„W ciągu dnia jestem pilną studentką, a potem znikam. Bogaty mężczyzna pokazał mi świat luksusu”

uśmiechnięta studentka fot. iStock by Getty Images, martin-dm
„Na uczelni uchodzę za cichą, skromną studentkę, która całe dnie spędza w bibliotece. Nikt nie wie, że wieczorami zamieniam się w zupełnie inną osobę. Z Robertem odwiedzam najdroższe restauracje i robię zakupy w luksusowych butikach”.
/ 02.10.2024 17:30
uśmiechnięta studentka fot. iStock by Getty Images, martin-dm

Na co dzień jestem zwykłą studentką, skupioną na nauce i spełnianiu oczekiwań moich rodziców. Jednak wieczorami wszystko się zmienia – staję się częścią świata luksusu, którego zawsze pragnęłam. Robert, starszy, bogaty mężczyzna, zapewnia mi życie pełne wygód w zamian za moje towarzystwo.

Moja rodzina nie ma pojęcia o tym, co robię, a ja staram się utrzymać wszystko w tajemnicy, nawet przed najbliższymi. Życie w dwóch różnych światach jest coraz trudniejsze, ale korzyści są zbyt kuszące, by z nich zrezygnować.

Odwiedzam najdroższe restauracje

Życie, jakie prowadzę, jest pełne sprzeczności. Na uczelni uchodzę za cichą, skromną studentkę, która całe dnie spędza w bibliotece. Nikt nie wie, że wieczorami zamieniam się w zupełnie inną osobę. Z Robertem odwiedzam najdroższe restauracje, robię zakupy w luksusowych butikach i przebywam w miejscach, o których większość moich znajomych może tylko pomarzyć.

Każdego dnia staję się coraz lepsza w ukrywaniu prawdy. Na uczelni jestem Zuzanną, pilną studentką, ale wieczorami towarzyszę Robertowi, a wtedy liczy się tylko luksus. Mimo że to, co robię, czasami mnie przytłacza, korzyści są zbyt wielkie, by z nich zrezygnować.

Malwina, moja najlepsza przyjaciółka, zaczyna jednak coś podejrzewać. Często zauważa, że znikam na całe wieczory, a potem nie odbieram telefonów. Kiedyś wprost mnie o to zapytała:

– Zuzka, ostatnio jesteś jakaś inna. Znikasz wieczorami, a potem nie odbierasz telefonów. Coś się dzieje? – dopytywała.

– Nie, po prostu... mam dużo nauki i czasami potrzebuję odpoczynku. Nie martw się o mnie – odpowiedziałam, starając się zbyć jej pytania.

Malwina nie wydawała się przekonana, ale na razie udało mi się zatuszować prawdę.

Moje dwa światy zaczynają się mieszać

Wszystko zaczyna się komplikować, gdy moje dwa światy zaczynają się przenikać. Pewnego dnia, gdy robiłam zakupy z Robertem w luksusowym butiku, spotkałam Mikołaja, kolegę z uczelni. Zaskoczony, zauważył mnie w sytuacji, która zupełnie nie pasowała do obrazu skromnej studentki.

Jego zdziwione spojrzenie sprawiło, że poczułam, jak grunt usuwa mi się spod nóg. Na uczelni Mikołaj nie tracił okazji i od razu zapytał:

– Zuzanna, widziałem cię wczoraj z jakimś facetem. To nie wyglądało jak spotkanie rodzinne. Co się dzieje? – jego głos był pełen troski, ale i niedowierzania.

– To nic takiego, Mikołaj. Po prostu... znajomy – próbowałam zbagatelizować sprawę, jednak czułam, że to słabe tłumaczenie.

– Zuzanna, nie udawaj. Znamy się dobrze. Coś przede mną ukrywasz – nalegał, a ja zdałam sobie sprawę, że sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli.

Coraz trudniej było mi utrzymać tajemnicę. Wiedziałam, że jeśli Mikołaj zacznie drążyć temat, cała prawda może wyjść na jaw. Jednocześnie świadomość, że moje podwójne życie jest zagrożone, zaczęła budzić we mnie niepokój. Zaczęłam się zastanawiać, czy luksusy, które zapewnia mi Robert, naprawdę są warte tego stresu i ryzyka.

