Sztuka zakupów ...

... czyli jak nie zginąć w gąszczu kuszących promocji. Akademia Rodzinnych Finansów radzi, jak przygotować się do zakupów, by uniknąć pokus, które szykują dla nas właściciele sklepów, nie ulegać impulsom i nie kupować rzeczy „nikomu niepotrzebnych”.
/ 06.12.2008 19:56
...czyli jak nie zginąć w gąszczu kuszących promocji. Akademia Rodzinnych Finansów radzi, jak przygotować się do zakupów, by uniknąć pokus, które szykują dla nas właściciele sklepów, nie ulegać impulsom i nie kupować rzeczy „nikomu niepotrzebnych”.

Wchodzisz do centrum handlowego chcąc zrobić rutynowe zakupy. Nic wielkiego – pieczywo, owoce, nabiał, wędlina, do tego napoje, jakiś proszek do prania, środki czystości, może kilka małych drobiazgów. Przy kasie zostawiasz 400 zł i zastanawiasz się, co było tak drogie? W domu wyjmując zakupy z siatki orientujesz się, że oprócz niezbędnych produktów, stałeś się szczęśliwym posiadaczem nowego dzbanka na wodę z filtrem, kolejnej pary bawełnianych skarpet i sześciu tabliczek gorzkiej czekolady. Czy takich sytuacji da się uniknąć?

Zakupy na co dzień…

Chodząc po sklepie, rzadko uświadamiamy sobie, że dokonując codziennych, drobnych zakupów za stosunkowo niewielkie kwoty, jesteśmy kuszeni przez szereg „pomysłowych promocji” przygotowanych przez marketingowców. Najczęściej wykorzystują oni fakt, że tego typu zakupów dokonujemy pod wpływem emocji lub pośpiechu. – Nie chcemy marnować czasu na podejmowanie drobnych, rutynowych decyzji zakupowych, dokonując bardzo skomplikowanych kalkulacji. Tu liczy się czas, a możliwość popełnienia błędu zazwyczaj nie skutkuje wielkimi stratami finansowymi. Dotyczy to zwłaszcza zakupów spożywczych i chemii gospodarczej – mówi Marzena Bogdańska, ekspert Akademii Rodzinnych Finansów.

Sztuka zakupów ...

Kiedy bezwiednie dajemy się ponieść gorączce zakupów? W pośpiechu, kiedy wybieramy produkty, które są pod ręką lub na wysokości naszego wzroku. Nie trudzimy się schyleniem się lub spojrzeniem w górę, gdzie mogą być produkty tej samej jakości, ale w niższej cenie. Często ulegamy też atrakcyjnym, apetycznym opakowaniom – o wyborze decyduje nie informacja o produkcie (której zazwyczaj nie czytamy), a nasze wyobrażenie o nim. W końcu dajemy się również zwodzić wszechobecnym przecenom i okazjom, zapominając o tym, że kupienie np. sześciopaku serka homogenizowanego z upływającym w najbliższym czasie terminem ważności, nie jest żadną oszczędnością.

Jak zatem można się przed tego typu działaniami bronić? Najlepszym sposobem jest przygotowywanie listy zakupów i… trzymanie się jej. Zakupów spożywczych najlepiej nie wykonywać w pośpiechu, a już na pewno nie z pustym żołądkiem. W przeciwnym razie w koszyku pojawi się wiele nieplanowanych i niepotrzebnych produktów. – Kiedy jednorazowo kupujesz dużo i nie jesteś w stanie określić ile za to zapłacisz, dziel to, co masz w koszyku, na grupę A – musi być kupione, B – dobrze, jeśli się zmieści w dzisiejszym budżecie, C – do zapłacenia tylko, jeśli zostanie Ci pieniędzy – radzi Marzena Bogdańska. - Pomyśl również, czy nie warto jednak zrezygnować z produktów zaliczonych do grupy C i zaoszczędzić w ten sposób pieniądze – dodaje Bogdańska.

…i od święta

Zakupy okazjonalne możemy – a nawet powinniśmy – planować z większym wyprzedzeniem czasowym. Nie będzie wtedy problemu z uwzględnieniem ich ad hoc w i tak często napiętym budżecie domowym. Na większe wydatki możemy przygotowywać się sukcesywnie, odkładając np. co miesiąc konkretną kwotę pieniędzy. Przed zakupem dobrze jest również zrobić rozeznanie w kategorii produktów, których szukamy. Decyzji odnośnie wyboru konkretnego produktu najlepiej nie zostawiać na ostatnią chwilę. – Załóżmy, że nie masz płaszcza na zimę. Jeśli będziesz zwlekać z zakupem, to w momencie pojawienia się pierwszego śniegu zakup stanie się tak naglący, że po prostu pójdziesz do sklepu i kupisz cokolwiek będzie na wieszaku. Jeśli natomiast zaplanujesz wydatek wcześniej, być może znajdziesz okazję do przymierzenia kilku płaszczy i porównania ich cen oraz komfortu. Wybierzesz wówczas najkorzystniejszą opcję i kiedy nadejdą chłodne dni, wyjmiesz płaszcz już z własnej szafy – wyjaśnia Bogdańska.

W przypadku drogich rzeczy, należy unikać ich kupowania nie tylko pod presją czasu, ale i otoczenia. Jeśli nie jesteśmy na tyle majętni, aby dowolnie dysponować pieniędzmi, nie kupujmy towarów luksusowych w imię zasady „zastaw się, a postaw się”. 46-calowy telewizor plazmowy nie będzie cieszyć, jeśli z jego powodu cała rodzina będzie musiała przez wiele miesięcy zaciskać pasa. Natomiast jeśli jesteśmy już zdecydowani na zakup droższego produktu, inwestujmy w rzeczy solidne, bezpieczne i zaawansowane technologiczne.

Marzena Bogdańska
źródło: www.akademiarodzinnychfinansow.pl