Najczęściej widujemy je w amerykańskich filmach, gdy przed balem maturalnym mężczyzna przyjeżdża po swoją partnerkę do domu z obowiązkowym bukiecikiem, którym ozdabia jej nadgarstek. Nieco zapomniane w naszym kraju, powoli wracają do łask.
Mowa o maleńkich dekoracjach kwiatowych wpinanych w ubrania lub włosy, zwanych korsarzami. Miejsce przypięcia korsarzy może być różne - przy dekolcie, na ramieniu, w pasie, przy mankiecie lub u rąbka sukni. Pięknie prezentują się zwłaszcza na nadgarstku i w takiej formie są obecnie wykorzystywane najczęściej. Jest to znakomita alternatywa bukietu dla świadkowej, bo będzie mogła go mieć na sobie przez cały czas przyjęcia weselnego, a jednocześnie będzie miała stale wolne ręce, np. po to, by przejąć bukiet od Panny Młodej podczas uroczystości w kościele. Także Panna Młoda może zdecydować się na korsarz jako odpowiednik bukietu na czas wesela.
Korsarz przeznaczony na nadgarstek mocujemy zwykle na wstążce lub ozdobnym druciku. To drugie rozwiązanie jest praktyczniejsze, bo bardziej stabilne. Do stworzenia dekoracji wykorzystujemy niewielkie kwiaty, liście, a także tasiemki i wstążki. Co istotne, korsarz przeznaczony dla świadkowej powinien być zbliżony stylem (lub przynajmniej kolorystyką) do bukietu Panny Młodej i butonierki świadka. Końce łodyg kwiatów przeznaczonych do korsarza trzeba zanurzyć w roztopionej stearynie lub wosku, co zabezpieczy je przed zasychaniem i utratą świeżości. Chroni to także przed poplamieniem sukni chlorofilem, wydostającym się z przeciętych łodyżek.
Strój czy włosy to nie jedyne zastosowanie korsarzy. Na szczególnie uroczystych przyjęciach korsarze mogą stanowić ozdobę serwetki przy każdym nakryciu. Mogą być wykonywane również z główek kwiatów i liści, szyszek, połączonych z piórami, trawkami, muszelkami, koralikami.