Byłam w kuchni, przygotowując śniadanie, kiedy zauważyłam, że Kamil już od kilku minut siedzi w samochodzie przed domem. Właśnie wrócił z tych swoich samotnych wakacji nad morzem i czułam, że stał się jeszcze bardziej zamknięty i zdystansowany. Nie wiedziałam, co się z nim dzieje. Nasze małżeństwo, kiedyś pełne ciepła i bliskości, teraz przypominało raczej chłodne sąsiedztwo.
– Kamil, śniadanie gotowe! – zawołałam, próbując brzmieć radośnie.
Czekałam chwilę, ale odpowiedzi nie było. Westchnęłam, układając talerze na stole. Karolina, moja najlepsza przyjaciółka, ostrzegała mnie, że takie wyjazdy w pojedynkę mogą nie wróżyć niczego dobrego. Ale ufałam mu. A może raczej chciałam ufać, bo to było prostsze niż stawić czoła rzeczywistości.
Traktował mnie chłodno
W końcu drzwi do domu otworzyły się z trzaskiem. Kamil wszedł do kuchni, niosąc ze sobą zapach świeżo skoszonej trawy i soli morskiej. Uśmiechnął się do mnie, ale ten uśmiech nie sięgał jego oczu.
– Jak było nad morzem? – zapytałam, próbując nawiązać rozmowę.
– Dobrze, potrzebowałem tego odpoczynku – odpowiedział krótko, siadając przy stole.
Kiedyś nasze powitania były pełne radości, a teraz – tylko pustka. Zamieszaliśmy przez chwilę łyżeczkami w naszych filiżankach, milcząc. Atmosfera była ciężka, pełna niewypowiedzianych pytań i podejrzeń. Jego telefon wibrował kilka razy, a on za każdym razem zerkał na ekran, by po chwili go odłożyć. Poczułam ukłucie zazdrości. Ktoś pisał do niego z taką regularnością. Ktoś, kto był na tyle ważny, że nie mógł zignorować tych wiadomości.
Nie chciał jechać ze mną
Od kilku miesięcy nasze życie zaczęło się zmieniać. Kamil zaczął pracować dłużej, wracał późno do domu, a nasze rozmowy ograniczały się do wymiany codziennych uprzejmości. Próbowałam rozmawiać z nim o tym, co nas trapi, ale zawsze zbywał mnie, mówiąc, że to tylko stres w pracy.
– Może powinniśmy gdzieś razem pojechać? Tylko my dwoje, jak kiedyś – zaproponowałam z nadzieją.
Jego twarz stężała na chwilę, po czym westchnął ciężko.
– Milena, wiesz, że to nie jest takie proste. Praca, zobowiązania... – zaczął wymijająco.
Czułam, jak grunt pod nogami zaczyna mi się sypać. Wiedziałam, że coś jest nie tak, ale bałam się to nazwać. Bałam się prawdy, która mogła zrujnować wszystko, co zbudowaliśmy przez te lata.
– Oczywiście, rozumiem – skłamałam, zmuszając się do uśmiechu.
Miał swoje sprawy
Kamil skończył śniadanie i wstał od stołu, rzucając mi przelotne spojrzenie.
– Muszę iść. Umówiłem się – powiedział, zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć.
Patrzyłam, jak pół godziny później wychodzi z domu i czułam, jak moje serce bije szybciej z niepokoju. Co się z nami stało? Gdzie podziała się ta miłość, która kiedyś była tak silna i pewna? Wzięłam głęboki oddech, starając się uspokoić. Musiałam coś zrobić, musiałam dowiedzieć się prawdy, niezależnie od tego, jak bolesna mogłaby być.
Znalazłam dowód zdrady
Próbowałam skupić się na swoich codziennych obowiązkach, ale myśli nie dawały mi spokoju. Wieczorem, gdy Kamil wziął prysznic, postanowiłam rozpakować jego walizkę. Coś mnie do tego zmusiło, coś głęboko w środku mówiło mi, że muszę to zrobić.
Otworzyłam walizkę i najpierw zaczęłam przeglądać jej zawartość. Moje serce zaczęło bić szybciej, gdy natrafiłam na koronkowe, czerwone majtki. Nie były moje. Zbladłam, trzymając je w ręku. Drżącymi dłońmi przeglądałam dalej rzeczy, ale to, co już znalazłam, wystarczyło, by wywrócić mój świat do góry nogami.
