Pojawienie się w domu zwierzęcia potrafi wywrócić do góry nogami życie całej rodziny. Rodzice, którzy rozważają przyjęcie pod swój dach nowego członka rodziny w postaci czworonoga, stają przed wieloma frapującymi zagadnieniami. W naturalny sposób pojawia się mnóstwo pytań: Czy zwierzę zaakceptuje dziecko i nowe miejsce? Jak dziecko przyjmie nowego lokatora i czy trzeba je będzie na jego przybycie przygotować? Czy zwierzę nie będzie stanowiło dla dziecka zagrożenie? Jak rodzina poradzi sobie z dodatkowymi obowiązkami? Możliwych scenariuszy jest całe mnóstwo. Dopóki jednak nie spróbujemy, nie znajdziemy na te pytania odpowiedzi.
Psy też mają temperament
Zwierzęta są trochę jak ludzie – każde z nich jest inne, każde ma inną osobowość. Jednak w zależności od rasy, wieku i płci można spodziewać się po nich określonych cech. Przy decyzji, czy zaprosić danego czworonoga pod swój dach, czy nie, należy uwzględnić takie cechy jak temperament czy stopień ogólnej aktywności. Tylko wtedy będziemy mogli przewidzieć ewentualne zagrożenia. Zwłaszcza że większość zwierząt domowych postrzega małe dzieci jako osobniki słabsze i w pewnym sensie sobie podporządkowane. Te, które mają większą skłonność do dominacji, mogą być także źle odbierane przez samo dziecko, które będzie traktować je jak konkurenta.
W niektórych przypadkach konieczna może się okazać wizyta u trenera lub behawiorysty, czyli zwierzęcego psychologa. Dzięki temu łatwiej będzie pokierować naszym pupilem, nauczyć go posłuszeństwa i zaadaptować do nowego środowiska, jakim jest rodzina.
Zwierzę powinno znać swoje miejsce
Szkolenie z treserem to oczywiście nie wszystko. By zwierzę nie stanowiło zagrożenia dla dziecka, musimy ćwiczyć z nim posłuszeństwo w domu. Dotyczy to szczególnie większych psów, nad którymi najtrudniej jest zapanować. Komendy: siad, stój, nie rusz, waruj to podstawa, dzięki której będziemy mogli kontrolować sytuację i przywołać go do porządku zarówno w domu, jak i w plenerze. Pies powinien wiedzieć, kiedy ma zostać w miejscu, a kiedy przybiec na zawołanie. Dobrze też, by potrafił zająć się sam sobą, nie tylko pod naszą nieobecność, ale również, gdy jesteśmy w domu.
Ważne, by nasz czworonóg znał swoje miejsce. Należy stworzyć mu tak zwaną strefę prywatną – spokojny, zaciszny kąt, w którym będzie mógł odpocząć. To tu właśnie powinno znajdować się jego legowisko. Należy przy tym pilnować, by nie anektował przestrzeni, która nie należy do niego. Nie warto przyzwyczajać psa do przebywania w sypialni opiekunów, a tym bardziej w pokoju dziecięcym, nie powinien też spać w łóżku z właścicielami. Jest to nie tylko niehigieniczne, ale też niebezpieczne. W trakcie snu bowiem często zmieniamy pozycję, co może się skończyć uderzeniem psa, a w konsekwencji ugryzieniem czy zadrapaniem.
fot. Tresura psa/ Adobe Stock, len44ik
Pies i dziecko muszą się ze sobą oswoić
Dobrym pomysłem jest, by zanim poznamy naszego zwierzaka z dzieckiem, spróbować oswoić go z akcesoriami dziecięcymi takimi jak zabawki, ubranka, pieluchy czy używane najczęściej kosmetyki. Można zademonstrować je psu, pokazać jak wyglądają, jak pachną. Następnie warto zadbać, by zwierzę aktywnie uczestniczyło we wszystkich czynnościach wykonywanych z dzieckiem i przy dziecku. Codzienne rytuały staną się w końcu dla niego chlebem powszednim, dzięki czemu nie będzie w nich przeszkadzał.
Ważne jest, by wyrobić w psie pozytywne skojarzenia związane z maluchem. Sprzyja to utworzeniu więzi, a co za tym idzie budzeniu się naturalnego instynktu opiekuńczego. Nasz pupil może i powinien stać się nie tylko towarzyszem dziecięcych zabaw, ale też opiekunem i obrońcą. Wówczas jakiekolwiek zamieszanie wokół malca albo jego płacz od razu zaalarmują zwierzę i postawią go w stan gotowości.
