„Zakochałam się w szefie, a on we mnie. Jego brudna przeszłość sprawiła, że mój rozsądek szybko wrócił na swoje miejsce”
„Relacja z Michałem powoli się rozwijała. Starałam się, by nasze życie zawodowe nie było tym dotknięte. Pewnego dnia, wracając do pracy po lunchu, zauważyłam Michała rozmawiającego z jakąś kobietą”.

- Redakcja
Większość mojego życia toczy się w biurze. Michał, mój szef, zawsze był dla mnie kimś niezwykłym. Charyzmatyczny, tajemniczy, a przede wszystkim niedostępny. Nasza firma zorganizowała niedawno imprezę integracyjną, a pod wpływem alkoholu Michał zaskoczył mnie pocałunkiem.
Myślałam o tym
Wspomniałam o tym Patrycji, mojej bliskiej przyjaciółce. Jej opinia zawsze była dla mnie ważna.
– On mnie pocałował – zaczęłam niepewnie.
Patrycja uniosła brwi, zaskoczona.
– Michał? Twój szef? Jesteś pewna?
– Tak.
– Musisz być ostrożna. To szef, wszystko może się skomplikować – odpowiedziała.
– Wiem, ale coś w jego oczach sprawia, że chcę to zrozumieć. Tylko boję się konsekwencji.
Patrycja uśmiechnęła się smutno.
– Jeżeli uważasz, że to może być warte ryzyka, idź za tym. Ale nie zapominaj o zdrowym rozsądku.
Jej słowa utkwiły mi w głowie, kiedy wieczorem wracałam do domu. Z jednej strony czułam ekscytację na myśl o tym, co może nas czekać. Z drugiej, strach przed utratą pracy i wszystkim, co budowałam przez lata. Ostatecznie, po rozmowie z Patrycją, postanowiłam dać sobie czas na zastanowienie.
Kilka dni później, gdy już wszyscy wyszli z biura, Michał podszedł do mojego biurka.
– Ten pocałunek… może to było zbyt spontaniczne, ale naprawdę coś do ciebie czuję – wyznał, nie spuszczając ze mnie wzroku.
Bałam się konsekwencji
Nie spodziewałam się takiej szczerości.
– Nie wiem, co powiedzieć.
– Nie chcę, żeby to wpływało na nas zawodowo. Ale zrozumiem, jeśli potrzebujesz czasu – jego głos był łagodny, niemal uspokajający.
Milczałam przez chwilę, próbując zebrać myśli.
– A co, jeśli zdecyduję się dać temu szansę? – zapytałam, zerkając na niego.
Michał uśmiechnął się delikatnie.
– Wtedy postaram się być najlepszym partnerem, jakiego możesz sobie wyobrazić.
Relacja z Michałem powoli się rozwijała. Chociaż starałam się, by nasze życie zawodowe nie było tym dotknięte, nie sposób było nie myśleć o tym, co dzieje się poza biurem. Pewnego dnia, wracając do pracy po lunchu, zauważyłam Michała rozmawiającego z kobietą. Postanowiłam nie wtrącać się i nie robić sceny. Ale ciekawość zwyciężyła.
– Michał, kto to był? – zapytałam, gdy tylko spotkaliśmy się w biurze.
Spojrzał na mnie z lekkim zakłopotaniem.
– Znajoma. Nic ważnego.
Podejrzewałam go
Jego odpowiedź nie przekonała mnie. Coś w jego zachowaniu sprawiło, że poczułam niepokój. Czy to możliwe, że coś przede mną ukrywa? Próbowałam pozbyć się wątpliwości, ale ich cień pozostawał. Podzieliłam się tym odkryciem z Patrycją, której sceptycyzm był teraz jeszcze bardziej widoczny.
– Może to coś więcej, niż myślisz. Nie powinnaś tego ignorować – doradziła mi.
Nie mogąc dłużej znieść niepewności, postanowiłam skonfrontować się z Michałem. Wiedziałam, że muszę poznać prawdę.
