„Nie mogłam się pogodzić ze śmiercią siostry. Gdy odkryłam, czym się zajmowała, byłam pewna, że ktoś ją skrzywdził”

załamana kobieta fot. Adobe Stock, leszekglasner
„Ciągle się zastanawiam, dlaczego w ogóle zaczęła zarabiać w ten sposób. Co ją do tego skłoniło? Jak zdołała tak długo to wszystko przede mną ukrywać?”.
/ 25.10.2023 18:30
załamana kobieta fot. Adobe Stock, leszekglasner

Byliśmy spokojną, trochę nudną rodziną. Nie rzucaliśmy się w oczy. Należeliśmy do typowych przeciętniaków ze średnimi zarobkami i mieszkaniem w bloku. Ani ja, ani moja siostra Klaudia nie miałyśmy specjalnych uzdolnień. Nie odznaczałyśmy się też jakąś wyjątkową urodą. Ot, zwyczajne dziewczyny. Dlatego nie rozumiem, jak mogła nas spotkać taka tragedia. Takie historie widziałam tylko w filmach. Nie sądziłam, że kiedyś przeżyję coś podobnego.

Ona kochała życie

Ciało Klaudii znaleziono w pobliżu ogródków działkowych. Zwłoki mojej siostry wypatrzył przypadkowy przechodzień. Śledczy nie mogli ustalić niczego konkretnego. Brak śladów obecności osób trzecich wskazywał na samobójstwo.

Nie chciałam się z tym pogodzić. Klaudia by się nie zabiła! Kochała życie. Ktoś musiał jej pomóc albo ją do tego zmusić. Wiem, rodziny samobójców zawsze tak mówią. Ludziom wydaje się, że wiedzą wszystko o bliskich. Dopiero takie tragedie uświadamiają im, jak bardzo się mylą. Zrozumiałam to, kiedy zaginęła kolejna dziewczyna.

To nie mógł być przypadek

Zdjęcie widniało na pierwszej stronie lokalnej gazety. Pozornie sprawa nie miała nic wspólnego ze śmiercią mojej siostry. Wiele osób wychodzi z domu i już nie wraca. Tylko że ja znałam tę Natalię. Gdzieś ją już widziałam i usilnie próbowałam sobie przypomnieć gdzie.

– Zobacz – podsunęłam Miłoszowi gazetę pod nos.

Mój chłopak zaczął wpatrywać się w zdjęcie.

– W życiu jej nie widziałem.

Jego odpowiedź mnie nie satysfakcjonowała. Liczyłam, że naprowadzi mnie na jakiś trop. Tymczasem on nic nie wiedział. Zła na niego – zupełnie bez sensu, bo przecież w niczym nie zawinił – wyrwałam mu z ręki gazetę i ponownie spojrzałam na twarz dziewczyny. Jasne włosy i charakterystyczny orli nos. Ten profil z pewnością nie należał do najładniejszych. 

– Jezu… – poczułam, jak krew odpływa mi z twarzy.

– Co się stało? – zaniepokoił się Miłosz.

– Ta dziewczyna była na pogrzebie Klaudii. Na pewno!

– Na pogrzebie było wiele osób, nie możesz jej pamiętać.

– A jednak – upierałam się. – Ten nos!

Dałabym głowę, że była na cmentarzu, choć moja siostra nigdy mi jej nie przedstawiła. Dziwne. Miałyśmy wielu wspólnych znajomych. Mnie i Klaudię dzielił tylko rok różnicy i obracałyśmy się w tym samym towarzystwie. Do czasu – uświadomiłam sobie z przykrością.

– Miłosz, muszę znaleźć rodzinę tej dziewczyny, dowiedzieć się, gdzie mieszka – drążyłam.

– Marta, daj sobie spokój. Zapomnij, dla własnego dobra. Klaudii już nie pomożesz, nie przywrócisz jej życia, a tylko siebie zadręczasz.

Nie zamierzałam się poddawać

Postanowiłam odszukać tę dziewczynę na Facebooku. Weszłam na profil mojej zmarłej siostry i zaczęłam przeglądać jej znajomych. Niemal spadłam z krzesła, kiedy udało mi się ją odnaleźć. Teraz miałam dowód, że nic mi się nie przywidziało. Musiały się znać.

Dotarłam także do chłopaka zaginionej. Umówiliśmy się na spotkanie. Liczyłam, że w końcu czegoś się dowiem. Niestety, Przemek nie miał pojęcia, skąd jego dziewczyna znała moją siostrę.

Byłam rozczarowana. Nie potrafiłam przyjąć do wiadomości, że moja siostra się zabiła. Pewnie starałabym się o tym zapomnieć, ale kilka dni później policja znalazła ciało zaginionej dziewczyny.

Z jakiegoś powodu nie podano do wiadomości publicznej szczegółów tej sprawy. Dopiero Przemek powiedział mi, że ktoś udusił jego dziewczynę. Na jej ciele widoczne były oznaki walki. Podobno technikom udało się pobrać jakieś ślady.

