„Teściowa była wredna, dopóki nie poznałam jej sekretu. Teraz jest milutka, bo boi się, że go zdradzę”

synowa z teściową fot. Getty Images, Ariel Skelley
„– Słuchaj, mam gdzieś, z kim się zabawiasz i mam dość, że traktujesz mnie jak ścierwo. Więc od teraz koniec z codziennymi wizytami i krytykowaniem wszystkiego, co robię nie po twojej myśli. Jeśli znowu zaczniesz utrudniać mi życie, ja zniszczę twoje, więc bądź czujna! – powiedziałam spokojnie”.
/ 07.04.2024 07:15
synowa z teściową fot. Getty Images, Ariel Skelley

Zdarza się, że kobiety skarżą się na swoje teściowe, jednak moja była szczególnie bezlitosna. Miałam wrażenie, że jej głównym zadaniem było utrudnianie mi życia na co dzień. Prawie zawsze miała do mnie jakieś zastrzeżenia, a ja tylko nerwowo oczekiwałam, jaką burzę tym razem wywoła. W końcu jednak los okazał mi łaskę i dał możliwość zemsty na niej za lata wyrządzonych krzywd.

Oboje byliśmy po przejściach

Gdy poznałam Tomka, przechodziłam przez trudny okres w swoim życiu. Byłam świeżo po rozwodzie i nie do końca wiedziałam, jak radzić sobie z uczuciem klęski. Usiłowałam w jakiś sposób wypełnić pustkę we własnym życiu, eksperymentując z nowymi rzeczami.

Jedną z nich były zajęcia z fotografii, prowadzone przez Tomka. Był to mężczyzna w średnim wieku, przystojny i pełen pasji, o przyciągającym uśmiechu. Niejednokrotnie zostawałam po lekcjach, pytając o najdrobniejsze detale, a on cierpliwie wyjaśniał mi każdy szczegół. Pewnego wieczoru zdecydował się na pierwszy krok i nieśmiało mnie pocałował.

Na pocałunek odpowiedziałam, ale chciałam być z nim szczera. Opowiedziałam mu o swojej przeszłości. Jak się później okazało, rok temu on również zakończył związek ze swoją wieloletnią partnerką, więc obiecaliśmy sobie, że nie będziemy się spieszyć.

Przez kilka miesięcy poznawaliśmy się, a ja zaczęłam czuć się przy nim bezpiecznie. Jedynym, co mnie zaniepokoiło, było to, jak często rozmawia ze swoją matką. Ta dzwoniła do niego nawet kilka razy na dobę, o najróżniejszych godzinach.

Tomek uzasadniał to faktem, że nie ma rodzeństwa, a jego mama jest z nim bardzo zżyta. Fakt, że utrzymuje z nią tak bliskie kontakty, nawet mi zaimponował.

Teściowa mnie nie polubiła

Gdy po prawie roku wreszcie poznałam rodziców Tomka, czułam się nieco zszokowana. Było oczywiste, że są to osoby z wyższych sfer, które stawiają wysokie wymagania zarówno wobec syna, jak i jego partnerki. Ojciec Tomka mimo wszystko wydawał się być do mnie pozytywnie nastawiony, czego nie można powiedzieć o jego żonie.

– Więc Agato, czym się dokładnie zajmujesz? –  zapytała matka Tomka podczas pierwszego spotkania.

– Jestem nauczycielką języka angielskiego w szkole średniej. Niesamowicie cenię sobie pracę z młodzieżą i mam wrażenie, że oni również mnie lubią – odpowiedziałam, śmiejąc się.

– Oczywiście, że tak! Ola fantastycznie wszystko tłumaczy i dzięki niej ja także poprawiłem swój angielski – dodał Tomek.

– Hmm, wydaje mi się, że to praca bez perspektyw. Nie mówiąc już o zarobkach, a szacunek do nauczycieli coraz bardziej maleje. Prawników to ludzie szanują! Marzenka jest prawnikiem i ona to dopiero doskonale sobie radzi. Co tam u niej? Bardzo brakuje mi naszych rozmów, mam nadzieję, że wciąż utrzymujecie kontakt? –  zapytała z entuzjazmem, często rzucając na mnie spojrzenia.

Marzena to była dziewczyna Tomka, którą, jak się okazało, uwielbiała jego mama. W jej ocenie, nie dorównywałam Marzenie, więc to pierwsze spotkanie było tylko początkiem serii obraźliwych uwag skierowanych w moją stronę.

Mimo wszystko, zaciskałam zęby i starałam się zachować pozytywne nastawienie, ciągle przypominając sobie, że jestem w związku z Tomkiem, a nie z jego matką. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że po naszym ślubie nie będzie ani trochę łatwiej!

Ciągle mnie krytykowała

Niestety, nie potrafił się postawić swojej matce. Wydawało mi się, że jej misją jest nieustanne utrudnianie mi życia. Na pewno przyczynił się do tego fakt, że mieszkała zaledwie kilka kroków od nas. Mimo że ostatnią rzeczą, której pragnęłam, było przeprowadzenie się na jej osiedle, nie mogłam odmówić możliwości zakupu idealnego domu.