Może się zdarzyć, że początkowo dziecko nie będzie się obchodzić z psem zbyt delikatnie. Częste jest ciągnięcie za ogon czy uszy, łapanie za sierść, wkładanie palców do oczu, czy próby przewracania zwierzęcia. Nie jest to działanie w złej wierze, tylko brak umiejętności. Takie zachowania mogą jednak denerwować naszego pupila, wzbudzać w nim niechęć, a nawet agresję. Dlatego od samego początku trzeba uczyć dziecko, co wolno, a czego nie. Psy uwielbiają, kiedy dotyka się je po głowie, za uszami, pod brodą oraz po grzbiecie. Nie lubią dotykania łap, okolic zadu, ogona, a niekiedy też okolic brzucha.
Zdrowie jest najważniejsze
Przed przyjęciem zwierzaka na łono rodziny należy zadbać również o jego zdrowie. Czynności profilaktyczne jak odrobaczanie czy szczepienie pupila pomogą zmniejszyć ryzyko wielu schorzeń, które niekiedy stanowią zagrożenie również dla dziecka.
Każde zwierzę powinno regularnie odwiedzać weterynarza. Średnio raz do roku przydałoby się udać się ze swoim pupilem na wizytę kontrolną. Szczepienia na choroby zakaźne i wściekliznę trzeba powtarzać co roku, natomiast odrobaczać raz na kwartał. Pomocne są tutaj preparaty zwalczające ekopasożyty (pchły, wszy, kleszcze, świerzbowca) oraz endopasożyty (glisty, tasiemce). Ważne są także czynności pielęgnacyjne, w które zresztą może i powinno włączyć się dziecko. Szczotkowanie, kąpanie, toaleta pazurów, pyska, uszu – to wszystko obowiązki, z którymi trzeba się liczyć.
Może się okazać, że po pojawieniu się w domu zwierzęcia, dziecko dostaje alergii. Objawia się ona zazwyczaj poprzez zmiany skórne w miejscach takich jak: policzki, zgięcia łokci, dłonie. Bywa, że krostki powstają również za uszami czy pod kolanami. Inne objawy to: katar, kaszel, świszczący oddech, zaczerwienienie lub łzawienie oczu. W takiej sytuacji należy jak najszybciej udać się do alergologa, który zdiagnozuje problem i jeśli to możliwe poda środki odczulające. W niektórych wypadkach konieczne jest ograniczenie lub całkowite przerwanie kontaktu dziecka z alergenami, a co za tym idzie z naszym pupilem. Alergie prowadzić mogą bowiem do niebezpiecznych chorób takich jak astma oskrzelowa.
fot. Pies u weterynarza/ Adobe Stock, Elnur
Spacery to szkoła odpowiedzialności
Bardzo istotna w przypadku większości psów jest codzienna dawka ruchu. Regularne spacery, a także dostęp do psich rozrywek (specjalne place zabaw, letnie wypady nad wodę itp.) pomogą mu rozładować nadmiar energii. Wybiegane i wybawione zwierzę będzie spokojniejsze, a przez to mniej uciążliwe w domu.
Spacery to oczywiście nie tylko korzyść dla zwierzęcia, ale i dla całej rodziny. Dzięki wspólnemu spędzaniu czasu dziecko nawiązuje ze zwierzęciem więź, a poza tym uczy się odpowiedzialności i troski. Uczy się także wyrzeczeń oraz rezygnacji ze swoich pragnień czy preferencji na korzyć drugiej istoty. Wszak nasz czworonóg potrzebuje wyjść na siusiu kilka razy dziennie (również w nocy czy bladym świtem), co nie zawsze zgodne jest z ludzkimi planami. Dziecko powinno mieć świadomość, że opieka nad zwierzęciem to nie tylko zabawa i przyjemność, ale też obowiązki.
Nie wolno zapominać nam o zagrożeniach związanych z przygarnięciem psa, trzeba jednak wiedzieć, że zwierzę w domu znakomicie wpływa na ogólny rozwój dziecka. Kontakt z psem rozwija sferę emocjonalną malucha, poprawia jego samoocenę, uczy empatii i niweluje agresję. Odgrywa również istotną rolę w rozwoju mowy i funkcji poznawczych. Nie bez przyczyny dogoterapia jest jedną z form pomocy dzieciom niepełnosprawnym. Kontakt z psem zalecany jest m.in. dzieciom z: ADHD, autyzmem, zespołem Downa, mózgowym porażeniem dziecięcym, nerwicą czy uszkodzeniami wzroku i słuchu.
fot. Spacer z psem/ Adobe Stock, Iurii Sokolov
Czytaj czytaj:
Jak pies pomaga rozwijać samodzielność? – ćwiczenia
Korzyści z posiadania psa w swojej rodzinie
Rasy psów dla dzieci. Oto psy, które możesz kupić mając dziecko!