Kogo umieścić na liście gości, ile wydać na przyjęcie, jak udekorować auto… To tylko niektóre z licznych dylematów, które zwykle towarzyszą nam podczas ślubno-weselnych przygotowań. Przeczytajcie więc, jak rozstrzygać ewentualne wątpliwości i szybko łagodzić wszelkie punkty zapalne. Oszczędzicie sobie dzięki temu połowy stresów!
Podział kosztów
Przyszli teściowie marzą o hucznym weselu dla syna, jednak twoich rodziców zwyczajnie nie stać na wystawne przyjęcie. Jak rozwiązać ten problem?
Ponieważ tradycyjnie koszty wesela pokrywa rodzina panny młodej (druga strona płaci tylko za napoje, alkohol i orkiestrę), rodzice partnera nie powinni zawyżać wymagań. Mogą ewentualnie zaproponować, że sami opłacą większość (czy choćby połowę) kosztów, ale najlepiej, gdyby pogodzili się z tym, że impreza będzie skromniejsza i w mniejszym gronie niż to sobie wymarzyli. Negocjujcie!
Wybór świadków
Wasze rodziny nalegają, żeby świadkował wam ktoś z bliskich, np. twój brat i siostra pana młodego. Wy macie jednak inne plany. Co robić?
Spokojnie wytłumaczcie rodzicom, że wolicie wybrać sobie drużbów spośród przyjaciół. By szybko uciąć temat, możecie ewentualnie zaproponować, że w przyszłości, gdy wasza rodzina się powiększy, uhonorujecie rodzeństwo rolą chrzestnych. Pamiętajcie, że prośbę o świadkowanie wypada złożyć przynajmniej dwa miesiące przed ślubem. Postarajcie się zrobić to w eleganckiej formie (np. podczas kameralnej kolacji). Bycie drużbą to bowiem zaszczyt, ale i spore obciążenie. Do obowiązków świadków należy m.in. przygotowanie wieczoru panieńskiego i kawalerskiego, opieka nad listą prezentów, pomoc przy odbieraniu kwiatów podczas składania życzeń, czuwanie nad przebiegiem przyjęcia i dbanie o to, by wszyscy goście dobrze się bawili. Jak by nie było, to spory wkład pracy, dlatego wypada, żeby został on przez was doceniony.
Zaproszenia
Rodzice chcą zaprosić na wesele kilka osób, na których obecności wam wcale nie zależy. Uważacie, że o tym, kto znajdzie się na liście weselnych gości, macie prawo decydować sami. Czy tak jest rzeczywiście?
Choć to wy jesteście bohaterami uroczystości, to zapraszającymi są także wasi rodzice. Pozwólcie więc ugościć bliskie im osoby, choćby to była daleka kuzynka, za którą nie przepadasz. Pamiętajcie, że wysyłanie zaproszeń pocztą należy zacząć cztery tygodnie przed ślubem, a osobom z najbliższej rodziny oraz chrzestnym zaproszenia wypada wręczyć osobiście, w niezaklejonej kopercie. Na zaproszeniach dla gości weselnych koniecznie umieśćcie adres, pod którym odbędzie się przyjęcie, oraz podajcie godzinę rozpoczęcia imprezy. Dołączcie też prośbę o potwierdzenie przybycia, by można było ewentualnie ograniczyć liczbę zamówionych dań. Na kopertach powinien się również znaleźć adres do korespondencji, by ci, którzy nie przybędą na ślub, mogli przesłać wam gratulacje listownie.
Goście z daleka
Wśród osób zaproszonych na wesele znajdują się krewni z odległych miejscowości. Rozważacie, kto powinien pokryć koszty ich dojazdu i noclegu.
Przyjmuje się, że dojazd goście fundują sobie sami. Wypada jednak, by rodziny młodych pokryły koszty noclegu swoich gości. Jeśli opłacenie hotelu jest dla budżetu zbyt obciążające, warto rozważyć pomysł ulokowania przyjezdnych u rodziny. Zorientujcie się również, czy nikt nie będzie miał problemu z dotarciem na przyjęcie z kościoła, szczególnie, gdy jest to dość długa droga. Dla sporej gromadki osób warto wynająć autokar. Jeżeli w grę wchodzą tylko trzy, cztery osoby, to najlepiej podzwonić do zmotoryzowanych znajomych i spytać, czy mają wolne miejsce w samochodzie. Z pewnością ktoś zgodzi się zabrać ciocię czy dziadków.
Lista prezentów
Na zaproszeniach planujecie umieszczenie informacji o liście prezentów ślubnych, dostępnej w wybranych przez was sklepach. Obawiacie się jednak, że gościom się to nie spodoba.
Ten zwyczaj już się u nas tak zadomowił, że nikt nie powinien poczuć się urażony. Pamiętajcie tylko, że gościom nie wypada narzucać poważnych wydatków. Dlatego, oprócz prezentów kosztowniejszych oraz tych ze średniej półki, umieśćcie też na liście sporo upominków tańszych. Zamiast o konkretne rzeczy możecie też poprosić (np. za pośrednictwem świadków) po prostu o pieniądze. Uwaga! Do otrzymanych kopert nie wypada zaglądać w obecności ofiarodawców.
