Reklama

Głębokie cienie i wrażenie mgiełki Leonardo da Vinci uzyskał za pomocą odymiania obrazu. Wcześniej sądzono, że musi mieć to związek z bardzo cienką warstwą glazury, pokrywającą farbę. Okazało się, że zwykł on malować twarze podstawowymi barwami i dopiero później tonować odcienie i cienie. Precyzja da Vinci była wręcz niesamowita - warstwa glazury o grubości zaledwie kilku mikrometrów nakładana była trzydziestoma lekkimi ruchami pędzla, przy pomocy szkliwa barwionego różnymi pigmentami - między innymi magnezem czy tlenkiem ołowiu.

Reklama
Reklama
Reklama