Reklama

Byłam przekonana, że moje życie jest stabilne. Miałam wszystko, czego pragnęłam – wspaniałego chłopaka, który patrzył na mnie z czułością, i siostrę, z którą dzieliłam całe swoje życie. Od dziecka byłyśmy z Ulą nierozłączne. Rodzice często opowiadali, jak zasypiałyśmy, trzymając się za ręce, jak spiskowałyśmy w swoim własnym języku, którego nikt inny nie rozumiał. Choć była o rok młodsza, zawsze wydawała mi się kimś silniejszym i mądrzejszym.

Reklama

Oczarował mnie

Kuba pojawił się w moim życiu nagle. Poznaliśmy się na uczelni, kiedy przypadkiem rozlałam na niego kawę w bufecie. Miał na sobie białą koszulę, ale mimo to roześmiał się i powiedział, że w sumie i tak wyglądał zbyt oficjalnie.

Przez kolejne miesiące byliśmy nierozłączni. Kuba potrafił mnie rozśmieszyć jak nikt inny, ale przede wszystkim czułam, że to jest ten jedyny. W planach mieliśmy ślub, potem własne mieszkanie. Rodzice go lubili, Ula także. Był częścią mojej codzienności, kimś, komu ufałam.

Pewnego wieczoru Ula zadzwoniła do mnie i poprosiła, żebym przyszła do niej jak najszybciej. Brzmiała dziwnie. Kiedy weszłam do jej mieszkania, zobaczyłam, że płakała. Miała spuchnięte oczy. Pomyślałam, że może straciła pracę.

– Zosiu, nie wiem, jak ci to powiedzieć – zaczęła cicho.

– Co się stało?

– Jestem w ciąży – powiedziała.

– Ojej! Ula, to cudownie! – rzuciłam się, by ją objąć, ale nie odwzajemniła uścisku. Siedziała nieruchomo, patrząc w przestrzeń. – Nie cieszysz się?

– Ojcem jest Kuba…

– Nie żartuj sobie ze mnie.

Byłam zdruzgotana

Nie odpowiedziała. Po prostu na mnie patrzyła, a ja nagle poczułam, jak coś ściska mnie za gardło.

– Powiedz, że to nieprawda – wyszeptałam.

– Przepraszam.

Wybiegłam z mieszkania i pobiegłam do Kuby. Nie odbierał telefonu, więc waliłam w drzwi tak długo, aż mi otworzył. Miał rozczochrane włosy, jakby dopiero wstał z drzemki. Spojrzał na mnie zdezorientowany.

– Co się stało?

– Ula jest w ciąży. Powiedziała mi, że to twoje dziecko.

Patrzył na mnie długo, po czym pokręcił głową.

– Co?

– Nie udawaj! – wrzasnęłam. – Powiedz mi prawdę!

– Przysięgam, że nie wiem, o czym ona mówi.

– Kłamiesz.

– Nie kłamię!

Patrzył mi prosto w oczy, ale ja nie wierzyłam w nic, co mówił. W mojej głowie brzmiały tylko słowa Uli.

Nie mogłam uwierzyć

– Powiedz mi tylko jedno. Spałeś z moją siostrą?

– Nie! Nigdy! – odparł natychmiast.

– Więc dlaczego mówi, że jest w ciąży z tobą?!

– Nie mam pojęcia! Przysięgam, nigdy cię nie zdradziłem!

Czy mógłby tak bezczelnie kłamać prosto w oczy? A jeśli mówił prawdę? Jeśli to Ula mnie oszukała? Wybiegłam, nie oglądając się za siebie. Nie miałam pojęcia, dokąd idę. Błąkałam się po mieście, aż w końcu znalazłam się pod domem rodziców. Mama otworzyła mi drzwi i spojrzała na mnie zaniepokojona.

– Zosiu, co się stało?

– Ula powiedziała mi, że jest w ciąży z Kubą – wyrzuciłam z siebie.

– Boże…

– Wiedziałaś? – spojrzałam na nią z przerażeniem.

– Nie, skąd… – urwała, kręcąc głową. – Musicie to wyjaśnić, ale nie teraz. Chodź, napij się herbaty.

