Kobieta myślała, że ma rozstępy. Okazało się, że to uczulenie na... ciążę

Brzuch ciążowy fot. Adobe Stock
Czerwone linie na brzuchu, które często pojawiają się u ciężarnych, w tym przypadku były objawem nietypowego schorzenia. Diagnoza zaskoczyła nawet lekarzy.
Marta Kosakowska / 28.06.2019 14:29
Brzuch ciążowy fot. Adobe Stock

Rozstępy na brzuchu to przypadłość, która zdarza się wielu ciężarnym kobietom. Nic dziwnego, że u 29-letniej Summer Bostock, będącej w 30-tym tygodniu swojej pierwszej ciąży, początkowo nie wzbudziły obaw. Do tej pory jej ciąża przebiegała książkowo. Problem pojawił się, kiedy zmianom na brzuchu zaczął towarzyszyć ból i swędzenie. Następnie czerwone plamy wystąpiły również na plecach i nogach, a wkrótce - pokryły całe ciało ciężarnej.

"Zwykłe" rozstępy objawem alergii

Przypadek Summer Bostock opisał "Daily Mail". Kobieta po zaobserwowaniu swędzących i bolesnych zmian na skórze, udała się do lekarza. To co, usłyszała w gabinecie lekarskim wprawiło ją w osłupienie. Okazało się, że czerwone linie i plamy na ciele ciężarnej były objawem reakcji alergicznej na... ciążę.

W zasadzie to jesteś uczulona na własne dziecko 
- miał powiedzieć lekarz.

Okazało się, że kobieta cierpi na ekstremalny przypadek PEP (ang. polymorphic eruption of pregnancy), czyli silnej reakcji alergicznej organizmu na ciążę. Ciężarna dostała maść łagodzącą podrażnienia oraz łagodny steryd. Summer Bostock próbowała również stosować kąpiele w płatkach owsianych. Jednak te metody pomogły tylko na krótki czas.

Po czterech tygodniach ciężarna wróciła do lekarza, ponieważ świąd wrócił. Otrzymała kolejną maść. Niestety, niewiele dało się zrobić. W końcu objawy stały się tak intensywne, że kobieta nie mogła wziąć prysznica, czy też spokojnie spać. W 37. tygodniu ciąży Summer Bostock została przyjęta do szpitala w Cleveland. Jej przypadek był tak ekstremalny, że wokół kobiety zgromadził się personel medyczny.  

Nigdy wcześniej nie widzieli czegoś takiego. Opiekowali się mną, ale patrzyli na mnie z zafascynowaniem 
- opisywała kobieta.

Kilka dni później - przez cesarskie cięcie - na świat przyszedł syn Summer Bostock, Izaiah. Następnego dnia po porodzie, objawy PEP całkowicie zniknęły.

Tak, tak - byłam uczulona na swojego syna 
- powiedziała kobieta.

Obecnie chłopiec ma już 5 lat. Summer Bostock, mimo przykrych doświadczeń, zdecydowała się na kolejne dwie ciąże. Urodziła jeszcze dwóch synów. W żadnej z kolejnych ciąż nie cierpiała już na PEP. Jednak widok rozstępów na skórze za każdym razem wywoływał u niej niepokój.

Czym jest PEP?

PEP (ang. polymorphic eruption of pregnancy) zdarza raz na dwieście przypadków ciąż. Jest to ostra reakcja alergiczna na komórki płodu. Na razie nie są znane dokładnie przyczyny występowania PEP. Lekarze sugerują, że może to być skłonność genetyczna. Zaobserwowano, że PEP częściej występuje w przypadku płodów płci męskiej. Nie istnieje jeszcze skuteczna metoda leczenia PEP. Ciężarnym, które dotyka ta przypadłość, zaleca się stosowanie maści łagodzących dolegliwości. Objawy znikają samoistnie po porodzie.

Źródło: Daily Mail

Zobacz także:
Niemowlę też może mieć depresję! Jak to możliwe i jak ją rozpoznać?
Ciąża po 40-tce? Poznaj gwiazdy, które zdecydowały się na późne macierzyństwo

Redakcja poleca

REKLAMA