Reklama

George Clooney, zamiast psa czy kota, trzymał w domu świnię. Pupil wabił się Max i był najlepszym przyjacielem aktora.

„Max był najstarszą świnia, jaką widział mój weterynarz-wyznał niedawno Clooney- Był częścią mojego życia i bardzo się z nim zżyłem. Nie będę mieć już następnej świni, Max był wyjątkowy. Czuję teraz pustkę w domu”.

Nie dziwne, że aktor odczuwa w domu pustkę. Ma willę z 14. sypialniami i musiałby mieć znacznie więcej zwierząt, aby zapełnić powierzchnię swojej rezydencji.

Reklama
Reklama
Reklama