„Na wakacjach pierwszy raz wstydziłam się starego męża. Wolałam udawać, że to mój ojciec, ale się wydało”

pewna siebie kobieta fot. Adobe Stock, neonshot
„– Julia, zawsze starałem się być dla ciebie najlepszym mężem, dać ci wszystko, czego potrzebujesz. A teraz dowiaduję się, że wstydzisz się mnie i udajesz, że jestem kimś innym – jego głos był pełen bólu. Zrozumiałam, że skrzywdziłam go bardziej, niż mogłam sobie wyobrazić”.
/ 01.08.2024 17:30
pewna siebie kobieta fot. Adobe Stock, neonshot

Wyjechaliśmy na wakacje, Tomek i ja. Mój mąż, Tomek, jest starszy o dwadzieścia lat, co często sprawia, że czuję się przy nim jak dziecko. Jest poważny i zamożny, co daje nam pewien komfort życia, ale jednocześnie wprowadza rutynę, od której chciałam uciec. Dlatego te wakacje były dla mnie jak zbawienie, jak mała ucieczka od codzienności. Wysoka plaża, szum morza, słoneczne dni – wszystko to miało być odskocznią od naszego, trochę sztywnego życia.

Siedząc na plaży, rozmyślałam o tym, jak bardzo tęsknię za beztroskimi czasami szkoły. Tomek, choć dobry człowiek, był zawsze skoncentrowany na pracy, a ja pragnęłam czegoś więcej. Chciałam znów poczuć młodzieńczą radość, spontaniczność, jaką miałam kiedyś. Byliśmy razem, ale czułam się samotna w tym związku, jakby brakowało mi czegoś istotnego, jakiejś iskry.

To było przypadkowe spotkanie

Siedziałam na plaży, kiedy nagle usłyszałam znajomy głos:

– Julia? To ty?

Podniosłam wzrok i zobaczyłam Pawła. Serce zaczęło mi bić szybciej. Wyglądał jeszcze lepiej niż zapamiętałam – przystojny, z szerokim uśmiechem, pełen energii. Wstałam z miejsca, próbując opanować drżenie rąk.

– Paweł! Jak miło cię widzieć! – odpowiedziałam z entuzjazmem, starając się brzmieć swobodnie.

Rozmawialiśmy przez chwilę o przeszłości, wymienialiśmy się wspomnieniami. W międzyczasie, w przypływie emocji i chęci zaimponowania mu, powiedziałam:

Jestem tu z ojcem, wyjechaliśmy razem na wakacje. Chciałam mu pokazać, jakie piękne jest to miejsce.

Paweł patrzył na mnie z podziwem.

– Naprawdę? To musi być świetny facet, skoro ma tak wspaniałą córkę jak ty – uśmiechnął się.

Spojrzałam w stronę Tomka, który nadal był pochłonięty gazetą. Był od nas znacznie starszy i zawsze czułam się nieco nieswojo, gdy ktoś zauważał różnicę wieku między nami. Paweł nie mógł się dowiedzieć, że to mój mąż. Wstydziłam się, że Tomek wyglądał bardziej jak mój ojciec niż partner.

Czułam się rozdarta między prawdą a pragnieniem, by Paweł widział mnie w innym świetle. Kłamstwo zaczynało nabierać życia, a ja nie mogłam się już wycofać.

Zaczęłam unikać męża

W następnych dniach kontynuowałam spotkania z Pawłem, coraz bardziej wikłając się w swoje kłamstwo. Tomek próbował spędzać ze mną czas, ale unikałam go, żeby nie wyjawić prawdy Pawłowi.

– Julia, co się dzieje? – zapytał Tomek jednego wieczoru, gdy siedzieliśmy na tarasie. – Ostatnio jesteś jakaś nieobecna.

Próbowałam się uśmiechnąć.

– Przepraszam, Tomek. Po prostu... wspomnienia wracają, kiedy jestem tutaj. Wiesz, jak bardzo tęsknię za dawnymi czasami – skłamałam, starając się brzmieć wiarygodnie.

Tomek westchnął, po czym przyciągnął mnie do siebie.

– Wiem, kochanie. Chciałem, żebyś miała trochę odpoczynku. Może powinniśmy zrobić coś razem? Spędzić czas jak dawniej? Zabawić się?

Spotykałam się z Pawłem

Zanim odpowiedziałam, telefon zawibrował w mojej kieszeni. Paweł. Szybko odebrałam, starając się, by Tomek nie słyszał.

– Cześć, Julia. Chcesz się spotkać? Jestem na plaży – zaproponował Paweł.

