Przedłużające się krwawienie po poronieniu

Przedłużające się krwawienie po poronieniu

Po świętach Bożego Narodzenia miałam wizytę u ginekologa. Zrobiono mi usg dopochwowe i okazało się, że jestem w ciąży - 5 tydzień. Niestety zaczęłam też plamić, o czym poinformowałam lekarza. Zapisał mi duphaston, który brałam tylko przez 2 dni, bo zaczęłam krwawić. Wróciłam do niego w piątek, zrobił mi usg i okazało się, że poroniłam. Niestety zdarza się, rozumiem. Krwawiłam 10,11 dni, wychodziły ze mnie różne "cuda" np. coś co przypominało
skórkę - nie był to skrzep, nawet dosyć długa. Nazwałam to "języczkiem". Innym razem było coś, co przypominało galaretkę. Tyle tylko, że zabrudzone krwią. Krew była żywa, czerwona, jednak pod koniec pojawiły się brązowe plamy. Dodam, że nic mnie nie bolało, no może troszkę jajniki w skali 1-10 może 3. Po nowym roku wróciłam do UK i kiedy już myślałam, że skończyłam krwawić, po 4 dniach znów zaczęłam plamić-były to plamy ciemne, brązowe a drugiego dnia znów żywa krew i tak w kółko. Zrobiłam test ciążowy, który wyszedł pozytywnie. Udałam się do lekarza rodzinnego, który skierował mnie na usg. Tam się okazało, że to Wydział Wczesnej Ciąży i skoro nie jestem w ciąży oni nie mogą mi tego usg zrobić (zrobili test ciążowy, który wyszedł negatywnie). Poradzili mi, że mam wrócić do lekarza rodzinnego, a ten powinien skierować mnie do specjalisty. Nadal, oprócz lekkiego bólu jajników nic mi nie dolega. Jednak cały czas plamię - nie jest to plamienie obfite - wystarczają wkładki higieniczne, ale martwię się o swoje zdrowie-bo tak długo żeby plamić to chyba nie jest normalne. Czekam na wizytę u polskiego ginekologa, którą mam w piątek. Nie wiem, czy nie przylecieć do Polski bo może za długo już czekam? Jak długo macica może się oczyszczać sama? Czy to, że tak długo plamię będzie miało jakiś wpływ na moje zdrowie i późniejsze starania się o dziecko?? Proszę o pomoc, jestem już tak zdesperowana, że nie wiem już co robić.