Aleksandra Kwaśniewska: "Miałam śmierć w oczach"

Aleksandra Kwaśniewska podróże fot. ONS.pl/kolaż polki.pl
Z show-biznesu na koniec świata? Luksus i sława to nie jej pragnienia!
Edyta Liebert / 19.07.2016 05:24
Aleksandra Kwaśniewska podróże fot. ONS.pl/kolaż polki.pl

Myli się ten, kto uznaje Aleksandrę Kwaśniewską za wygodnicką jedynaczkę, kapryśną córkę prezydenta, etatową marudę. Kwaśniewskiej daleko do bycia "damą salonową". Od kreacji i szpilek woli wygodne ciuchy i wyprawy w dzikie miejsca. Rzadko udziela wywiadów, ale jako dziennikarka sama wie, że czasem warto powiedzieć coś od siebie i o sobie!

Kwaśniewskiej sposób na nudę

Skąd wzięła się jej miłość do podróżowania?

W dzieciństwie zaszczepili mi ją rodzice. I jestem im za to bardzo wdzięczna. To były oczywiście podróże na miarę tamtych czasów. Dużo jeżdżenia samochodem po Europie, chodzenie po górach. Z wiekiem zapuszczałam się coraz dalej w świat. Uważam, że dla dzieci nie ma lepszej szkoły niż podróże. Gdyby nie one, byłabym prawdopodobnie kompletnym matołem z geografii, bo z trudem zapamiętywałam nazwy geograficzne, tylko wodząc palcem po mapie. Poza tym podróże uczą tolerancji: dla innych kultur, narodowości, koloru skóry, wyznań. I pozbawiają strachu przed nieznanym. Kiedyś mieliśmy z tatą taki plan, żebym zawsze miała zwiedzonych tyle krajów, ile mam lat.

Ale nie są to wyjazdy typu all inclusive  ani luksusowe, prywatne wycieczki.

Najwięcej ciekawych rzeczy dzieje się, kiedy nie stawiasz na wygodę. Zdarzyło mi się mieszkać w domku na palach wraz z siedmioosobową indonezyjską rodziną. Wybrzeża Adriatyku zjeździłam z namiotem w bagażniku. A w większości środków transportu, które wybieraliśmy, będąc w Azji, miałam śmierć w oczach (śmiech). Ale zawsze było warto. Kiedyś pojechałyśmy z moją przyjaciółką autobusem z Granady do Lizbony. Na dwa dni. W jedną stronę cofnęli nas przez granicę, bo okazało się, że jadą
z nami trzy osoby poszukiwane przez policję. A w drodze powrotnej noc spędziłyśmy na dworcu w Sewilli, na ławce ramię w ramię z kloszardami. Tego typu historie wspomina się z największym rozrzewnieniem. Najfajniejszy sylwester, jaki dotąd przeżyłam, miał miejsce w Indonezji, a szykowałam się na niego bez bieżącej wody i światła. W ramach prysznica koleżanka z latarką na czole polewała mnie zimną wodą z metalowej beczki. Za pomocą rondelka w kształcie serduszka.

 

#Ołpener1927lubstarszy #młodośćradośćkalosze

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Tak Zwana Kwaśniewska (@aleksandraleksandrowna)

Aleksandra Kwaśniewska woli podróżować, niż bywać

Dziennikarka dobrze oszacowała zyski i straty poprzez bywanie na ściankach. 35-letnia Kwaśniewska ceni sobie prywatność. Od 4 lat na swój profil na Instagramie wrzuciła raptem 2 wspólne zdjęcia z mężem, Kubą Badachem (są małżeństwem od 2012 roku). Wypracowała już swój system radzenia sobie z popularnością, ale też na nią wcale nie narzeka.

Nie śmiem narzekać na coś, o czym tak wielu marzy. Ale cieszę się, że w końcu wypracowaliśmy sobie z Kubą medialny spokój. Konsekwentnie unikamy wspólnych publicznych wyjść i nie opowiadamy o naszym związku w wywiadach. (...) Postawiliśmy granicę, którą dziennikarze już wyczuwają i której starają się nie przekraczać.

Przed Kwaśniewską nowe wyzwania, i to nie tylko zawodowe. Oprócz prywatnego konta, Kwaśniewska prowadzi także instagramowy "dziennik podróżnika" z pasji do fotografowania. Wszystko utrzymane w czerni i bieli... Po prostu piękne!

Cały wywiad z Aleksandrą Kwaśniewską ukazał się w numerze Party 15/2016!

Kwaśniewska w bikini i z bardzo trafnym przesłaniem

Redakcja poleca

REKLAMA