– Jasne, już idę – odpowiedziałam, starając się ukryć podekscytowanie.

Odłożyłam telefon i spojrzałam na Tomka.

Muszę jeszcze coś załatwić, wrócę za godzinę – powiedziałam, starając się brzmieć przekonująco.

Tomek wyglądał na zmartwionego, ale skinął głową.

– Dobrze, tylko nie znikaj na długo.

Poszłam na plażę, gdzie czekał na mnie Paweł. Spędziliśmy wieczór, śmiejąc się i wspominając stare czasy. Czułam się znów młoda i beztroska. Jednak świadomość, że okłamuję Tomka, zaczynała mnie dręczyć. Wiedziałam, że to wszystko może się skończyć katastrofą, ale nie mogłam przestać.

Kłamałam jak najęta

Kolejny dzień rozpoczął się jak każdy inny – Tomek czytał gazetę na tarasie, a ja szukałam wymówki, żeby spotkać się z Pawłem. Umówiliśmy się w kawiarni przy plaży. Tomek zaproponował wspólny spacer, ale wymigałam się bólem głowy, obiecując, że dołączę do niego później.

Szłam na spotkanie z Pawłem, czując mieszankę ekscytacji i lęku. Kiedy usiadłam przy stoliku, Paweł uśmiechnął się szeroko.

– Jak tam z twoim tatą? – zapytał, nalewając nam lemoniady.

Zastygłam na chwilę, zastanawiając się, jak długo jeszcze uda mi się utrzymać tę iluzję.

– W porządku. Jest zajęty swoimi sprawami, więc mam trochę czasu dla siebie – odpowiedziałam, starając się brzmieć swobodnie.

Wszystko się wydało

Rozmawialiśmy przez dłuższą chwilę, a ja czułam, jakby świat wokół nas przestał istnieć. Wszystko jednak zmieniło się w mgnieniu oka. Podczas jednej z rozmów spojrzałam w stronę plaży i zobaczyłam Tomka. Szukał mnie wzrokiem, a kiedy nasze oczy się spotkały, ruszył w naszą stronę.

– Julia? – powiedział Paweł, dostrzegając zmianę w mojej twarzy.

Próbowałam wstać, ale było już za późno. Tomek stanął przy naszym stoliku, patrząc na mnie zdezorientowany i zraniony.

– Co się tu dzieje, Julia? – zapytał, a w jego głosie słychać było gniew.

Paweł spojrzał na mnie, potem na Tomka, a jego twarz nagle stała się poważna.

– Julia, kim on jest? – zapytał, a ja poczułam, jak serce mi się ściska.

Wiedziałam, że nie mogę już dłużej udawać. Spojrzałam na Tomka, potem na Pawła, czując, jak wszystko, co zbudowałam, wali się na moich oczach.

– Paweł... to jest Tomek, mój mąż – powiedziałam cicho, czując, jak łzy napływają mi do oczu.

Paweł odsunął się od stolika, a jego twarz wyrażała rozczarowanie i ból.

– Julia, dlaczego kłamałaś? – zapytał, patrząc na mnie z wyrzutem.

Tomek stał nieruchomo, jakby nie wierzył w to, co właśnie usłyszał. Czułam, że straciłam wszystko, na czym mi zależało, i nie wiedziałam, jak to naprawić.

Skrzywdziłam męża

Wracaliśmy do hotelu w milczeniu. Tomek szedł obok mnie, ale czułam, jakby był mile odległy. Gdy weszliśmy do pokoju, odwrócił się do mnie z bolesnym wyrazem twarzy.

– Julia, dlaczego to zrobiłaś? – zapytał cicho, a jego głos drżał od emocji.

Zacisnęłam dłonie, czując ogromne poczucie winy.

– Tomek, przepraszam... Ja tylko... – zaczęłam, ale nie wiedziałam, jak wyjaśnić swoje postępowanie. – Chciałam poczuć się młodsza, beztroska, jak kiedyś. Przepraszam.

Tomek spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

– Młodsza? Julia, czy to wszystko, co dla ciebie znaczy nasze małżeństwo? Kłamstwa i udawanie? – zapytał z goryczą.

Łzy napłynęły mi do oczu. Czułam się zagubiona i zraniona, a przede wszystkim zawiedziona sobą.

– Nie, Tomek, to nie tak... – zaczęłam, próbując złapać go za rękę, ale odsunął się ode mnie.

– Julia, zawsze starałem się być dla ciebie najlepszym mężem, dać ci wszystko, czego potrzebujesz. A teraz dowiaduję się, że wstydzisz się mnie i udajesz, że jestem kimś innym – jego głos był pełen bólu.