Nie chciałam herbaty. Chciałam cofnąć czas.

Nie chciałam ich znać

Kiedy rano się obudziłam, telefon dzwonił nieprzerwanie. Kuba. Ula. Kuba. Ula. Nie odebrałam żadnego połączenia. Przez kolejne dni unikałam ich obojga. Nie mogłam patrzeć na Kubę, bo nie wiedziałam, czy mnie oszukał. Nie mogłam patrzeć na siostrę, bo jeśli mówiła prawdę, oznaczało to zdradę, jakiej nie potrafiłam sobie nawet wyobrazić.

Po tygodniu Kuba pojawił się pod moim domem.

– Proszę, porozmawiajmy – powiedział, kiedy otworzyłam mu drzwi. – Nie mogę tak żyć.

– To ja nie mogę tak żyć! – wrzasnęłam.

Kuba spojrzał na mnie z rozpaczą.

– Nie mam pojęcia, co się stało. Nigdy do niczego nie doszło z Ulą. Ale jeśli ona tak mówi… Nie wiem, co tu jest grane.

Zamknęłam drzwi. Byłam pewna, że to koniec. Ale to był dopiero początek.

Wszystko runęło

Przez kolejne dni czułam się jak duch. Chodziłam do pracy, wracałam do mieszkania, jadłam byle co. Nawet w nocy nie miałam spokoju, bo śniłam o tej scenie w mieszkaniu Uli. Nie odzywałam się do żadnego z nich.

Rodzice próbowali jakoś załagodzić sytuację. Mama kilka razy wspominała, że Ula chce się ze mną spotkać, że żałuje, że nie chciała mnie zranić. Ale ja nie mogłam. Nie potrafiłam spojrzeć jej w oczy.

Minęło kilka miesięcy. Siostra urodziła syna, ale nie poszłam jej pogratulować. Aż pewnego dnia zobaczyłam Kubę. Stał na przystanku, wyglądał na jeszcze bardziej zmęczonego niż wtedy, kiedy go widziałam ostatni raz. Chciałam przejść na drugą stronę ulicy, ale on mnie zauważył i ruszył w moją stronę.

– Zosiu, poczekaj.

Zatrzymałam się, choć czułam, że całe moje ciało protestuje.

– Co?

– Poprosiłem Ulę test na ojcostwo.

– Co?

– Powiedziałem jej, że jeśli mam płacić alimenty, to chcę mieć pewność.

– Alimenty? – powtórzyłam głucho. – I co?

Oszukała mnie

Kuba spojrzał mi prosto w oczy.

– To nie moje dziecko.

Nie wiem, ile czasu minęło, zanim cokolwiek zrozumiałam.

– Ale… Ula powiedziała…

– Kłamała – przerwał mi gorzko. – Nie wiem, dlaczego to zrobiła. Ale przez to wszystko straciłem ciebie.

Nie odpowiedziałam. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Wieczorem pojechałam do siostry. Drzwi otworzyła niemal od razu, jakby na mnie czekała.

– Wiesz już, prawda? – powiedziała cicho.

– Dlaczego? – zapytałam.

Westchnęła ciężko, odwróciła wzrok.

– Nie chciałam, żeby ktokolwiek znał prawdę.

– Jaką prawdę?

Usiadła na kanapie i ukryła twarz w dłoniach.

– To był przypadkowy facet z klubu. Nie pamietam nawet jak miał na imię.

Patrzyłam na nią w milczeniu.

– Więc wszystko było kłamstwem?

Nie odpowiedziała. Tym razem to ja wyszłam, zostawiając ją samą.

Zofia, 24 lata

Reklama

Czytaj także:
„Nad trumną teścia nie uroniłam ani jednej łzy. Byłam zajęta niemoralną propozycją, którą złożył mi szwagier”
„Po 50 latach małżeństwa odkryłam niemoralne sekrety męża. Ten łajdak myślał, że zabierze tę tajemnicę ze sobą do trumny”
„Mąż uważał, że szorowanie podłóg za pieniądze to hańba. Docenił moją pracę dopiero, gdy wylądował na bezrobociu”

Reklama
Reklama
Reklama