„Po śmierci matki znalazłam tajemniczy list od niej. Przyznała się w nim do czegoś, co zmieniło moje życie o 180 stopni”

kobieta fot. iStock by Getty Images, courtneyk
„Nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. Tyle pytań kłębiło się w mojej głowie. Jak to możliwe, że moja mama miała takie tajemnice? Dlaczego nigdy mi o tym nie powiedziała? Byłam zszokowana i przerażona. Co teraz?”.
/ 25.07.2024 19:00
kobieta fot. iStock by Getty Images, courtneyk

Mój świat runął w momencie, gdy moja mama zmarła. Miałyśmy wyjątkową więź – była moją najlepszą przyjaciółką, powierniczką i opoką w trudnych chwilach. W jednym momencie wszystko zniknęło. Pustka i ból wydawały się nie do zniesienia. Próbowałam jakoś wrócić do codzienności, ale każdy dzień bez niej był jak błądzenie w ciemnościach.

Byłam zszokowana

Pewnego dnia, kiedy przeglądałam rzeczy mamy, znalazłam starannie zapieczętowaną kopertę z napisem „Do Anety”. Wzięłam ją w dłonie, czując, jak moje serce zaczyna bić szybciej. Otworzyłam ją drżącymi palcami i zaczęłam czytać list od mojej matki. W miarę jak pochłaniałam kolejne słowa, moje oczy napełniały się łzami.

„Kochana Anetko – zaczęła mama. – Jest coś, co musisz wiedzieć. Przez całe swoje życie trzymałam ten sekret, ale teraz, gdy mnie już nie ma, musisz go poznać. Masz brata. Ma na imię Igor i mieszka gdzieś tam, w świecie, którego nie znamy. Proszę cię, odnajdź go. Jestem pewna, że kiedyś się spotkacie, będzie to dla ciebie i dla niego bardzo ważne”.

Nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. Brat? Nieznany brat, o którym nigdy nie słyszałam? Tyle pytań kłębiło się w mojej głowie. Jak to możliwe, że moja mama miała takie tajemnice? Dlaczego nigdy mi o tym nie powiedziała? Byłam zszokowana i przerażona. Co teraz? Jak odnaleźć tego człowieka, który jest moim bratem?

– Tato, musimy porozmawiać – powiedziałam, siadając naprzeciwko niego. Ojciec odłożył gazetę i spojrzał na mnie z zaskoczeniem. Wiedziałam, że to, co zamierzam mu powiedzieć, będzie trudne. Przez chwilę milczałam, starając się znaleźć odpowiednie słowa.

– Co się stało? – zapytał z troską w głosie.

Wyciągnęłam z kieszeni list od mamy i położyłam go na stole.

Jak mógł nic nie wiedzieć?

– To list od mamy. Napisała go przed swoją śmiercią – zaczęłam, czując, jak głos mi drży. – Napisała w nim, że mam brata. Nazywa się Igor.

Ojciec spojrzał na list, a potem na mnie. Jego twarz stała się blada, a oczy rozszerzyły się ze zdziwienia.

– O czym ty mówisz? – wykrztusił w końcu. – Nigdy o tym nie słyszałem.

– Tato, ona prosi mnie, żebym go odnalazła – kontynuowałam, czując, że z każdą chwilą tracę panowanie nad sobą. – Jak to możliwe, że nic o tym nie wiesz?

Ojciec odwrócił wzrok i zaczął bębnić palcami o stół. Wyglądał na zagubionego i zdezorientowanego. Przez chwilę milczał, a potem nagle wstał i podszedł do okna.

– Nie wiem. Naprawdę nie wiem – powiedział cicho. – Twoja mama nigdy mi o tym nie mówiła.

– A może po prostu chcesz ukryć prawdę? – wykrzyczałam, czując, że łzy napływają mi do oczu. – Może mama miała swoje powody, żeby to ukrywać, ale ty nie masz prawa mnie oszukiwać!

Ojciec zamilkł, a w jego oczach pojawiły się łzy. Przez chwilę staliśmy w milczeniu, patrząc na siebie. Potem powoli opuściłam pokój, zostawiając go samego z myślami. W mojej głowie kłębiły się pytania i wątpliwości, ale jedno było pewne – musiałam dowiedzieć się prawdy.

Może ona coś wie

Siedząc w swoim pokoju, próbowałam przetrawić wszystko, co się wydarzyło. Czy to możliwe, że mój ojciec naprawdę nic nie wiedział? A może po prostu bał się prawdy? Myśli kłębiły się w mojej głowie, a serce biło jak oszalałe. Musiałam poznać prawdę, bez względu na to, jak bolesna by była. Wiedziałam, że to będzie trudne, ale nie mogłam się poddać. Mama prosiła mnie o to, a ja nie mogłam jej zawieść.

