Od kilku miesięcy Agnieszka Chylińska była na językach z powod bardzo szczupłej sylwetki. Fani niepokoili się, że utrata wagi jest spowodowana chorobą. Agnieszka Chylińska w końcu odniosła się do plotek na ten temat w programie Magdy Mołek.
Z pulchnej mrocznej rockmenki stała się blondwłosym wampem w rozmiarze 34 i z elektroniczno-rockową płytą na koncie. Jak to się stało, że Agnieszka Chylińska, mama 3 dzieci, jurorka "Mam talent", od ponad roku może pochwalić się niezwykle szczupłą figurą?
Temat był tak gorący, że poruszył go Kuba Wojewódzki (żartował, że Agnieszka zmaga się z anoreksją lub bulimią), a także Jarosław Kuźniar ( w swoim porannym programie próbował dowiedzieć się, dlaczego piosenkarka zrzuciła aż tyle kilogramów), który usłyszał, że piosenkarka przechodzi kryzys.
Nowa płyta mówi o osobistych problemach Chylińskiej
Teraz temat spadku jej wagi poruszyła Magda Mołek. Agnieszka Chylińska zadecydowała, że powie o co chodzi, bo cały medialny szum zakrawa już o śmieszność.
- Ja się sama odchudzam. Mam ogromną samodyscyplinę i wymyśliłam sobie, że będę tak wyglądała. Dokładnie tak. Ja generalnie jestem taka, że muszę sobie wyżyłować coś na maksa, wtedy czuję, że żyje. Też jest super, osiągasz coś, trzymasz to za mordę i mówisz sobie "zobacz jaka jestem mocarna, zobacz jak ja mogę". - powiedziała Agnieszka Chylińska.
Proste? Proste. Jak wyznała Agnieszka, nie korzysta z żadnej pomocy trenera, bo jej buntownicza natura nie pozwala jej na podporządkowanie!
- Jeszcze się nie urodził taki, który mógłby mi powiedzieć, że ja mam coś robić. "Weź tam ćwicz". Nie rozśmieszaj mnie!
A więc temat spadku wagi można uznać za zakończony. Skupmy się na tym, że nowa płyta Chylińskiej należy do grona najchętniej kupowanych krążków.