Ślub jak z bajki

Data 7.07.2007 zapisała się w historii m.in. ze względu na liczbę zawartych w tym dniu małżeństw, które uwierzyły w magiczny układ trzech szczęśliwych „siódemek”. Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie również Paweł Aksamit oraz Gabriela Będkowska, prawnuczka księżnej Róży Lubomirskiej.
/ 21.01.2010 08:36
Data 7.07.2007 zapisała się w historii m.in. ze względu na liczbę zawartych w tym dniu małżeństw, które uwierzyły w magiczny układ trzech szczęśliwych „siódemek”. Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie również Paweł Aksamit oraz Gabriela Będkowska, prawnuczka księżnej Róży Lubomirskiej.

Ślub tej niezwykłej pary był jednak czymś więcej niż tylko tradycyjną ceremonią, zakończoną przyjęciem weselnym. Państwo Młodzi zabrali bowiem swoich gości na trzydniową podróż w czasie, odwiedzając przepiękne zamki Małopolski i organizując dla nich mnóstwo interesujących atrakcji, w tym piątkowe przyjęcie powitalne oraz piknik rycerski w niedzielę.

Historia tego nietypowego wydarzenia sięga dwa lata wstecz, kiedy świeżo zaręczona Para Młoda rozpoczęła przygotowania do tego najważniejszego w ich wspólnym życiu dnia. Nad wszystkim czuwała Gabriela, której zmysłu organizacyjnego pozazdrościłaby niejedna wedding plannerka i która wiedziała od samego początku czego chce i jak może to zrealizować. Wymarzyła sobie trzydniowe przyjęcie, na którym bawić się będzie niemal 700 osób i to marzenie się spełniło, dzięki firmie Perfect Moments.

Ślub jak z bajki

Piątek, 6 lipca 2007 roku – Powitanie Gości

Pierwszego dnia Para Młoda zaprosiła swoich gości na uroczystość powitalną do pięknego Dworku Białoprądnickiego pod Krakowem, który powstał w latach 1505-50, jako letnia rezydencja Kanclerza Wielkiego Koronnego, biskupa krakowskiego – Samuela Maciejowskiego. Uroczystość w tak znakomitym miejscu wymagała odpowiednich przygotowań, które rozpoczęły się już od 8 rano, kiedy swoją pracę rozpoczęły stylistki i wizażystki. Fryzurę i makijaż należało bowiem zrobić nie tylko Pannie Młodej, ale również jej druhnom oraz najbliższej rodzinie. W międzyczasie rozpoczęły się także próby kwartetu smyczkowego, solistki oraz wszystkich osób, które tego wieczora zamierzały wygłosić przemówienie.

Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 18.00, kiedy pojawili się pierwsi goście witani przed wejściem do dworku przez Parę Młodą oraz Rodziców. Gdy sala zapełniła się po brzegi, mowę powitalną wygłosiła babcia Panny Młodej, Natalia Sobańska, po czym rozpoczął się koncert pani Lucyny Ordon-Klimczak, która zaśpiewała utwory skomponowane przez księżną Lubomirską. Dalsza część wieczoru upłynęła przy niepowtarzalnym akompaniamencie kwartetu smyczkowego Krakauer String Quartet.

Ślub jak z bajki

Kolejną niespodzianką dla gości były specjalnie przygotowane na tę okazję białe parasole, na których widniała data ślubu oraz imiona Państwa Młodych. Zebrani otrzymali również mapki dojazdów, plan wszystkich wydarzeń oraz dodatkowe informacje organizacyjne.

Sobota, 7 lipca 2007 roku – Dzień Ślubu

Na miejsce najważniejszej uroczystości Para Młoda wybrała Bazylikę OO. Cystersów w Krakowie oraz przepiękny zamek gotycki w podkrakowskich Niepołomicach. Budowla ta została powstała w połowie XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego i przez wieki była rezydencją królów polskich, gdzie odbywały się zjazdy koronne, odprawiano sądy oraz wydawano statuty. Po licznych perturbacjach historycznych, zamek powoli odzyskuje swoją dawną świetność i jest świadkiem nowych historii, których jedną z kart postanowili zapisać tego dnia Gabriela i Paweł.

Sobotni poranek rozpoczął się dla nich od żmudnych przygotowań, przy udziale stylistek i wizażystek. Pełne ręce roboty miała również wynajęta firma, która od rana czuwała nad organizacją późniejszych wydarzeń na zamku, jak i w samej Bazylice, gdzie trwały przygotowania do tzw. mszy trydenckiej czyli Mszy Świętej w klasycznym rycie rzymskim. Obrządek ten powstał na drodze organicznego rozwoju od czasów apostolskich i charakteryzuje się ona prawie niezmienionym przebiegiem od czasów papieża Św. Grzegorza Wielkiego, czyli od VI wieku.

Ślub jak z bajki

Tuż przed godziną 14.00 wnętrze bazyliki wypełniło się 700 zaproszonymi gośćmi, którzy spoglądali co chwilę w stronę drzwi wejściowych, w oczekiwaniu na wejście Pary Młodej. W międzyczasie każdy z nich otrzymał wykonaną specjalnie na tą uroczystość książeczkę Sakramentu Małżeństwa oraz Mszy Świętej w tradycyjnym obrządku rzymskim za nowożeńców (Pro Nuptiis). Punktualnie o godzinie 14.00 zabrzmiały organy kościelne i oczom zebranych ukazali się Gabriela i Paweł prowadzeni przez Celebransa uroczystości, ks. dr Wojciecha Grygiela FSSP. Orszak Pary Młodej uzupełniało piętnaścioro dzieci, cztery druhny, czterech drużbów oraz trzy dziewczyny niosące tren Panny Młodej, mierzący aż 7 metrów długości. Zarówno suknia Gabrieli, jaki i stroje całego orszaku zostały uszyte na zamówienie i dominowały w nich trzy kolory przewodnie: złoty, ecru oraz biały. Sama ceremonia zaślubin trwała zaledwie 15 minut, po czym rozpoczęła się trwająca ponad godzinę Msza Święta.