Według niej, byłam jedynie głupią dziewczyną z małego miasta, która nie miała gustu i nie umiała nic porządnie zrobić. Kiedy nas odwiedzała, krytykowała absolutnie wszystko, co robiłam. Sofa, którą wybrałam, była niewygodna, meble ustawione całkowicie bezmyślnie, szafki zaaranżowane w sposób pozbawiony sensu, a w lodówce najgorsze produkty, jakie można sobie tylko wyobrazić.

Poniżała mnie

Jednak najbardziej lubiła robić mi na złość, kiedy byliśmy w towarzystwie. Szczególnie podczas spotkań rodzinnych.

– Helenko, tylko popatrz na jej strój, przecież nic tu do siebie nie pasuje. Powinna być wdzięczna, że Tomek zgodził się ją poślubić, bo inaczej nie miałaby szans na znalezienie męża – mówiła, udając, że to tylko żart, do swojej siostry.

Nie tylko mój wygląd był przedmiotem jej krytyki, ale również moje wykształcenie, profesja i brak rozwoju. Gdy tylko próbowałam z nią dyskutować, twierdziła, że nie rozumiem żartów i przeganiała mnie machnięciem ręki.

Tomek zawsze mnie prosił, aby po prostu nie zwracać na nią uwagi, bo doskonale zdawał sobie sprawę, że matka nie zmieni swojego zachowania. Coraz bardziej irytowało mnie to, że nie potrafił postawić jej granic. To był zresztą główny punkt naszych sporów. A właściwie jeden z najistotniejszych. Na szczęście niedługo wszystko miało nabrać innego kształtu.

Przyłapałam teściową na zdradzie

Pewnego wieczoru zupełnie zaskoczył mnie telefon od teścia
Był w sanatorium, kiedy otrzymał informację od budowlańca, który miał przeprowadzić remont w ich domu, że ma zamiar przyjść i dokonać niezbędnych pomiarów. Teściowa nie odbierała telefonu, więc poprosił mnie, abym do nich pojechała i wprowadziła specjalistę do środka.

Tomka nie było w domu, więc z oporem sięgnęłam po zapasowy zestaw kluczy. W ciągu zaledwie 10 minut byłam już na miejscu. Wewnątrz panowała ciemność, ale dostrzegłam włączoną lampkę w sypialni. Bez namysłu wkroczyłam do pokoju i zastygłam w bezruchu.

Na łóżku kompletnie bez zahamowań zabawiała się dwójka nagich, starszych ludzi! Moje myśli musiały na moment się zatrzymać, aby zrozumieć, że to właśnie moja doskonała teściowa i wujek Stefan, który jest bratem teścia. Stałam bez ruchu w progu, niepewna co dalej zrobić i w końcu nie mogłam powstrzymać śmiechu.

Była przerażona

Zakochani wydali przeraźliwy okrzyk i zaczęli się szamotać, usiłując ukryć swoją nagość.

To nie jest tak, jak myślisz! Wyjaśnię ci wszystko, na spokojnie! – teściowa była kompletnie zdezorientowana, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu.

Ostatecznie wyszłam, zatrzaskując drzwi za sobą, ale wciąż nie mogłam przestać się śmiać. Usiadłam w kuchni, a gdy po chwili przyszła teściowa, ubrana w szlafrok, usiłowałam zachować poważną minę.

– Olu, błagam Cię, nie mów nic Markowi i Tomkowi. To była tylko niewinna zabawa, to się więcej nie powtórzy, obiecuję, ale proszę, nic nikomu nie mów! –  błagała mnie zrozpaczona teściowa.

Znalazłam na nią haka

Zdałam sobie sprawę, że to jest ten moment, kiedy mogłabym ją zniszczyć i zemścić się za wszystkie lata poniżeń.

– Słuchaj, mam gdzieś, z kim się zabawiasz i mam dość, że traktujesz mnie jak ścierwo. Więc od teraz koniec z codziennymi wizytami i krytykowaniem wszystkiego, co robię nie po twojej myśli. Jeśli znowu zaczniesz utrudniać mi życie, ja zniszczę twoje, więc bądź czujna! – powiedziałam spokojnie, ale zdecydowanie, patrząc jej bezpośrednio w oczy.

Po wypowiedzeniu tych słów, po prostu opuściłam mieszkanie i z uśmiechem na twarzy wróciłam do swojego domu. Od tamtej pory nie poruszałyśmy już tego tematu, a ja zyskałam upragniony spokój. Mój problem z natrętną teściową się skończył i życie nagle stało się znacznie bardziej przyjemne.

Tomek nadal nie rozumie, jak doszło do takiej metamorfozy jego matki, ale jednocześnie ceni ten nieoczekiwany obrót wydarzeń. Wreszcie możemy robić to, co nam się podoba, nie zważając na bezsensowne opinie na ten temat.

Czytaj także: „Mój przyszły mąż rzucił mnie 4 tygodnie przed ślubem. Kasa innej była ważniejsza od naszej miłości” „Teściowie cały czas nas nękali. Gdy zerwaliśmy z nimi kontakt, zagrozili, że nas wydziedziczą” „Mój mąż jest niedotykalski. Zamiast gorącego kochanka, mam w łóżku nudnego i cnotliwego nieśmiałka”

Redakcja poleca

REKLAMA