– Muszą znaleźć tego gnoja – powiedział przez łzy.

Sama też prawie się rozpłakałam. Doskonale pamiętałam to uczucie bezsilności. Kiedy znaleziono Klaudię, moje życie rozpadło się na tysiąc kawałków. A teraz nie żyje kolejna dziewczyna. Te dwie sprawy musiały się ze sobą łączyć.

Byłam coraz bliżej prawdy

Wyprosiłam od Przemka adres mieszkania Natalii. Wynajmowała kawalerkę ze znajomą. Chciałam tam jechać i pokazać jej zdjęcie Klaudii. Może moja siostra bywała w tym mieszkaniu? Ta współlokatorka mogłaby ją rozpoznać.

– Ja nic nie wiem, jesteś z policji czy co? – naskoczyła na mnie, ledwie się odezwałam.

Wyraźnie nie miała ochoty rozmawiać. Błagałam o chwilę. W końcu wpuściła mnie do środka. Z gardłem ściśniętym od łez opowiedziałam jej o śmierci Klaudii. Pokazałam też zdjęcie siostry. Niestety, nie rozpoznała jej.

– Nie mam pojęcia, skąd się znały – kręciła głową. – Natalia obracała się w dziwnym towarzystwie. Dorabiała sobie jako call girl czy jak to się nazywa. No wiesz, rozbierała się przed kamerką komputera, głównie dla obcokrajowców. Taki sekstelefon z wizją. Przemek nic o tym nie wiedział.

– Myślisz, że to może mieć jakiś związek z jej śmiercią? – wyszeptałam wstrząśnięta.

– Skarżyła się, że chce z tym wszystkim skończyć, ale ci ludzie jej nie pozwalają.

Zeznania tej dziewczyny mogły rzucić nowe światło na całą sprawę. Musiała iść na policję. Przypomniałam sobie częste wyjazdy mojej siostry, nieobecności podczas weekendów, to jej wieczne zmęczenie i niewyspanie. Byłam niemal pewna, że Klaudia pracowała razem z Natalią, choć trudno mi było w to uwierzyć. Jaki cudem wplątała się w coś takiego? Przecież nie potrzebowała pieniędzy aż tak… A może znowu o czymś nie wiedziałam?

Trudno było w to uwierzyć

Poszłam na posterunek i o wszystkim opowiedziałam zaufanemu śledczemu. Resztę wyjaśnili mundurowi. Natalię rzeczywiście zabił facet powiązany z firmą rekrutującą call girls. Ponoć za dużo wiedziała i nie chciała milczeć. To był szemrany interes.

Nagrywali dziewczyny podczas pracy, a potem je szantażowali. Kilka zmuszono do wystąpienia w filmach porno. Policja zabezpieczyła też filmiki z moją siostrą. Pewnie grozili jej, że jeśli nie zgodzi się na udział, pokażą je rodzinie i znajomym.

Facet, który zabił Natalię, twierdzi, że nie miał nic wspólnego ze śmiercią mojej siostry. Ale do morderstwa Natalii też się nie przyznawał. Dopiero kiedy prokuratura przedstawiła dowody w postaci śladów jego DNA, nie mógł dłużej zaprzeczać. Śledziłam ten proces. Sąd skazał go na 25 lat więzienia. Wpadli też szefowie tej podejrzanej firmy.

O siostrze nadal nic nie wiem

Niestety, nie ukoiło to mojego bólu. Nadal nie wiem, co tak naprawdę stało się z moją siostrą. Czy Klaudia tak bardzo bała się kompromitacji, że postanowiła się zabić? Czy ktoś jej pomógł i nafaszerował ją lekami? Pozostałe dziewczyny zeznały, że koordynatorzy podawali im narkotyki. Tak mogło być również w przypadku mojej siostry. Czuję, że ktoś ją skrzywdził i zrobił to tak, żeby nie było śladów. Tacy ludzie wiedzą, jak się załatwia takie sprawy.

Ciągle się zastanawiam, dlaczego w ogóle zaczęła zarabiać w ten sposób. Co ją do tego skłoniło? Jak zdołała tak długo to wszystko przede mną ukrywać? Tyle pytań, na które już nigdy nie poznam odpowiedzi. Klaudia nic mi nie powie, zabrała tę tajemnicę do grobu.

Czytaj także: „Los bezczelnie ze mnie zadrwił i nie pozwolił mi zostać matką. Gdy pojawiła się okazja, zaspokoiłam mój matczyny instynkt”
„Mąż wygrał niezłą sumkę, spakował walizki i uciekł. Zostawił mnie z niemowlakiem, długiem i pustą lodówką”
 „Po śmierci babci rozpoczął się wyścig po spadek. Tylko bratowa nie wyciągnęła łap po kasę. Miała inny plan”

 

Redakcja poleca

REKLAMA