– Co to ma znaczyć, Kamil?! – krzyknęłam, gdy wszedł do pokoju.
Trzymałam majtki w dłoni, czując, jak łzy napływają mi do oczu.
Jego twarz zamarła, oczy rozszerzyły się ze strachu.
– Milena, to nie tak... – zaczął, ale ja już nie chciałam słuchać.
– Nie tak? Co nie tak? To jest dowód zdrady! – łzy płynęły mi po policzkach, głos łamał się od emocji. – Kto to jest?!
Kamil próbował coś mówić, tłumaczyć, ale jego słowa były puste. Czułam, jak grunt osuwa mi się spod nóg. Moje podejrzenia były prawdziwe, a świat, który znałam, właśnie się zawalił. Odsunęłam się od niego, trzymając te majtki jak tarczę, która miała mnie chronić przed bólem.
– Nie wierzę ci. Po prostu nie wierzę – wyszeptałam, wychodząc z sypialni.
Słyszałam, jak Kamil coś mówił, ale jego głos był jak echo, zbyt daleko, bym mogła zrozumieć. Musiałam się oddalić, musiałam pomyśleć. W tej chwili wiedziałam jedno – nasze życie już nigdy nie będzie takie samo.
Było tego więcej
Po nieprzespanej nocy postanowiłam dokładniej przeszukać walizkę Kamila. Jego wyjaśnienia nie dawały mi spokoju. Moje serce biło jak szalone, kiedy delikatnie rozchylałam kolejne warstwy ubrań, szukając jakiegoś tropu.
Nagle coś spadło na podłogę. To była mała, srebrna bransoletka z zawieszką w kształcie serca. Znów nie należała do mnie. Moje serce zamarło. Wiedziałam, że to kolejny dowód jego zdrady. Usiadłam na łóżku, trzymając bransoletkę w dłoni, próbując powstrzymać łzy. Jak mógł mi to zrobić?
Nie zamierzałam na tym poprzestać. Przewracając ubrania, natknęłam się na kopertę. Otworzyłam ją drżącymi rękami i znalazłam w środku pikantne zdjęcia Kamila z nieznaną mi kobietą, w intymnych sytuacjach. Moje serce eksplodowało z bólu i wściekłości. Upuściłam kopertę na podłogę, a zdjęcia rozsypały się wokół mnie.
Byłam wściekła i upokorzona
W tym momencie drzwi do sypialni otworzyły się i stanął w nich Kamil. Jego twarz była blada, a oczy pełne strachu.
– Milena, musimy porozmawiać – zaczął, ale ja go przerwałam.
– O czym? O tej bransoletce? O zdjęciach? O majtkach? – wrzasnęłam, trzymając jedno ze zdjęć w górze.
– To nie tak, jak myślisz – próbował się bronić.
– Więc wytłumacz mi, Kamil. Jak to jest? Kim ona jest? – głos mi się łamał.
Kamil usiadł na krawędzi łóżka, chowając twarz w dłoniach. Milczał przez chwilę, po czym wziął głęboki oddech.
– Magda. Poznałem ją nad morzem. To była chwila słabości, Milena. Przepraszam – powiedział cicho, ale jego słowa były jak nóż w serce.
– Chwila słabości? To tyle dla ciebie znaczy nasze małżeństwo? – łzy płynęły mi po policzkach.
– Ona mnie szantażuje. Grozi, że powie ci wszystko, jeśli nie zrobię, czego chce – dodał, a jego głos drżał.
– No to już po sprawie – zakpiłam.
To było jak zły sen
Nie wiedziałam, co powiedzieć. Czułam się zdradzona, upokorzona. Kamil zdradził mnie z inną kobietą i teraz jeszcze ona nas szantażowała? To było jak zły sen, z którego nie mogłam się obudzić.
– Masz jej zapłacić, prawda? – zapytałam, czując narastający gniew.
Kamil kiwnął głową, nie podnosząc wzroku.
– Nie wiem, co robić, Milena. Kocham cię, naprawdę. To był błąd – wyszeptał.
Wstałam z łóżka, trzymając bransoletkę w dłoni. Wiedziałam jedno – nie mogłam teraz podjąć żadnej decyzji. Musiałam ochłonąć, zastanowić się nad wszystkim.