Ślub jak z bajki

Po mszy orszak ślubny wyruszył w stronę wyjścia, gdzie na Parę Młodą spadł rzęsisty deszcz drobnych monet, ryżu oraz płatków kwiatów. Następnie w ogrodach Bazyliki przez ponad 3 godziny składano życzenia Gabrieli i Pawłowi. Ci nie pozostawali dłużni i w podziękowaniu za przybycie, obdarowali każdego z 700 gości różańcem oraz małym jednorożcem.

Stojąc w kolejce do nowożeńców, można się było również wpisać do trzech ksiąg pamiątkowych, należących do OO. Cystersów oraz Gabrieli i Pawła. Ta ostatnia ważyła aż 35 kg i była przepięknie kaligrafowana oraz oprawiona. Para Młoda rozstawiła również puszki UNICEF, z których pieniądze zostały potem przekazane na pomoc biednym i głodującym dzieciom.

Po ostatecznym zakończeniu uroczystości zaślubin w Bazylice OO. Cystersów goście udali się w kierunku podkrakowskich Niepołomic, na przyjęcie weselne w murach zamku, gdzie wraz z Rodzicami już od 18.00 oczekiwali na przybycie Gabrieli i Pawła. Punktualnie o 19.30 przed wejście na dziedziniec zajechał przepiękny zabytkowy samochód, z którego wysiedli nowożeńcy tradycyjnie witani chlebem i solą. Specjalnie na tę uroczystość wynajęto wszystkie pomieszczenia, wraz z jedynym w Polsce hotelem, znajdującym się na Zamku Królewskim. Goście mogli więc przenieść się na tę jedną noc w czasy Kazimierza Wielkiego, lub Władysława Jagiełły, mieszkając i biesiadując tam, gdzie kiedyś królowie. We wszystkich komnatach rozbrzmiewał dźwięk sztućców, toastów, rozmów oraz dobiegającej ze sceny muzyki klasycznej. Niejeden z gości wsłuchując się jednak głębiej usłyszał zapewne szczęk oręża i gromki śmiech rycerzy, który nadal unosi się w zabytkowych salach Zamku w Niepołomicach.

Nagle wszystko jednak ucichło i oczy wszystkich skierowały się na parkiet, gdzie Para Młoda rozpoczęła pierwszy taniec - walc angielski. Gabriela i Paweł zatańczyli tak pięknie, że z oczu niektórych gości poleciały nawet łzy wzruszenia. Następny taniec należał już do wszystkich i dziedziniec zamku wypełnił się 250 parami, które jak za dawnych czasów odtańczyły tradycyjne walce weselne. Niespodzianką i niezwykłym prezentem dla babci Panny Młodej był taniec wszystkich obecnych mężczyzn na jej cześć, zakończony szarmanckim pocałunkiem w rękę p. Natalii.

Dalsza część przyjęcia przeplatana była tańcami, rozmowami oraz oczywiście toastami za zdrowie Pary Młodej. O odpowiedniej porze na dziedziniec zamku wjechał ogromny tort. Każdy z gości został poczęstowany jego kawałkiem wraz z niespodzianką, a mianowicie pasikonikiem, który trzymał kartkę z życzeniami. Goście otrzymali również specjalnie wybitą na ten wieczór pamiątkową monetę.

Gabriela i Paweł zakończyli swoje przyjęcie weselne około 6 rano, jednak po zaledwie kilku godzinach snu rozpoczęli przygotowania do ostatniego dnia uroczystości.

Ślub jak z bajki

Niedziela, 8 lipca 2007 – Piknik Rycerski

Dzień ten rozpoczął się dla gości o godzinie 15.00 mszą święta w kościele, niedaleko zamku w Korzkwi. Ta czternastowieczna warownia rycerska została wzniesiona w celach obronnych i do dziś pełni rolę miejsca spotkań współczesnych rycerzy. Po mszy wszyscy udali się na dziedziniec zamku, gdzie rozłożone były kramy wśród których można było spotkać prawdziwych rycerzy oraz ich giermków. Również Para Młoda oraz orszak ślubny dali się ponieść duchowi historii i przebrali się w ręcznie zdobione stroje z epoki średniowiecza. Zebrani byli widownią dla odbywających się na zamku turniejów oraz walk rycerzy. W jednej z nich wziął udział Paweł, który musiał odważnie stanąć w szranki, aby odbić porwaną żonę.

Niedzielny piknik zakończył się o zachodzie słońca. Zmęczona od nadmiaru wrażeń Para Młoda udała się na zasłużony odpoczynek. Impreza z pewnością na długo zapisze się w pamięci wszystkich jako niesamowite wydarzenie, pełne magii oraz ducha historii. I chociaż dla jednych trzydniowa przygoda już się skończyła, to dla Gabrieli i Pawła był to dopiero jej początek.

Karina Komorowska-Kot, konsultant ślubny
Perfect Moments
www.perfectmoments.pl

Redakcja poleca

REKLAMA