Cudna Weronika Rosati w Hollywood
„Ja nigdzie nie wracam, ja po prostu jadę. Aktorstwo to taki zawód, że nigdy nie wiadomo, co będzie jutro”.

Kiedy scenarzyści serialu „Luck” dopisali rozbieraną scenę, Weronika Rosati zadzwoniła do rodziców. Tata, zaspany, krótko: „A kiedy masz się rozebrać? Za 20 lat? Idę spać!”.
Zdjęcia Marlena Bielińska/Move
Stylizacja Jola Czaja
Współpraca Elwira Miezal
Makijaż i fryzury Vincent Lowell
Produkcja Photoby Krzysztof Więcek, Jason Stafford
Postprodukcja Plupart
1 z 6

Pierwszy raz przyjechała do Los Angeles, gdy miała 16 lat. Pokochała to miasto, choć było w nim coś niepokojącego. Krok po kroku odkrywała stare księgarnie i muzea z pamiątkami po Marilyn, Marlenie, Grecie.
2 z 6

Najtrudniejsze są noce. Tłucze się wtedy po mieszkaniu z tęsknoty za rodziną. Za nic nie może zasnąć. Tu jest noc, w Polsce dzień. Pomieszanie czasów daje się we znaki.
3 z 6

Bette Davis mówiła: „Artyści wiodą samotne życie i toczą jeszcze bardziej samotne walki”. I Weronika czuje, jak wiele w tym prawdy. Z samotnością zmaga się od dziecka.
4 z 6

Pogodziła się z tym, że może będzie sama. Nie rozczula się nad sobą. Skupia się na pracy. Potrafi sama żyć, choć życie w samotności jest smutne.
halka – Triumph, CH Wola Park, ul. Górczewska 142; biżuteria – Marc Jacobs, www.marcjacobs.com.
5 z 6

Nie ma dla niej znaczenia, czy gra epizod, czy główną rolę. Po prostu chce grać. „Nic w życiu, co za łatwo przychodzi, dobrze nie smakuje”.
6 z 6

Pogodziła się z tym, że może będzie sama. Nie rozczula się nad sobą. Skupia się na pracy. Potrafi sama żyć, choć życie w samotności jest smutne.
biżuteria – Hos&Me, ul. Mokotowska 63;

