz?". Przyznając się do swoich niedoskonałości, uwalniamy się od zawiści. To, że jesteśmy
wobec siebie szczere pomaga. Ale może dzieje się tak od momentu, kiedy zostałam matką i jest w tym element takiej komitywy, że wszystkie jedziemy na tym samym wózku (bądź go pchamy) i mamy już inne priorytety. Jest w tym coś fajnego.
Podzielacie jej opinię co do zawiści, jaka panuje w Polsce? Zgadzacie się z tym?
Zobacz:
Bacheleda-Curuś nie oszczędza na swoim synu
Halle Berry bez makijażu z córką na zakupach
Gwiazdy wspierają walkę z nowotworem
Halle Berry bez makijażu z córką na zakupach
Gwiazdy wspierają walkę z nowotworem