– Zauważyłam, że coś przede mną ukrywasz. Kim była ta kobieta?
Jego twarz stężała.
– Jestem zamieszany w sprawy, które muszę zachować w tajemnicy. Nie robię nic złego, ale nie mogę też o tym mówić.
– Jak mam ci ufać, skoro nie jesteś szczery? – zapytałam.
– Zrozum. To nie jest takie proste. Ale nigdy bym cię nie skrzywdził – jego głos był pełen desperacji.
Moje zaufanie zostało wystawione na próbę, a ja musiałam znaleźć sposób, aby odkryć, co Michał przede mną ukrywa. Poczucie zdrady było jak cierń w moim sercu, który nie dawał mi spokoju.
Ukrywał coś
Zdeterminowana, by poznać prawdę, zaczęłam badać sytuację na własną rękę. Przeglądałam social media, próbując znaleźć cokolwiek, co mogłoby wyjaśnić dziwne zachowanie Michała. W końcu natknęłam się na zdjęcie, które rzuciło nowe światło na sprawę. Był tam Michał w towarzystwie tej samej kobiety, w sytuacji, która wyraźnie sugerowała, że to bliższa znajomość.
– Znalazłam zdjęcia. Kim ona jest naprawdę? – zapytałam, pokazując mu telefon z uchwyconym obrazem.
Michał zbladł, widząc dowód.
– To moja była partnerka. Byliśmy razem, zanim zaczęłaś pracować w firmie. Nasza relacja była skomplikowana, dlatego postanowiłem trzymać to w tajemnicy.
Zamilkłam, próbując przetrawić jego słowa.
– Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej? Dlaczego ukrywałeś to przede mną?
– Bałem się, że cię stracę – jego głos był cichy, niemal błagalny.
Zaczęłam kręcić głową z niedowierzaniem.
– Nie wiem, czy mogę ci ufać, Michał. Złamałeś moje zaufanie.
Nasza rozmowa zakończyła się w nieprzyjemny sposób, pozostawiając mnie z poczuciem rozczarowania i zdrady. Moje marzenia o wspólnej przyszłości rozsypały się jak domek z kart, a ja musiałam stawić czoła nowej rzeczywistości.
Nie ufałam mu już
Wszystkie moje nadzieje i uczucia legły w gruzach. Każde spotkanie z Michałem przypominało mi o jego zdradzie. Starałam się zachować profesjonalizm, ale wewnętrznie czułam, jakbym nieustannie balansowała na krawędzi. Wiedziałam, że muszę podjąć decyzję o przyszłości. Czy kontynuować pracę w firmie, czy zacząć wszystko od nowa?
W końcu zdecydowałam, że muszę się zmierzyć z tym, co mnie przeraża. Złożyłam wypowiedzenie i postanowiłam znaleźć nową drogę. Choć bałam się tego, co przyniesie przyszłość, czułam, że to jedyna możliwość, by odzyskać spokój i znów poczuć się sobą.
Patrycja była dumna z mojej decyzji.
– Wiesz, że zawsze będę przy tobie, bez względu na to, co postanowisz – powiedziała, przytulając mnie mocno.
Moje życie zaczęło się układać na nowo. Choć rany zadane przez Michała długo będą się goić, wiedziałam, że zrobiłam krok w dobrym kierunku. Odnalazłam w sobie siłę, by zacząć od początku, i chociaż przyszłość była niepewna, miałam nadzieję, że jeszcze spotkam kogoś, komu będę mogła zaufać. Ale na razie najważniejsze było odnalezienie samej siebie.
Hanna, 30 lat
Czytaj także:
„Matka całe życie żerowała na ojcu. Gdy zmarł, przerzuciła się na mnie, ale ja się zbuntowałam”
„Przed byłym facetem uciekłam do wioski zabitej dechami. Nie odpuszczał i nawet tam czułam jego spojrzenie”
„Ładowaliśmy całą kasę w edukację córki. Jako lekarka ma serce dla obcych, a nas wciąż traktuje jak śmieci”