– Potrzebuję czasu – powiedziałam, wychodząc z pokoju. – Nie wiem, czy będę w stanie ci wybaczyć.
Kamil został sam w sypialni, a ja poczułam, jak cały świat wali mi się na głowę.
Mój mąż to naiwniak
Cały dzień spędziłam na spacerze, starając się poukładać myśli. Wieczorem wróciłam do domu, czując, że muszę porozmawiać z Kamilem. Znalezienie tych zdjęć było jak uderzenie obuchem w głowę, ale musiałam dowiedzieć się całej prawdy.
Kamil siedział na kanapie, wyglądając na zupełnie rozbitego. Jego oczy były czerwone, jakby cały dzień płakał. Zobaczyłam w nich ogromny ból i wyrzuty sumienia.
– Powiedz mi wszystko. Chcę znać całą prawdę – zaczęłam, starając się utrzymać głos w ryzach.
– Milena, to było nagłe zauroczenie. Poznałem Magdę na plaży. Była samotna, tak jak ja wtedy się czułem. Zaczęliśmy rozmawiać, pić, a potem... – przerwał, nie mogąc dokończyć.
– I co teraz? Dlaczego ona cię szantażuje? – zapytałam, czując, że złość zaczyna przejmować kontrolę nad moim ciałem.
– Zrobiła te zdjęcia bez mojej wiedzy. Grozi, że wyśle je tobie, jeśli nie zrobię tego, czego chce. Pieniądze, spotkania... Nie wiem, co robić – przyznał, a jego głos drżał.
Miałam do niego żal
Patrzyłam na niego, czując mieszankę gniewu i smutku. Kamil mnie zdradził, a teraz był ofiarą szantażu. Byłam wściekła na niego, ale też współczułam. Co za ironia losu.
– Samotne wakacje, tak? Tak bardzo potrzebowałeś odpoczynku beze mnie, a od razu znalazłeś sobie kochankę! – krzyknęłam, nie mogąc już powstrzymać gniewu.
– Milena, to nie tak... – zaczął, ale mu przerwałam.
– To dokładnie tak, Kamil! Samotne wakacje, a ty zamiast odpocząć, od razu poszedłeś do łóżka z pierwszą lepszą! – łzy płynęły mi po policzkach.
– Przepraszam, naprawdę żałuję... – próbował się bronić, ale jego słowa były puste.
– Przepraszam? Myślisz, że to cokolwiek zmienia? Zdradziłeś mnie! Zniszczyłeś wszystko, co mieliśmy! – głos mi się łamał, ale musiałam powiedzieć to, co czułam.
Poczułam, jak ciężar tej sytuacji zaczyna mnie przytłaczać. Czy kiedykolwiek będę w stanie mu wybaczyć?
Nie wiedziałam, co robić
Po kilku dniach pełnych bólu i niepewności postanowiłam spotkać się z Karoliną, moją najlepszą przyjaciółką. Wiedziałam, że potrzebuję jej wsparcia i rady. Siedziałyśmy w małej kawiarni, popijając kawę, kiedy w końcu zebrałam się na odwagę, by opowiedzieć jej wszystko.
– Karolina, Kamil mnie zdradził – powiedziałam, a łzy napłynęły mi do oczu.
– Co?! Jak to? – Karolina wyglądała na wstrząśniętą.
– Znalazłam dowody w jego walizce. Czerwone majtki, bransoletkę... i zdjęcia – mówiłam, czując, jak gniew i smutek wracają ze zdwojoną siłą. – A teraz ta kobieta, Magda, szantażuje go. Grozi, że zniszczy nasze życie, jeśli nie spełni jej żądań.
Karolina milczała przez chwilę, przetwarzając to, co usłyszała.
– Milena, musisz teraz pomyśleć o sobie. Kamil cię zranił, ale nie pozwól, żeby ta kobieta zrujnowała twoje życie. Masz prawo być wściekła, masz prawo czuć się zdradzona, ale musisz zdecydować, co jest dla ciebie najlepsze – powiedziała, chwytając mnie za rękę.
– Nie wiem, co robić, Karolina. Część mnie chce go zostawić, ale... – głos mi się załamał. – Nadal go kocham. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę mogła mu wybaczyć, ale nie jestem pewna, czy chcę go stracić.
Karolina westchnęła głęboko.
