„W górskim schronisku obca kobieta przysiadła się do mojego męża, jakby był jej. Od razu wyczułam, że coś tu śmierdzi”

kobieta fot. iStock by Getty Images, urbazon
„Następnego dnia Piotrek powiedział, że musi coś załatwić. Poczułam, że to jest moja szansa. Przemknęłam korytarzami, szukając tej kobiety. Miałam nadzieję, że jeszcze nie wyjechała”.
/ 13.01.2025 11:15
kobieta fot. iStock by Getty Images, urbazon

– Spójrz, jakie piękne widoki – powiedziałam, przytulając się do Piotra, gdy staliśmy na balkonie naszego pokoju w schronisku. Mroźny wiatr rozwiewał mi włosy, ale nie przeszkadzało mi to w tej chwili. Byliśmy tutaj, w górach, żeby świętować kolejną rocznicę naszego ślubu.

Chcieliśmy odetchnąć

Piotr był zamyślony, jakby duchem znajdował się gdzieś indziej. Od pewnego czasu zauważałam, że często się wyłącza, jakby coś go dręczyło. „Może ten wyjazd pomoże mu się odprężyć”, myślałam sobie, mając nadzieję, że wszystko wróci do normy.

Wieczorem poszliśmy na kolację. Dzieliliśmy się wspomnieniami i śmiechem. To była nasza chwila, nasz czas.

– Kochanie, spróbuj tego deseru, jest przepyszny – powiedziałam, podsuwając łyżeczkę w stronę Piotra.

W tym momencie do restauracji weszła jakaś kobieta. Jej wzrok przemknął po sali, aż zatrzymał się na naszym stoliku. Uśmiechnęła się nieznacznie i pewnym krokiem ruszyła w naszą stronę.

– Krzysiek? To ty? – Zwróciła się do Piotrka, przerywając naszą intymną atmosferę.

Mąż zastygł. Jego twarz przybrała blady odcień.

– Przepraszam, chyba pomyliła pani osoby – powiedziałam z uśmiechem, starając się rozładować sytuację.

Kobieta spojrzała na mnie, a następnie znów na Piotrka, jakby próbowała ocenić, co zrobić dalej.

– To musi być jakieś nieporozumienie – próbował udawać spokój, ale w jego głosie czułam napięcie.

Zrobiło się niezręcznie

Po kolacji wróciliśmy do naszego pokoju, ale napięcie między nami było namacalne. Piotrek starał się udawać, że wszystko jest w porządku, lecz ja nie mogłam zapomnieć o tym dziwnym spotkaniu.

– Te wyjazdy służbowe… Czy to miało coś wspólnego z nią? – Zapytałam wprost.

Odwrócił się do mnie plecami. Milczał przez chwilę, co tylko wzmagało moją frustrację.

– Nie, nie ma to żadnego związku. Proszę, uwierz mi – powiedział w końcu, ale jego głos był beznamiętny.

Czułam, że jego odpowiedź jest nieszczera. Emocje wzbierały we mnie jak burza. Nie mogłam pozwolić, by ta niepewność zjadła mnie od środka.

– Dlaczego nie możesz być ze mną szczery? – wyrzuciłam z siebie z rozpaczą.

W końcu spojrzał na mnie. Ale nie odpowiedział. Ale ja musiałam dowiedzieć się prawdy.

Następnego dnia Piotrek powiedział, że musi coś załatwić. Poczułam, że to jest moja szansa. Przemknęłam korytarzami, szukając tej kobiety. Miałam nadzieję, że jeszcze nie wyjechała. Kiedy usłyszałam jej głos dochodzący z restauracji, serce zabiło mi szybciej.

Podsłuchałam ich

Stanęłam za drzwiami, próbując pozostać niezauważoną. Usłyszałam, jak Piotr rozmawia z nią cicho.

– Myślałem, że zostawiliśmy to za sobą – powiedział z pewnym wyrzutem w głosie.

