O tym, że Alicję i Colina łączy coś więcej niż tylko zwykła zawodowa znajomość, plotkowano jednak już od kilku miesięcy. Aktorzy poznali się w Irlandii, na planie filmu „Ondine” Neila Jordana. W baśniowej opowieści Alicja Bachleda-Curuś zagrała syrenę, którą wyławia z morza przystojny rybak – w tej roli oczywiście Colin Farrell. „Alicja jest jedną z najpiękniejszych aktorek, z jakimi przyszło mi ostatnio pracować”, podkreślał gwiazdor. „Colin jest przystojnym mężczyzną i zdecydowanie niełatwo oprzeć się jego urokowi”, rewanżowała mu się Bachleda-Curuś. Tuż po zakończeniu zdjęć rozpadł się związek Alicji z Robertem – starszym od niej o 10 lat producentem z branży muzycznej. W lutym Colin Farrell i pisarka Emma Forrest również przestali być parą. Przypadek? Raczej nie.
W kwietniu Alicja i Colin wywołali sensację, pojawiając się razem w Krakowie. Objęci spacerowali po Starym Mieście. Jakiś czas później, gdy paparazzi przyłapali ich szczęśliwych na lotnisku w Los Angeles, nikt już nie miał wątpliwości: Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell są parą!
Aktorzy nie wypowiadają się jednak na temat swojego związku. Milczą też bliscy Alicji. – Nie udzielam żadnych wywiadów dotyczących życia prywatnego córki – mówi „Party” Lidia Bachleda-Curuś, mama aktorki.
Czy uczucie między hollywoodzkim gwiazdorem i śliczną aktorką z Polski ma szansę na happy end? Ta historia może mieć co najmniej trzy zakończenia...
Bilet do Hollywood
Złośliwi twierdzą, że romans z Colinen Farrellem to chwyt marketingowy, który dla aktorki ma być przepustką do sławy. W końcu nie od dziś wiadomo, że w show-biznesie znany partner często znaczy więcej niż niejedna, nawet najlepiej zagrana rola. A Alicja zawsze miała wysokie wymagania w stosunku do partnerów. Zanim wyjechała do USA, by uczyć się w szkole aktorskiej Lee Strasberga, widywano ją z synami najbogatszych polskich biznesmenów – z Sebastianem Kulczykiem i Piotrem Woźniakiem-Starakiem. W Los Angeles, gdzie studiuje teraz psychologię, związała się z Robertem, producentem muzycznym. „Dzięki niemu pobyt w Stanach jest przyjemniejszy”, mówiła.
Aktorka zabłysnęła w Ameryce dzięki roli w filmie „Trade” („Handel”), gdzie brawurowo zagrała Weronikę – kobietę zmuszaną do prostytucji. Po premierze „New York Times” okrzyknął Alicję jednym z pięciu najciekawszych debiutów sezonu, wymieniając jej nazwisko obok m.in. Marion Cotillard (filmowej Edith Piaf). Posypały się propozycje. Jesienią Bachleda-Curuś rozpocznie zdjęcia do nowej produkcji „Absinthe Drinkers”, w której zagra malarkę Artemisię von Rach. Tym razem u jej boku zobaczymy Tima Rotha znanego m.in. z „Pulp Fiction”. Pojawi się również w najnowszym filmie Tila Schweigera „Friendship”. Wizytówkę Bachledy-Curuś można znaleźć w największej na świecie internetowej bazie aktorów IMDb. Wygląda więc na to, że jej pozycja na amerykańskim rynku powoli się umacnia. A na związku z topowym gwiazdorem Fabryki Snów Alicja może dużo zyskać...
Co sądzisz o kremach do twarzy reklamowanych przez Alicję Bachledę-Curuś? Zapytaj o nie na serwisie Uroda.pl >>
Buntownik z wyboru
Drugi scenariusz? Alicja straci. Nie od dziś wiadomo, że Colin Farrell to jeden z najbardziej niegrzecznych chłopców Hollywood – awanturnik, który nie stronił ani od alkoholu, ani od narkotyków. Co gorsza, uchodzi za cynicznego casanowę (wystarczy wspomnieć choćby sekstaśmy z jego udziałem, które wyciekły do Internetu). Ale Colin jest też zabójczo przystojny i ma w sobie to „coś”, czym przyciąga kobiety jak magnes. Mówi się, że lista miłosnych podbojów aktora przekracza setkę. Widnieją na niej m.in. Angelina Jolie, Salma Hayek, Britney Spears, Paris Hilton czy Carmen Electra. Jednak żaden z tych romansów nie trwał dłużej niż dwa lata. Powód? Przyjaciele Colina twierdzą, że aktor jak ognia unikał odpowiedzialności. Życie bez zobowiązań to cena, jaką zapłacił za nieudane małżeństwo. W 2001 roku Farrell poślubił aktorkę Amelię Warner. Rozstali się po... trzech miesiącach! Jak na razie ona i pozostałe jego „eks” są zgodne: Colin w ogóle nie nadaje się na partnera. A gwiazdor tylko wzrusza ramionami i kwituje: „Kocham wszystkie kobiety na świecie, ale najbardziej moją mamę!”. Czy uczucie do Alicji także traktuje jak kolejną przygodę? Niestety, nie można tego wykluczyć. Znając wyczyny Farrella, trudno uwierzyć, że czołowy hulaka Hollywood ustatkuje się właśnie przy młodej polskiej aktorce. Tym bardziej że pochodzą z dwóch różnych światów i więcej ich dzieli, niż łączy.
Love story
Ale przecież może się też okazać, że Alicja i Colin byli sobie przeznaczeni i będą żyć długo i szczęśliwie. Zwłaszcza że – jak twierdzą osoby pracujące przy filmie „Ondine” – Colin Farrell ostatnio bardzo się wyciszył i wydoroślał. Dlaczego? Aktor chce być odpowiedzialnym ojcem dla sześcioletniego Jamesa (jego mamą jest modelka Kim Bordenave). Upośledzony chłopiec cierpi na zespół Angelmana – rzadką chorobę genetyczną. Podobno to właśnie nieszczęście syna zmieniło Farrella. „Przed narodzinami Jamesa robiłem rzeczy, których się wstydzę i których już nigdy nie zrobię. Uwielbiam go, a bycie ojcem jest moim największym życiowym osiągnięciem”, powiedział gwiazdor w jednym z wywiadów.
Trzeba przyznać, że Alicja idealnie pasuje do odmienionego Colina. Nienaganne maniery, znajomość języków obcych i artystyczne zacięcie (aktorka śpiewa, maluje i pisze wiersze) wyróżniają ją z tłumu hollywoodzkich gwiazdek, które dla kariery zrobią wszystko. – Jest normalną, fajną i mądrą dziewczyną, której z powodu sukcesu wcale nie przewróciło się w głowie – mówi nam Joanna Łodygowska z firmy Dr Irena Eris (Alicja jest twarzą jednej z linii firmy).
Więc może ostatni z możliwych scenariuszy tej historii – happy end – wcale nie jest aż tak nieprawdopodobny? W filmowej bajce, na której planie Alicja i Colin się poznali, spotkanie syreny z rybakiem na zawsze zmienia życie ich obojga...
Magdalena Jabłońska / Party