Przedszkolanki proszą rodziców - 8 najczęstszych apeli

dzieci w przedszkolu fot. Fotolia
Przedszkolanki spędzają z dziećmi mnóstwo czasu. Świetnie się z nimi dogadują. Za to z rodzicami bywa bardzo różnie. Zobacz, co chciałyby nam powiedzieć!
/ 14.04.2013 10:26
dzieci w przedszkolu fot. Fotolia

Nie wszystko przechodzi im przez gardło. A nawet jeśli przechodzi, nie zawsze trafia do adresata. Poprosiliśmy więc kilka nauczycielek, by powiedziały – anonimowo – o co proszą rodziców.

1. Zostawcie chore dzieci w domu

Prosimy, błagamy i nic, jak grochem o ścianę – wzdychają nauczycielki. Właśnie z tym mają największy problem. Przedszkolaki kaszlą tak, jakby miały wypluć płuca. Leje im się z nosa na dywan. Przychodzą z biegunką, po nocy spędzonej na wymiotach, po podanym rano antybiotyku. Rozumiemy, że żaden szef nie toleruje notorycznych zwolnień, ale to błędne koło – dzieci zarażają się nawzajem i chorowanie nie ma końca.

2. Nie wyręczajcie maluchów

Rodzice dbają o rozwój intelektualny swoich pociech, ale czasem zapominają o banalnych rzeczach, których także trzeba je uczyć. Dzieci (nawet te cztero- czy pięcioletnie!), które trafiają do przedszkoli, często nie potrafią niczego – założyć kapci, trzymać łyżki, rozwiązać sznurowadeł, zdjąć butów, wytrzeć pupy. Bo były dotąd obsługiwane. Wyręczanie smyka nie jest dobre – musi nauczyć się samodzielności.

3. Pomóżcie nam

Zdarza się i tacy rodzice, którzy całą odpowiedzialność za swojego malucha zrzucają na innych. Logopeda nie poprawi wymowy dziecka, pracując z nim raz w tygodniu. Dlatego smyk musi ćwiczyć także w domu. Ale rodzicom nie zawsze się chce.

4. Nie ukrywajcie problemów

Ktoś, kto opiekuje się maluchem, musi wiedzieć, czego się może spodziewać. Jeśli na gorączkę reaguje drgawkami, przekażcie tę informacje. Dzięki temu opiekunowie będą zwracać na maluszka baczniejszą uwagę.

5. Nie spóźniajcie się na zajęcia

Przyprowadzanie malca w trakcie zajęć to kłopot dla niego, nauczycieli, a także dla pozostałych przedszkolaków. Jeśli zdarza się to notorycznie, nie wiadomo co dalej z tym robić robić. Pracować z dzieckiem indywidualnie? Nie wszystko da się w ten sposób nadrobić. Takie niespodziewane wejścia dezorganizują pracę i rozpraszają dzieci. Poza tym trzeba spóźnialskiego dopisać na obiad, a wtedy robi się zamieszanie. Maluch też czuje się kiepsko w takich sytuacjach. Trafia w środek angielskiego czy rytmiki i kompletnie nie wie, o co chodzi.

6. Pamiętajcie o... kąpieli

Niedomyte dzieci w nieświeżych ubraniach to bardzo wstydliwy (ale na szczęście dość rzadki) temat. Jak powiedzieć komuś, aby mył dziecko częściej i codziennie zmieniał mu bieliznę? To trudne... Opiekunowie jakoś sobie z tym radzą, ale cierpi sam maluch. To on słyszy, że ktoś nie chce obok niego siedzieć.

7. Pozwólcie się czasem brudzić

Bywa i tak, że maluszki są... aż przesadnie czyste. Niektóre przedszkolaki stoją na placu zabaw nieruchomo, bo boją się, że usłyszą od mamy, że znowu się wysmarowały. A przecież dziecko powinno się brudzić, bawić, wtykać nos we wszystkie kąty, być ciekawe świata, odważne i samodzielne.

8. Odbierajcie dzieci punktualnie

W pustym przedszkolu smyk czuje się naprawdę paskudnie. Przestraszony tęskni za mamą. Jest także bardzo zmęczony, bo najczęściej ostatnie wychodzą te dzieci, które przychodzą jako pierwsze.

Redakcja poleca

REKLAMA