Czułam, jak ziemia usuwa mi się spod nóg. Wszystko, co do tej pory uważałam za pewne i stabilne, nagle okazało się iluzją. Postanowiłam, że muszę uzyskać pełne wyjaśnienia. Już nie było odwrotu. Musiałam poznać prawdę, niezależnie od tego, jak bolesna mogła się okazać.

Wróciłam do naszego pokoju i czekałam na męża. W myślach przygotowywałam się na rozmowę, która miała nastąpić.

– Musimy porozmawiać – powiedziałam zimnym tonem, który nawet mnie zaskoczył.

Usiadł ciężko na krześle, a jego ramiona opadły. Wiedział, że nie ma już gdzie się ukryć.

– Słyszałam waszą rozmowę – przyznałam, próbując nie zdradzić emocji, które wciąż mnie przytłaczały. – Kim ona jest i co naprawdę się wydarzyło?

Wszystko mi wyjaśnił

Piotr przez chwilę milczał, ale w końcu, z ciężkim westchnieniem, zaczął mówić. Opowiedział mi o związku z tą kobietą, który miał miejsce wiele lat temu. Poznał ją w barze i podał jej zmyślone imię nie sądząc,że cokolwiek się z tego rozwinie. Był to etap jego życia, o którym chciał zapomnieć.

– Nie chciałem, by przeszłość powróciła, zwłaszcza teraz, kiedy jesteśmy razem – powiedział z żalem.

Choć jego wyznanie wyjaśniło wiele, nie mogłam otrząsnąć się z poczucia zdrady i oszustwa. Chciałam porozmawiać z tą kobietą, by zrozumieć wszystko jeszcze lepiej. Spotkałam ją w holu. Nie wyglądała na zaskoczoną, gdy podeszłam.

– Dlaczego się do nas dosiadłaś? Co próbujesz osiągnąć? – Zapytałam bez zbędnych wstępów.

– Musiałam się przekonać, że jest szczęśliwy. To wszystko – odpowiedziała cicho.

Zdezorientowana i wstrząśnięta, wybiegłam na zewnątrz, gdzie zimowe powietrze uderzyło mnie w twarz. Potrzebowałam czasu, by wszystko przemyśleć.

Czułam się zdradzona

Po powrocie do naszego pokoju poczułam, że decyzja, którą muszę podjąć, jest najważniejsza w moim życiu. Z jednej strony, wciąż kochałam Piotra. Nasze wspólne chwile, plany na przyszłość, miłość, która nas połączyła – to wszystko nadal miało dla mnie ogromne znaczenie. Z drugiej strony, czułam się oszukana. Tajemnica z jego przeszłości wstrząsnęła fundamentami naszego związku.

Postanowiłam dać sobie i Piotrowi czas. Nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji, ale wiedziałam, że potrzebuję przestrzeni, by zrozumieć swoje uczucia i określić, co naprawdę chcę zrobić.

Opuszczając schronisko, czułam się wciąż zagubiona, ale wiedziałam, że niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, muszę być szczera sama ze sobą. To był moment, w którym musiałam odnaleźć siebie na nowo i zdecydować, co będzie najlepsze dla mnie i dla nas.

Cokolwiek się wydarzy, wiedziałam jedno: nasze życie nie będzie już takie samo. Ale może właśnie to było nam potrzebne, by odnaleźć prawdziwe szczęście, niezależnie od tego, jak trudne będzie to zadanie.

Kamila, 32 lata

Czytaj także:
„Przez 20 lat byłam ofiarą przemocowego męża. Nie odeszłam, bo kiedy nie pił, był moim najlepszym przyjacielem”
„Z córką zawsze miałam na pieńku, a syna rozpieszczałam bez opamiętania. Życie mnie za to pokarało”
„Niewierność to dla mnie bułka z masłem. Mąż myśli, że chodzę na fitness, a ja spalam kalorie inaczej”

Redakcja poleca

REKLAMA