„Kumpela z roku odbiła mi na domówce chłopaka marzeń. Jeszcze pożałuje, że poleciał na jej długie nogi i tanie perfumy”
„Impreza trwała w najlepsze, ale ja nie mogłam się skupić na niczym innym niż na tej dziwnej rozmowie z Kamilą. Byłam jak w transie, a moje myśli krążyły wokół niej i chłopaka. Czułam, że muszę się upewnić, że to tylko moje wyobrażenia”.

- Redakcja
Jestem studentką i, jak większość z nas, próbuję odnaleźć się w tym skomplikowanym świecie. Studiuję psychologię, co może wydawać się ironiczne, biorąc pod uwagę, jak niewiele rozumiem z własnych emocji. Moją największą pasją jest fotografia, uwielbiam łapać chwile, które na pierwszy rzut oka wydają się ulotne. Zawsze marzyłam o podróżach i poznawaniu nowych kultur, ale jak na razie moim największym wyzwaniem jest przetrwanie sesji egzaminacyjnej.
Podobał mi się
Ostatnio moje serce zaczęło szybciej bić dla kogoś szczególnego. Jest nim chłopak z mojego roku. Ma w sobie coś, co przyciąga mnie jak magnes, ale jednocześnie budzi moje obawy. Od zawsze miałam problem z zaufaniem innym, być może dlatego, że boję się zranienia. Ale przy nim, w jakiś dziwny sposób, poczułam nadzieję na coś więcej.
Czasem jednak wydaje mi się, że nie jestem jedyną, która darzy go sympatią. Jest jeszcze Kamila, moja znajoma, z którą studiuję. I choć próbuję sobie wmawiać, że to tylko paranoja, trudno mi pozbyć się tej niepewności.
Impreza na koniec sesji rozpoczęła się na dobre. Stojąc przy stole, nalewałam sobie poncz, gdy dołączyła do mnie Kamila.
– Ale tu tłoczno – zagadnęła, próbując przekrzyczeć muzykę.
– Tak, zaskoczyło mnie, ile osób przyszło – odpowiedziałam.
Rozglądała się po mieszkaniu, a ja zauważyłam, jak jej wzrok zatrzymał się na moim wymarzonym chłopaku. Iskra zazdrości już we mnie rozgorzała.
– Naprawdę dobrze się uczy – zagadnęła, udając, że mówi to mimochodem.
– Tak, jest bardzo ambitny – odpowiedziałam krótko, próbując nie zdradzić swojej irytacji. – Chyba mu się to podoba.
Zadałam Kamili kilka neutralnych pytań o jej studia i plany na wakacje. Rozmowa płynęła dalej, ale tamta wzmianka o nim tylko podsycała moje podejrzenia.
Odbiła mi go
Impreza trwała w najlepsze, ale ja nie mogłam się skupić na niczym innym niż na tej dziwnej rozmowie z Kamilą. Byłam jak w transie, a moje myśli krążyły wokół niej i chłopaka. Czułam, że muszę się upewnić, że to tylko moje wyobrażenia i że nic się nie dzieje.
Przeszłam przez zatłoczone pomieszczenie, szukając go wzrokiem. W końcu zobaczyłam go przy wyjściu na balkon. Stał tam, rozmawiając z kimś, kogo na początku nie rozpoznałam. Gdy podeszłam bliżej, serce zamarło mi w piersi – to była Kamila.
Zatrzymałam się w pół kroku, próbując wziąć głęboki oddech i zebrać myśli. Ale zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, zobaczyłam, jak Kamila nachyla się i całuje go. Wszystko we mnie eksplodowało. W jednej chwili ruszyłam w ich stronę, kierowana czystą złością.
– Co ty sobie myślisz?! – krzyknęłam, przyciągając uwagę kilku osób.
Kamila odsunęła się szybko, a chłopak spojrzał na mnie z zaskoczeniem. Ludzie wokół zaczęli się gromadzić, a atmosfera napięcia rosła. Wiedziałam, że nie cofnę już tego, co się stało, ale nie mogłam powstrzymać lawiny, która przetaczała się przez moje serce. Nagle ktoś z tłumu krzyknął:
– On spotyka się z obiema!
Nie wytrzymałam
Wszystkie spojrzenia natychmiast skupiły się na nim. Czułam, jak moje ciało staje się ciężkie, a czas na chwilę zatrzymuje się w miejscu. Słowa te odbiły się echem w mojej głowie, wprawiając mnie w osłupienie. Mój wzrok wędrował od Kamili do niego i z powrotem, próbując zrozumieć, co właśnie usłyszałam.
Chłopak stał sparaliżowany, a jego oczy były pełne przerażenia. Widok jego zszokowanej twarzy tylko pogłębił mój gniew, który mieszał się z niedowierzaniem. Zdrada i zawód były tak potężne, że trudno było mi w to wszystko uwierzyć. Jak mogłam być tak ślepa, nie zauważając, że on się z nią spotyka?
Przez chwilę stałam tam, niezdolna do jakiejkolwiek reakcji, próbując zapanować nad narastającym bólem. Wiedziałam, że muszę spojrzeć prawdzie w oczy, że byłam oszukiwana przez osobę, której ufałam. Ale świadomość tego wszystkiego była jak cios prosto w serce. W pokoju panowała nieprzyjemna cisza, a ludzie wokół nas wpatrywali się w naszą konfrontację, jakby to był emocjonalny spektakl.
– On jest mój – wysyczała.
Przez chwilę nie wierzyłam w to, co właśnie usłyszałam. Co tu się właściwe działo?
– Ja… też się w nim zakochałam – przyznałam z niepewnością, jakbym oczekiwała, że to coś zmieni.
Wstydziłam się
Nasze spojrzenia mówiły więcej niż jakiekolwiek wyrazy. Między nami rozciągnęła się przepaść, której nie potrafiłam pokonać. Czułam się przytłoczona i nie wiedziałam, jak dalej postępować, jak odbudować swoje życie po tym, co się wydarzyło.
Nie dość, że zrobiłam z siebie idiotkę na oczach ludzi z całego wydziału, to jeszcze straciłam jakiekolwiek szanse u chłopaka, o którym od dawna skrycie marzyłam. Czułam, że mój świat się zawalił. Jak mogłam być tak głupia żeby nie zauważyć, że on już kogoś ma? Teraz wszyscy będą mówić tylko o tym, co się stało.
Stałam tam, patrząc na niego, czując, jak moje marzenia o szczęśliwej przyszłości razem z nim rozpływają się w powietrzu. Zrozumiałam, że własne emocje i uczucia lepiej trzymać schowane do momentu, kiedy nie będę pewna co czuje ta druga osoba.
Kiedy wróciłam do domu poczułam, że jestem całkiem sama. Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale na pewno będę dużo ostrożniejsza w wyrażaniu swoich emocji. I bardziej spostrzegawcza, jeśli chodzi o facetów.
Alicja, 23 lata
Czytaj także:
„Pojechałam na samotny weekend z jogą, a ćwiczyłam intensywnie w łóżku sąsiada. Ferie w górach były gorące pomimo mrozu”
„Ferie zimowe na Santorini okazały się niewypałem. Żałowaliśmy, że nie zdecydowaliśmy się na szwedzkie Orebro”
„Walentynkowe oświadczyny na Santorini miały być niezapomniane. Niestety, wszystko poszło nie tak”