Reklama

Choć redakcję „Party” od Teatru IMKA dzieli zaledwie kilkaset metrów, to z jego właścicielem Tomaszem Karolakiem (41) nie udało mi się spotkać przez długi czas. Powód zawsze ten sam – mnóstwo pracy przy kolejnych spektaklach. Kiedy wreszcie udało nam się umówić na wywiad (oczywiście w siedzibie IMKI, a dokładniej na widowni),

nie możemy zacząć rozmowy, bo co chwila ktoś nam przerywa: a to reżyser, a to tancerze, a to spece od PR-u.

Wreszcie udaje nam się przed nimi ukryć, a moją uwagę przykuwa ilość markowych rzeczy, które aktor ma na sobie

Reklama
Reklama
Reklama