Reklama

To było pewne, że sława Grzegorza Krychowiaka, który w listopadzie zeszłego roku wrzucił zdjęcie w luksusowym płaszczy, będzie go wyprzedzać. "Cios" spotkał go ze strony Wojciecha Szczęsnego! Śmiechu jest co nie miara, ale zobaczcie, od czego się zaczęło!

Reklama

Marina i Szczęsny w podróży poślubnej

Ta fotka pojawiła się na Twitterze piłkarza, który tak zasygnalizował odwiedziny przyjaciela w Rzymie. Płaszcz obszyty futrem "idealny na rzymskie zimowe miesiące" stał się przedmiotem memów, żartu i kpin. Oczywiście Krychowiak nic sobie z tego nie robił, bo zabawny z niego facet.

Visitar a @13Szczesny13 Przyjechalem do Wojtka a Wojtka nie ma #roma # descanso #colosseo #basilica pic.twitter.com/PxuhD3pOTj
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) 15 listopada 2015

Dlatego też kiedy Wojciech Szczęsny udokumentował na Instagramie "cichą" propozycję modową dla swojego kolegi i zabawił się trochę jego kosztem. Kto by nie chciał podroczyć się w taki sposób i zebrać kilkadziesiąt tysięcy "lajków" przy okazji? :) Dostojna, poważna mina, "luksusowe" futro na barkach plus dystans do siebie i poczucie humoru.

Jak kobiety piłkarzy kibicują swoim partnerom?

Bramkarz oczywiście oznaczył Krychowiaka na zdjęciu i podpisał:

Grzegorz Krychowiak, znalazłem coś dla Ciebie!

Kolega z reprezentacji nie pozostał mu dłużny, wrzucił tę samą fotkę na swój profil i podpisał:

Wojciech Szczęsny, nie zrozumiałeś nic z tego, czego cię uczyłem o modzie. #NieIdźTąDrogą.

Trzeba przyznać, że Wojtkowi Szczęsnemu żart się udał!

Reklama

Zobacz także:

Marina wspiera męża! Zobacz jak

Reklama
Reklama
Reklama