Piotr Machalica w stadninie koni
Poznał mroki depresji, z alkoholem jest, jak mówi, „za pan brat”. Zarzeka się, że jest zatwardziałym singlem.

Zdjęcia Grażyna Gudejko
Stylizacja Jolanta Czaja
Makijaż Julita Jaskółka
Produkcja sesji Ula Szczepaniak
Sesja została zrealizowana w gospodarstwie agroturystycznym „Horses And Events” Magdalena Połeć, Jeżewice k. Tarczyna, tel. 0 505 047 497, www.strona.horsesandeve.nazwa.pl.
1 z 3

Piotr Machalica: „Jestem singlem od siedmiu lat. Na początku była katastrofa. Nie potrafiłem sobie poradzić z tym, że wracam do domu, nikt na mnie nie czeka i ja nie czekam na nikogo. Teraz właściwie dobrze mi z tym. Nie dałem rady uciec od samotności, to musiałem ją oswoić”.
2 z 3

Piotr Machalica: „Z Edytą Olszówką wczoraj byliśmy na obiedzie. Bardzo się kolegujemy. Z moją byłą żoną się nie przyjaźnię, co pewnie jest trudne dla moich dzieci, ale tu się nic nie da zrobić. Rozwodziliśmy się pięć lat, było siedemnaście rozpraw. Czy mi przebaczyła? Nie wiem”.
Ubrania pochodzą ze sklepu Marlboro Classics/Royal Collection, CH Klif, ul. Okopowa 58/72, Warszawa
3 z 3

Piotr Machalica: „Jestem singlem od siedmiu lat. Na początku była katastrofa. Nie potrafiłem sobie poradzić z tym, że wracam do domu, nikt na mnie nie czeka i ja nie czekam na nikogo. Teraz właściwie dobrze mi z tym. Nie dałem rady uciec od samotności, to musiałem ją oswoić”.