Zrozumiałam, że skrzywdziłam go bardziej, niż mogłam sobie wyobrazić. Próbowałam się usprawiedliwiać, ale każde moje słowo wydawało się pogłębiać jego zranienie.

Mąż miał do mnie żal

– Tomek, naprawdę cię kocham. To była głupota, chwila słabości. Przepraszam – mówiłam, ale on tylko kręcił głową.

– Julia, kocham cię, ale nie wiem, czy potrafię to wybaczyć – powiedział w końcu, a jego głos był pełen rozpaczy. – Muszę się zastanowić nad tym wszystkim.

Odwrócił się i wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samą z moimi myślami i poczuciem winy. Usłyszałam, jak drzwi hotelowe trzaskają, a ja poczułam się kompletnie rozbita.

Siedziałam w pokoju, próbując zrozumieć, jak mogłam doprowadzić do takiej sytuacji. Wiedziałam, że moje kłamstwa miały poważne konsekwencje, ale nie mogłam cofnąć czasu. Musiałam znaleźć sposób, aby naprawić to, co zepsułam, ale nie wiedziałam, od czego zacząć.

Wszystko zepsułam

Powrót do domu z wakacji nie był tym, czego się spodziewałam. Tomek przez całą podróż milczał, a Paweł nie odpowiadał na moje wiadomości. Każdy kilometr przybliżający nas do rzeczywistości potęgował mój niepokój. Wiedziałam, że zniszczyłam coś cennego.

W domu atmosfera była napięta. Tomek unikał rozmów i spędzał dużo czasu w swoim gabinecie. Każdego wieczoru, kiedy kładliśmy się do łóżka, czułam, że dzieli nas niewidzialna przepaść. Był przy mnie, ale jednocześnie nieobecny, a ja czułam, że tracę go coraz bardziej.

W końcu zdecydowałam się na rozmowę. Pewnego wieczoru, kiedy wrócił z pracy, stanęłam przed nim, gotowa do konfrontacji.

– Tomek, musimy porozmawiać – zaczęłam, a on spojrzał na mnie z wyrazem zmęczenia na twarzy.

– Julia, nie wiem, czy mamy o czym – odpowiedział chłodno.

– Proszę, daj mi szansę wszystko wyjaśnić. Wiem, że cię zraniłam, ale musisz wiedzieć, że to wszystko było... – zawahałam się, szukając odpowiednich słów – ... chwilą słabości. 

Tomek westchnął, przerywając mi.

– Julia, to nie była tylko chwila. To był ciąg kłamstw. Jak mam ci teraz zaufać? – jego głos był pełen żalu.

Nie miałam odpowiedzi na jego pytanie. Zrozumiałam, że zniszczyłam coś, co budowaliśmy przez lata, i nie wiedziałam, jak to naprawić. Tomek odwrócił się i wyszedł, zostawiając mnie z poczuciem beznadziei.

Paweł nie chciał mnie znać

Kilka dni później spotkałam się z Pawłem. Chciałam wyjaśnić mu wszystko, przeprosić za swoje kłamstwa. Spotkaliśmy się w tej samej kawiarni, gdzie wszystko się zaczęło. Paweł wyglądał na zranionego i rozczarowanego.

– Julia, dlaczego? – zapytał, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. – Dlaczego kłamałaś?

Z trudem przełknęłam ślinę.

– Paweł, chciałam ci zaimponować. Przez chwilę poczuć się kimś innym, ale to było głupie i nieprzemyślane. Przepraszam – mówiłam, ale czułam, że moje słowa nie przynoszą ulgi.

Paweł pokręcił głową.

– Wiesz, Julia, zawsze cię szanowałem, a teraz czuję się oszukany. Myślałem, że jesteś kimś innym – powiedział, patrząc na mnie z żalem.

Czułam, że moje słowa nie zmienią niczego. Straciłam szacunek Pawła i zaufanie Tomka. Zrozumiałam, że moje kłamstwa miały poważne konsekwencje i nie da się ich naprawić jednym słowem.

Julia, 27 lat

Czytaj także: „Ja nie miałam w domu jedzenia, a ona wylewała wiadra rosołu. Razem stworzyłyśmy coś, co poruszyło całe osiedle”
„Żona wyrzuciła mnie z domu, gdy przyznałem się do zdrady. Liczyłem na miękkie lądowanie u kochanki”
„Chciałam mieć dziecko, ale nie faceta. Chwila uniesienia z przypadkowym gościem mi wystarczyła”

 

 

Redakcja poleca

REKLAMA