Podpórka do obcasów - gadżet do butów ślubnych

Trawniki z miękką ziemią to przekleństwo dla butów na szpilce! Podpórki do obcasów to nowy gadżet dla panien młodych, których ślub ma się odbyć w plenerze.

Trawniki z miękką ziemią to przekleństwo dla butów na szpilce! Podpórki do obcasów to nowy gadżet dla panien młodych, których ślub ma się odbyć w plenerze.

Podpórka do obcasów - gadżet do butów ślubnych

Fot. weddingbee.com, heelsabove.com

Z życia wzięte! Wystrojona, w nowych pantofelkach, udajesz się na przyjęcie. Na miejscu okazuje się, że impreza przenosi się do ogrodu. Nie wypada protestować, więc odważnie „kroczysz” w szpilkach po trawniku. Ktoś zauważa, że „znaczysz ziemię” - no tak zostawiasz za sobą rządek dziur. Dalej idziesz więc na placach. Zmęczona siadasz na ławce, patrzysz na swoje nowe obcasy - poobdzierane i brudne od ziemi i trawy. Ściągasz buty i dalej bawisz się na boso! Rano budzisz się z bólem gardła i pękniętym paznokciem na małym palcu – no tak, to koleżanka niechcący depnęła cię swoją koturną. Koszmar? Nie – to życie!

Tak, tak, szpilki są cudowne, o ile chodzi się w nich po równej powierzchni. Trawnik to nie jedyny wróg butów na obcasie. Podobne problemy sprawia chodzenie po chodniku z pęknięciami, bruku i „kocich łbach”, po żwirze i kamieniach, po wycieraczkach z dużymi otworami. Ktoś powie, że to nie jest obuwie na taką nawierzchnię. Owszem, ale kiedy nie ma innego wyjścia, trzeba sobie jakoś radzić. Na ślub nie wypada przecież pójść w adidasach, a na rozmowę o pracę w glanach.

Z myślą o kobietach, które planują swój ślub w plenerze, stworzono podpórki do obcasów. Zwane jako „heel stoppers” albo „heels above” mają chronić przed zapadaniem się obcasów w grunt i brudzeniem, a także ułatwiać utrzymanie równowagi na nierównej powierzchni.

Podpórka do obcasów - gadżet do butów ślubnych

Fot. blog.weddingwire.com

Podpórki dostępne są w dwóch kolorach – bezbarwnym (białawym) oraz czarnym. Są idealne do długiej sukni, która może je zakryć. Na razie dostępne są tylko w angielskich i amerykańskich sklepach internetowych, gdzie cieszą się ogromnym wzięciem. Ciekawe, kiedy dotrą też do Polski. Taki mały gadżet, a tak wiele może zmienić.

Redakcja poleca

REKLAMA