Następnego dnia postanowiłam odwiedzić Jankę, przyjaciółkę mojej mamy. Wiedziałam, że jeśli ktoś może mi pomóc w rozwiązaniu tej zagadki, to właśnie ona. Janina i mama były nierozłączne od lat. Drzwi do jej mieszkania otworzyły się niemal natychmiast, gdy zapukałam.

– Anetko, kochanie, jak dobrze cię widzieć – powiedziała, otulając mnie ciepłym uśmiechem. – Wejdź, proszę.

Usiadłyśmy w kuchni, gdzie zawsze czułam się jak w drugim domu. Podała mi filiżankę herbaty i spojrzała na mnie uważnie.

– Wyglądasz na zmartwioną. Co się stało?

Wyciągnęłam list od mamy i podałam go Jance. Przeczytała go w milczeniu, a potem odłożyła na stół, w jej oczach pojawił się cień smutku.

– Wiedziałam, że ten dzień kiedyś nadejdzie – powiedziała cicho.

– Wiesz coś o tym, prawda? – zapytałam, czując, że nadzieja rośnie w moim sercu. – Proszę, powiedz mi wszystko.

Musiała podjąć tę decyzję

Janka westchnęła ciężko i usiadła obok mnie, chwytając moją dłoń.

– Twoja mama miała trudne życie, Anetko. Kiedy była młoda, zakochała się w mężczyźnie imieniem Piotr. To była wielka miłość, ale los bywa okrutny.

Janina zamilkła na chwilę, jakby zbierała myśli.

– Piotr był przystojnym i charyzmatycznym mężczyzną. Twoja mama była w niego szaleńczo zakochana. Jednak on nie był odpowiedzialnym człowiekiem. Był niestały, miał problemy z utrzymaniem pracy i często wpadał w kłopoty. Kiedy Teresa zaszła w ciążę, wiedziała, że nie będzie mogła polegać na Piotrze. Postanowiła oddać Igora do adopcji, wierząc, że w ten sposób zapewni mu lepsze życie.

Łzy napłynęły mi do oczu. Nie mogłam uwierzyć, że moja mama musiała podjąć tak trudną decyzję.

– A mój ojciec? – zapytałam. – Wiedział o tym?

Janina pokręciła głową.

– Twój ojciec nigdy nie wiedział o Igorze. Twoja mama bała się, że straci wszystko, jeśli prawda wyjdzie na jaw. Dlatego trzymała to w tajemnicy przez wszystkie te lata.

– A teraz? – zapytałam, czując, że moje serce bije jak szalone. – Gdzie jest Piotr? Gdzie jest Igor?

Janina zamilkła, a potem westchnęła ciężko.

– Piotr zniknął z naszego życia wiele lat temu. Nie mam pojęcia, gdzie może być teraz. Co do Igora, wiem tylko tyle, że został adoptowany. Nie znam szczegółów.

– Muszę go odnaleźć – powiedziałam zdecydowanie. – Muszę dowiedzieć się, kim jest mój brat.

– Rozumiem, Anetko. Pomogę ci, jak tylko będę mogła. Twoja mama była dla mnie jak siostra. Wiem, że chciałaby, żebyście się odnaleźli.

Chciałam go odnaleźć

Przytuliłam Janinę, czując wdzięczność i nadzieję. Wiedziałam, że to będzie trudna podróż, ale musiałam ją podjąć. Dla mamy, dla siebie i dla Igora.

Po powrocie do domu zaczęłam przeszukiwać rzeczy mamy w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek. Było to jak próba odnalezienia igły w stogu siana, ale nie mogłam się poddać. W końcu natrafiłam na stary, zakurzony dziennik, który musiał należeć do mamy. Otworzyłam go ostrożnie i zaczęłam czytać.

Pierwsze strony były pełne zapisków z młodości mamy, jej marzeń i planów. Z każdą kolejną stroną, poczułam, jak moje serce zaczyna bić szybciej, gdy odkrywałam fragmenty jej życia, o których nie miałam pojęcia. Opisywała spotkania z Piotrem, ich wspólne chwile i miłość, która ich łączyła. Czytałam o ich tajemnych randkach, wspólnych marzeniach i nadziejach na przyszłość. A potem nagle ton jej zapisków zaczął się zmieniać.

Kolejne strony były pełne rozterek i bólu. Mama opisywała swoje samotne zmagania z decyzją o oddaniu Igora do adopcji. Czułam, jak łzy napływają mi do oczu, gdy wyobrażałam sobie, przez co musiała przejść.

Zamknęłam dziennik i wzięłam głęboki oddech. Musiałam dowiedzieć się, gdzie teraz jest Igor. Odkryłam, że rodzina adopcyjna mieszkała w naszym mieście, co oznaczało, że mógł być bliżej, niż się spodziewałam.

Trafiłam na jego adres

Zdecydowałam się zacząć poszukiwania od dokumentów adopcyjnych, które mogłyby pomóc w ustaleniu, gdzie obecnie mieszka Igor. Wiedziałam, że to może być trudne, ale nie miałam innego wyboru. Po kilku dniach intensywnych poszukiwań, udało mi się natrafić na dokumenty, które wskazywały na to, że Igor został adoptowany. Udało mi się też znaleźć adres, pod którym mieszkali.

