Reklama

Joanna Brodzik zaprosiła swojego kolegę z planu na premierę sztuki "Di, Viv i Rose" w warszawskim Teatrze Capitol. Brodzik grała tam jedną z głównych ról. Niestety zachowanie Małaszyńskiego, zdaniem zaproszonych gości, było bardzo nieuprzejme.

Paweł Małaszyński zachował się bezczelnie?

To zapewne wielki cios dla aktorki, która włożyła wiele czasu i energii, aby przygotować się do spektaklu. Dla Brodzik to pierwsza poważna rola po urlopie macierzyńskim, który trwał aż... 6 lat!

Przez całe przedstawienie nie krył niechęci, kiedy wszyscy klaskali, on nie bił braw - wspomina w tygodniku Na żywo jeden z widzów. Do jednego ze znajomych powiedział nawet, że nazwać Capitol teatrem to gruba przesada. A na bankiecie prosił żonę, Joanne Chitruszko, żeby szybko wyszli.

Ostatni klaps na planie serialu "Magda M."

Więcej:

Joanna Brodzik otwiera własną restaurację
Joanna Brodzik narzeka na karierę!
Urlop macierzyński Brodzik trwał aż 6 lat!

Reklama
Reklama
Reklama