„Wychowuję córkę kochanka mojej żony. Nie odejdę przez poczucie winy, bo ja też ją zdradziłem”
„Domyśliłem się, że Jagoda nie jest moim dzieckiem od razu po porodzie dzięki grupie krwi. Od razu mnie w sobie rozkochała, była ślicznym dzieckiem. Gdy zaczęła dorastać, coraz bardziej zaczęła przypominać kochanka mojej żony.”
Tego, że Jagoda nie jest moim dzieckiem, domyśliłem się przez grupę krwi. Ja i moja żona mamy grupę krwi 0, a Jagoda grupę krwi B. Nie jestem idiotą, umiem dodać 2 do 2. Od razu wiedziałem, że Anka mnie zdradziła, ale od 10 lat nie wiem z kim. Podejrzewam Krzyśka z pracy, który od zawsze się gdzieś przy niej kręci.
Historia miłości z Anią
Z moją żoną jestem od liceum i od zawsze każdy wróżył nam wspólne życie. Zdarzają nam się sprzeczki i ciche dni, ale kochaliśmy się zawsze i chyba kochamy się nadal. Pobraliśmy się jeszcze na studiach.
Kilka lat po ślubie mieliśmy kryzys. Ania bardzo chciała mieć dziecko, ale ja nie byłem na to jeszcze gotowy. Przestaliśmy ze sobą sypiać, a nawet ciężko nam było przebywać w jednym pokoju. Myślałem, że się rozwiedziemy, spisałem ten związek na straty.
Pocieszenie znalazłem w ramionach Magdy ze studiów, ale wiedziałem, że Ania nie może się o niczym dowiedzieć. To był jednorazowy wybryk.
Jakiś czas później pogodziłem się z żoną i jej uległem: będziemy starać się o dziecko. Udało się bardzo szybko, a teraz mnie to nie dziwi, bo kandydatów na zostanie ojcem było aż dwóch. Sam nie byłem święty, ale do tej pory czuje wściekłość na myśl o tym, że był ktoś inny.
Narodziny Jagody
Jagodę, „naszą córkę” pokochałem od pierwszego wejrzenia. Domyśliłem się jednak od razu, że nie jest moim biologicznym dzieckiem. Nie wiem jaką grupę krwi miał ten Krzysztof z pracy, ale nie obchodziło mnie to. Jagoda była bardzo podobna do mamy, a mężczyznę, z którym jej matka mnie zdradziła, zacząłem zauważać w niej dopiero, gdy zaczęła dorastać.
Kocham Jagodę jak własną córkę. Przyjąłem tę sytuację jako pokutę za własną zdradę. Żyjemy we troje i jesteśmy szczęśliwi. Na razie nie będę podejmował tego tematu z Anią. Jestem z nią z przyzwyczajenia i poczucia obowiązku. To dobra mama i żona. Nie wykluczam jednak, że kiedyś nie wytrzymam i wykrzyczę jej w twarz to, co od lat leży mi na sercu.
Czytaj także:
„Moja 18-letnia córka spotyka się z facetem przed 30-stką. Jestem przerażona. Co taki dorosły facet może robić ze smarkulą?”
„Mąż sprowadzał do domu tabuny ludzi i oczekiwał, że będę ich obsługiwać jak gosposia. Gdy odmawiałam, robił mi awanturę”
„Mój syn mnie okradał. Ten tłumok zrujnował biznes, na który pracowałem całe życie. Na starość nie mam co włożyć do garnka”
„Moja siostra terroryzuje całą rodzinę. Mąż się jej boi, a córka od niej ucieka. Chciałam im pomóc, ale zaczęła mi grozić”