Zadzwoniłam do Janiny, aby podzielić się z nią moimi odkryciami.

– Igor został adoptowany przez rodzinę , która mieszka w naszym mieście – powiedziałam podekscytowana.

– To wspaniała wiadomość, Anetko! – odparła Janina. – Teraz musisz odnaleźć Igora i porozmawiać z nim.

Zdeterminowana, postanowiłam odwiedzić ten adres. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale czułam, że jestem coraz bliżej odkrycia prawdy.

Kiedy dotarłam na miejsce, stanęłam przed domem z bijącym sercem. Czy Igor wiedział o swoim pochodzeniu? Czy chciałby mnie poznać? Nabrałam odwagi i zapukałam do drzwi. Drzwi otworzyła starsza kobieta, która patrzyła na mnie z zaskoczeniem.

– Dzień dobry – zaczęłam niepewnie. – Nazywam się Aneta. Szukam Igora. Czy mogłabym z nim porozmawiać?

Kobieta spojrzała na mnie uważnie, a potem skinęła głową.

– Igor jest w domu. Wejdź, proszę.

Nie wiedział o mamie

Weszłam do środka, czując, że moje serce bije jak oszalałe. Siedziałam na kanapie w salonie, starając się opanować nerwy. Czekanie trwało wieczność, aż w końcu w drzwiach pojawił się mężczyzna. Igor. Miał ciemne włosy i niebieskie oczy – takie same jak moje. Patrzył na mnie z mieszanką ciekawości i nieufności.

– Nazywam się Aneta. Jestem twoją siostrą – powiedziałam, obserwując jego reakcję.

Igor zmarszczył brwi, a potem usiadł naprzeciwko mnie.

– Siostrą? – powtórzył, jakby nie wierzył własnym uszom. – Nigdy nie wiedziałem, że mam siostrę.

– Dowiedziałam się o tobie z listu, który mama napisała przed swoją śmiercią – wyjaśniłam, wyciągając list i dziennik mamy. – Ona chciała, żebyśmy się odnaleźli.

Igor wziął list i dziennik, przeglądając je w milczeniu. Widziałam, jak jego twarz zmienia się, gdy czytał słowa naszej matki. Po chwili podniósł wzrok, a w jego oczach pojawiły się łzy.

– Nigdy nie znałem swojej biologicznej matki – powiedział cicho. – Moi rodzice adopcyjni byli wspaniali, ale zawsze czułem, że czegoś mi brakuje. Teraz rozumiem, dlaczego.

– Przykro mi, że dowiadujesz się o tym w takich okolicznościach – odpowiedziałam, czując, że łzy napływają mi do oczu. – Mama bardzo cię kochała. To była dla niej najtrudniejsza decyzja w życiu.

Teraz mamy siebie

Igor skinął głową, a potem spojrzał na mnie z wdzięcznością. Usiedliśmy razem na kanapie, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Przez następne godziny opowiadaliśmy sobie nasze historie, wspomnienia i marzenia. Czułam, że między nami zaczyna tworzyć się więź, której wcześniej brakowało.

– A co z Piotrem? – zapytałam w końcu. – Czy wiesz coś o nim?

Igor pokręcił głową.

– Nigdy go nie poznałem – odpowiedział. – Ale zawsze chciałem dowiedzieć się, kim jest. Może teraz uda nam się go odnaleźć.

Następnego dnia Igor zaproponował, żebyśmy razem odwiedzili jego rodziców adopcyjnych. Chciałam ich poznać i podziękować za to, że opiekowali się moim bratem przez te wszystkie lata. Dom był przytulny i pełen ciepła. Jego mama przywitała mnie serdecznie, a jej mąż uścisnął moją rękę z uśmiechem.

– Jesteś siostrą Igora, prawda? – zapytała, patrząc na mnie z czułością. – Cieszymy się, że cię poznajemy. Igor zawsze marzył o tym, żeby odnaleźć swoją rodzinę.

Wieczorem, gdy wróciłam do swojego mieszkania, poczułam, że moje życie zaczyna się zmieniać. Znalazłam brata, o którym nigdy nie wiedziałam, i zyskałam nową rodzinę. Wiedziałam, że przede mną jeszcze wiele wyzwań, ale czułam, że jestem gotowa, aby im sprostać.

Aneta, 33 lata

Czytaj także:
„Nie chciałam spędzać wakacji z dziećmi. Potrzebowałam odpocząć, więc podrzuciłam rozdarte wnuki teściowej”
„Ojciec sterował mną jak marionetką. Przez jego widzimisię straciłam coś więcej, niż tylko wielką miłość”
„Dostałem awans lecz to była pułapka. Szef szukał podnóżka, na którego wyleje firmowe pomyje”

Redakcja poleca

REKLAMA