Zobaczyła nas razem

Malwina, zauważając, że coś jest nie tak, postanowiła pójść krok dalej i odkryć, co przede mną ukrywałam. Pewnego wieczoru, gdy myślałam, że jestem bezpieczna w świecie luksusu, który stworzyłam z Robertem, postanowiła mnie śledzić. Zobaczyła nas razem – mnie i Roberta – jak opuszczaliśmy elegancką restaurację. Była w szoku, ale nie zrobiła nic od razu.

Następnego dnia, pełna emocji, zagadnęła mnie w naszym ulubionym miejscu na kawę.

– Zuzanna, musimy porozmawiać – zaczęła, a ja już wiedziałam, że odkryła prawdę. Jej wzrok był pełen rozczarowania.

Przyciśnięta do muru, musiałam wyznać wszystko. Opowiedziałam jej o moim związku z Robertem, o luksusowym życiu, które prowadziłam po godzinach, i o tym, jak starałam się to wszystko ukryć. Malwina była zszokowana.

– Jak mogłaś to ukrywać? A twoi rodzice? Oni nie mają pojęcia? – pytała, a w jej głosie brzmiała mieszanka gniewu i troski.

– Nie wiedzą niczego. I nie mogą się dowiedzieć... – odpowiedziałam słabo, wiedząc, że to tylko kwestia czasu, zanim prawda wyjdzie na jaw.

Niestety, nie minęło wiele czasu, zanim wiadomości o moim podwójnym życiu dotarły do mojej rodziny.

Rodzice zrobili mi awanturę

Rodzice byli wściekli i zranieni. Wywołali awanturę, żądając natychmiastowego zerwania z Robertem. Czuli się zdradzeni, a ja stanęłam przed poważnym dylematem – musiałam wybierać między lojalnością wobec rodziny a życiem w luksusie, które oferował mi Robert.

Po tym, jak moja tajemnica wyszła na jaw, życie w domu zamieniło się w koszmar. Pewnego wieczoru, gdy wróciłam do domu, czekali na mnie w salonie. Ich twarze były wykrzywione złością.

– Jak mogłaś nas tak zawieść?! – krzyknęła mama, a jej głos pełen był rozczarowania. – Zawsze wierzyliśmy, że jesteś mądra i odpowiedzialna, a ty robisz coś takiego?

Tata, milczący zazwyczaj i opanowany, tym razem nie mógł się powstrzymać:

– Tak cię wychowaliśmy? Czy to dla tych drogich ciuchów i restauracji jesteś gotowa zniszczyć naszą rodzinę? – jego słowa były jak ciosy, które trafiały prosto w serce.

– To nie jest tak, jak myślicie – próbowałam się bronić, ale oni nie chcieli słuchać. Wszystko, co próbowałam powiedzieć, tylko pogarszało sytuację.

– Zakończ to natychmiast – rozkazała mama. – Albo zerwiesz z tym mężczyzną, albo przestaniesz być naszą córką – jej głos był lodowaty, bez cienia emocji.

– Co... co masz na myśli? – zapytałam, zszokowana takimi słowami. Nie mogłam uwierzyć, że moi rodzice byli gotowi zerwać ze mną wszelkie więzi!

– Jeżeli tego nie skończysz, nie masz tu czego szukać – odpowiedział tata. – Wynoś się z domu i nie wracaj, jeśli nadal chcesz żyć w tym luksusie.

Postawili mi ultimatum

Byłam oszołomiona. Wiedziałam, że moi rodzice są surowi, ale nie spodziewałam się, że posuną się do takiego szantażu. Czułam, jakby świat walił mi się na głowę. Wiedziałam, że muszę dokonać wyboru – albo lojalność wobec rodziny, albo luksusowe życie z Robertem.

Po trudnej nocy, wypełnionej łzami i rozmyślaniem, wiedziałam, że nie mogę dłużej uciekać przed rzeczywistością. Rodzice postawili mi ultimatum – albo oni, albo Robert. Chociaż czułam się zrozpaczona, zaczęłam dostrzegać, że życie, które prowadziłam, było pełne fałszu.

Robert zapewniał mi luksus, ale ten luksus okazał się złotą klatką, z której trudno było się wydostać. Spotkałam się z Robertem w jego apartamencie, próbując ukryć drżenie rąk. Wiedziałam, że muszę to zakończyć, ale strach przed jego reakcją paraliżował mnie.