– To naturalne, że czujesz się rozdarta. To ogromna zdrada, ale decyzja należy tylko do ciebie. Jeśli czujesz, że możesz mu wybaczyć i odbudować zaufanie, spróbuj. Ale jeśli myślisz, że nigdy mu tego nie zapomnisz, musisz to zakończyć. Nie zasługujesz na życie w ciągłym bólu i podejrzeniach.
Słowa Karoliny były jak balsam na moje rany, ale wiedziałam, że nie ma łatwej odpowiedzi. Siedziałyśmy jeszcze przez chwilę w milczeniu, trzymając się za ręce.
– Dziękuję, Karolina. Naprawdę nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła – wyszeptałam, ocierając łzy.
Wróciłam do domu z mieszanymi uczuciami. Musiałam porozmawiać z Kamilem, musiałam podjąć decyzję, która zaważy na całym naszym przyszłym życiu. Czułam, że to nie będzie łatwe, ale wiedziałam, że muszę to zrobić.
Chciałam pomóc mężowi
Po powrocie do domu czułam, że nadszedł czas na decydującą rozmowę z Kamilem. Wiedziałam, że nie mogę dłużej unikać konfrontacji. Musiałam podjąć decyzję o naszej przyszłości. Kamil siedział w salonie, wyglądając na zupełnie rozbitego.
– Kamil, ta kobieta nie dostanie od nas ani grosza – zaczęłam stanowczo.
– Milena, przepraszam... – zaczął, ale przerwałam mu.
– Przeprosiny niczego nie zmienią. Zniszczyłeś nasze małżeństwo, nasze zaufanie. Ale to, że ona cię szantażuje, nie oznacza, że musimy się ugiąć – kontynuowałam, czując, jak gniew narasta we mnie na nowo.
– Co chcesz zrobić? – zapytał, a w jego głosie słychać było desperację.
– Nie pozwolę, żeby ktoś taki rządził naszym życiem. Jeśli trzeba, pójdziemy na policję. Nie będę żyć w strachu ani płacić za twoje błędy – odpowiedziałam stanowczo.
Kamil wyglądał na zaskoczonego, ale i zrozpaczonego.
– Milena, zrobię wszystko, żeby to naprawić. Proszę, daj mi szansę – jego głos drżał.
– Nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie ci wybaczyć. Zdradziłeś mnie, zniszczyłeś to, co budowaliśmy przez lata. Ale jedno wiem na pewno – ta kobieta nie będzie nas kontrolować – mówiłam, czując, jak łzy napływają mi do oczu.
Poradzimy sobie z tą babą
Kamil wstał i podszedł do mnie, próbując mnie objąć, ale odsunęłam się.
– Musisz zrozumieć, że to, co zrobiłeś, zmieniło wszystko. Nie wiem, czy możemy to naprawić. Ale nie pozwolę, żeby ona nas zrujnowała – dodałam, patrząc mu prosto w oczy.
– Milena, kocham cię. Przepraszam za wszystko. Pomóż mi naprawić to, co zniszczyłem – błagał, a łzy spływały po jego policzkach.
– Czas pokaże, Kamil. Teraz musimy się zająć tą sprawą. Musimy być silni razem, jeśli mamy z nią wygrać – odpowiedziałam, próbując zachować spokój.
– I jeszcze jedno – powiedziałam, gdy Kamil zamierzał odejść do sypialni. – Nie wiem, czy kiedykolwiek ci wybaczę. Muszę to przemyśleć. A na razie… – wzięłam głęboki oddech. – Śpisz na kanapie. Nie chcę cię widzieć w naszym łóżku.
Kamil skinął głową, zrozpaczony, ale posłuszny. Zebrał swoje rzeczy i udał się do salonu, a ja zamknęłam drzwi do sypialni, czując, że to była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Czy kiedykolwiek będę mogła mu wybaczyć? Tego nie wiedziałam.
Milena, 39 lat
Czytaj także: „Moja kuzynka to królowa marud. Śpi na forsie ze spadku po bogatym wujku, a mimo to wciąż narzeka na swój los”
„Gdy mieszkałam za granicą, mama mnie ciągle oszukiwała. Tylko dzięki sąsiadce poznałam smutną prawdę”
„Mąż przez lata wmawiał mi, że jeździ w delegacje. Jego szef przez przypadek wygadał się, co tak naprawdę robi”