Droga do ołtarza
Twój tata uważa, że to on powinien prowadzić cię przez kościół do ślubu.Waszym zdaniem, przyszli małżonkowie powinni podążać do ołtarza razem. Kto ma rację?
Ojciec prowadzi córkę do ślubu w tradycji anglosaskiej. Pan młody czeka wtedy ze świadkami na przyszłą żonę po lewej stronie ołtarza. Według tradycji polskiej, młodzi podążają do ołtarza sami lub parę uroczyście prowadzi ksiądz, witając ją wcześniej przy wejściu do kościoła. Wybór należy do was, ale decyzję wypada ostatecznie uzgodnić z tatą. Warto wiedzieć, że w pierwszych ławkach w kościele zasiadają rodzice i najbliżsi krewni państwa młodych. Rodzicom, dziadkom i rodzeństwu należy się też pierwszeństwo w składaniu gratulacji młodej parze po zakończonej już uroczystości.
Kto z kim przy stole
Zastanawiacie się, jak porozsadzać gości na przyjęciu. Wymieszać przy stołach osoby z obu rodzin czy lepiej, by każdy siedział w znanym sobie gronie?
Pierwsze rozwiązanie jest zdecydowanie lepsze. To ważne, by wszyscy poznali się wzajemnie i bawili razem. Goście powinni siedzieć na przemian: mężczyzna, kobieta, mężczyzna. Raczej nie rozdziela się małżeństw, zwłaszcza młodych. Pamietajcie, że im bardziej oddalone jest miejsce od młodej pary, tym ma niższą rangę. Bezpośrednio przy was powinni więc siedzieć świadkowie z osobami towarzyszącymi, nieco dalej rodzice, rodzeństwo, chrzestni i najbliżsi przyjaciele. Warto wcześniej pomyśleć o ustawieniu przy nakryciach wizytówek. Każdy wtedy od razu zajmie właściwe miejsce.
Czas na toasty
Powstał mały spór: kto powinien wznieść pierwszy toast – twój tata czy teść?
Pierwszy toast wznosi ojciec panny młodej, witając zięcia w rodzinie. Potem dopiero jest kolej na ojca pana młodego, który wita synową. Uwaga! Podczas wygłaszania toastu nie trzymamy kieliszka w ręku. Przemowa zaś powinna być wzniosła, ciepła i w miarę krótka. Najlepiej zacząć od słów „Wznoszę ten toast za...”. Taki zwrot brzmi bardziej elegancko od prostego :”Wypijmy za...”. Gdy zaś już zacznie się zabawa, nie zapomnijcie podejść do każdego z gości, chwilę porozmawiać i podziękować za przybycie oraz za prezenty. Osobom starszym i szacownym (np. dziadkom) takie podziękowanie złóżcie jeszcze raz w kilka dni po weselu – to grzecznościowy gest, który z pewnością będzie mile widziany.
Rady dla przesądnych
Wkraczając na nową drogę życia, marzycie o tym, aby była usłana różami. Są sposoby, żeby to sobie zapewnić…
- Pod żadnym pozorem nie pokazuj ślubnej sukni ukochanemu, aż do chwili ceremonii. To przynosi pecha!
- Pamiętaj o tym, żeby podczas ślubu mieć na sobie coś pożyczonego (zaskarbi ci to życzliwość teściów), starego (byś mogła liczyć na przyjaciół) i nowego (będziecie bogaci).
- Dobrze, aby w szwie twojej sukni zaszyty został kryształek cukru i okruszek chleba, a w buciku znalazł się pieniążek. Zapewnia to dostatek.
- Nie wolno wam zawracać z drogi do kościoła. Jeśli o czymś zapomnicie, skorzystajcie z pomocy przyjaciół. Inaczej związek może być nietrwały.
Zwyczaj godny naśladowania
Ostatnio coraz więcej par nie chce, by goście zasypywali ich na ślubie kwiatami. Wolą, żeby znajomi i rodzina przynieśli w zamian słodycze, którymi potem można będzie obdarować dzieci z domów dziecka. To dobry pomysł!
- Jeżeli zdecydujecie się na taki ciepły gest, koniecznie uprzedźcie o tym wszystkich zaproszonych. Prośbę najlepiej dołączyć do zaproszeń na ślub. Wystarczy krótki dopisek („Zamiast kwiatów prosimy o przyniesienie słodyczy dla dzieci z domów dziecka”).
- Możecie oczywiście poprosić o sprezentowanie maluchom czegoś zupełnie innego, np. maskotek, zabawek, książek czy przyborów szkolnych.
- Zamiast kwiatów, goście mogą też ofiarować przekazy pieniężne na rzecz wybranej przez was fundacji (np. Fundacji Przyjaciółka – nr konta: 88188000090000001101391041 Deutche Bank Polska SA).
Anna Leo-Wiśniewska / Przyjaciółka