– Robert, musimy porozmawiać – zaczęłam, starając się, by mój głos brzmiał pewnie.

– O czym chcesz rozmawiać, Zuzanno? – zapytał, a w jego głosie wyczułam chłodną nutę. Wiedział, że coś jest nie tak.

– To koniec. Nie mogę dłużej żyć w ten sposób. Potrzebuję prawdziwego życia, a nie tej iluzji – wyrzuciłam z siebie, zanim zdążyłam się rozmyślić.

Robert zamilkł na chwilę, a potem jego twarz stężała.

– Zuzanno, nie rozumiesz, co tracisz. Nigdy nie będziesz miała takiego życia, jak ze mną. Naprawdę chcesz wrócić do biedy, której zawsze unikałaś? – jego głos stał się zimny i bezwzględny.

– Może i nie, ale przynajmniej będę miała siebie – odpowiedziałam stanowczo, chociaż w środku trzęsłam się z nerwów.

Popełniasz wielki błąd – wycedził Robert, wstając z fotela. – Gdy wyjdziesz przez te drzwi, już nigdy nie wrócisz. Przemyśl to, bo później możesz żałować.

Nie odpowiedziałam. Zmusiłam się, by odwrócić się na pięcie i wyjść, zamykając za sobą drzwi, które wcześniej symbolizowały dostęp do życia, o jakim marzyłam. Czułam, jakby spadał ze mnie ciężar, ale jednocześnie wkraczałam w nieznane, gdzie nic nie było pewne.

Życie bez luksusów było trudne

Powrót do domu był bolesny. Rodzice, choć początkowo pełni gniewu, z czasem zaczęli mi wybaczać. Nie było to łatwe – zderzenie się z ich rozczarowaniem, gniewem i żalem, ale wiedziałam, że to była jedyna słuszna decyzja.

Życie bez luksusów było trudne, ale zaczęłam dostrzegać w nim coś, czego wcześniej nie umiałam docenić – autentyczność, prawdziwe relacje i miłość, która nie była kupiona. Malwina, jak zawsze, była przy mnie, wspierając mnie na każdym kroku. Mikołaj, który zawsze był zauroczony mną, zaczął stawać się coraz bliższy.

Odkryłam, że mogę budować życie na nowo, bez fałszu i iluzji. Choć przyszłość była niepewna, czułam, że teraz wszystko zależy ode mnie – a to, co najważniejsze, miałam w sobie.

Minęły tygodnie, a potem miesiące, odkąd odcięłam się od życia, które prowadziłam z Robertem. Z każdym dniem czułam, że odzyskuję to, co wcześniej straciłam – swoją godność, szacunek do samej siebie i, co najważniejsze, prawdziwe relacje z ludźmi, którzy mnie kochali.

Rodzice, choć początkowo pełni gniewu, zaczęli okazywać mi wsparcie, kiedy zobaczyli, jak bardzo staram się naprawić błędy przeszłości. To nie było łatwe, ale ich przebaczenie dało mi siłę, by iść naprzód.

Malwina, która nigdy mnie nie opuściła, była moim opoką. Dzięki niej nauczyłam się, że prawdziwe przyjaźnie przetrwają nawet najgorsze burze. Każdego dnia przypominała mi, że wartości, jakimi się kierujemy, mają większe znaczenie niż to, co posiadamy.

Mikołaj, który stał się bliski mojemu sercu, powoli zajmował miejsce, które wcześniej zarezerwowane było dla fałszywych obietnic luksusu. Jego uczucie było szczere, nieskażone manipulacją ani żądzą posiadania.

Był przy mnie wtedy, gdy najbardziej tego potrzebowałam, i udowodnił, że miłość może być prawdziwa, nawet bez drogich torebek i eleganckich kolacji.

Zuzanna, 22 lata

Czytaj także:
„Gdy mój partner stracił pracę, stał się leniem. Musiałam tyrać za dwoje, bo przecież kredyt sam się nie spłaci”
„Rodzina wspomina, że mieliśmy niezapomniane wesele. To prawda, bo zaczęłam rodzić już w kościele”
„Mąż robił awanturę o każdego faceta. W końcu dałam mu prawdziwy powód do zazdrości i ruszyłam w tango z teściem”

Redakcja poleca

REKLAMA