„Jedyną zaletą mojego męża jest gruby portfel. Każdą zdradę wynagradza mi drogimi ciuchami i błyskotkami”

bogata kobieta fot. iStock by Getty Images, Felix Wirth
„Udaję, że nic się nie dzieje, a Jaro zabiera mnie do miasta na dobrą kolację i do eleganckich sklepów, gdzie mogę sobie wybrać, co chcę. Wiem, że to zwykłe przekupstwo, lecz przynajmniej coś mam z tego, że sobie ukradkiem popłaczę”.
/ 10.10.2024 13:48
bogata kobieta fot. iStock by Getty Images, Felix Wirth

Kobiety mówią, że ich mężczyzna powinien być miły, łagodny, wyrozumiały i mieć poczucie humoru. O takim marzą, z takim chciałyby spędzić życie… Kiedy jednak trafi im się ordynarny brutal albo tyran wrzeszczący od świtu do nocy, nie rzucają go, nie odchodzą. Czekają, aż się zmieni, lub biorą swój los na klatę i znoszą zdrady, awantury, pijaństwo, a czasem także bolesne razy od swego pana i władcy.

Dlaczego? Nie mam pojęcia, chociaż, wierzcie mi, bardzo dobrze wiem, o czym mówię…

Przyłapałam go na gorącym uczynku 

Mój mąż jest chamem i często się za niego wstydzę w towarzystwie. Dopóki nie otwiera ust, jest w porządku, bo widać tylko jego wysportowane, zgrabne ciało i ładną twarz. Jaro dba o siebie, ubiera się w superciuchy, opala przez cały rok, a seksowną łysinkę pielęgnuje za pomocą najdroższych kosmetyków.

Łapy ma jak cepy, lecz wypielęgnowane, wymanikiurowane, z błyszczącymi paznokciami, już pani Halinka o to dba! Przychodzi do nas co tydzień ze swoim kuferkiem pełnym pilniczków, nożyczek, cążków, odżywek i innych specyfików, potem zamykają się z Jarusiem w sypialni, bo podobno potrzebują spokoju, i po dwóch godzinach mój ukochany ma dłonie i stopy jak gwiazdor filmowy… Jestem prawie pewna, że z sobą sypiają!

– Dlaczego wy się tak ryglujecie? – spytałam kiedyś. – To podejrzanie wygląda!

– Możesz sobie podejrzewać, ile chcesz – usłyszałam na to. – Robię, co mi się podoba.

Powinnam się wkurzyć, zrobić mu awanturę, ale właściwie po co? Usłyszałabym: „Mała, droga wolna, nikt cię tu nie trzyma”. Albo, gdyby miał gorszy humor,  powiedziałby: „Zamknij buzię, bo się wiatr robi!”. I tyle byłoby z mojego gadania. No więc udaję, że nic się nie dzieje, a Jaro zabiera mnie do miasta na dobrą kolację i do eleganckich sklepów, gdzie mogę sobie wybrać, co chcę. Wiem, że to zwykłe przekupstwo, lecz przynajmniej coś mam z tego, że sobie ukradkiem popłaczę.

Mój mąż ma pieniądze. Wozi mnie fajnym samochodem, mieszkam w jego lofcie. Kiedy urządzał tę chatę, też mnie zdradzał – z architektką wnętrz. Była niezbyt ładna i od pierwszego dnia strasznie na niego leciała. Raz ich po prostu przyłapałam na gorącym uczynku. Jednak ani on, ani ona się nie przejęli. Za śmiechem zapytali: „Może dołączysz do nas?”.

Jestem jak maskotka

Za tę zdradę i za to, że zachowałam zimną krew, dostałam furę kosmetyków i drogie buty. Wybrałam najdroższe, jakie były, i w ten sposób trochę się zemściłam! Przy moim facecie nie wolno mi mieć złego samopoczucia. Zawsze muszę być w formie.  Także pod względem wyglądu. Jaro od czasu do czasu klepie mnie w pupę i mówi, że przytyłam. Grozi wtedy, że znajdzie sobie szczupłą, bo setki takich foczek tylko czekają na swoją szansę. 

A Jaro zawsze powtarza:

Jesteś po to, żebym się tobą chwalił… Więc zadbaj, dziewczyno, żebym miał czym!

Jak mówiłam, nic za darmo. Więc on opłaca mi studia. Dwa razy w tygodniu chodzę na języki, a lektorowi też płaci Jaro. Dostaję od niego taką tygodniówkę, że niejedna miesięczną pensję ma dużo mniejszą. Ostatni rachunek za mojego dentystę nawet jego zaszokował:

– No, no – powiedział. – Nieźle wyrwiząb zarabia! Ale nie bój nic, nie będę żałował na uśmiech mojej laski!

Generalnie niby nie mam na co narzekać, jednak szlag mnie trafia, kiedy ni stąd, ni zowąd słyszę: „Spadaj mała” – bo mój pan właśnie załatwia jakieś interesy i ja mu przeszkadzam. Albo umówi się ze mną i nawet nie zadzwoni, że się spóźni, lub że go w ogóle nie będzie. Nieraz powiedział mi za to: „Stul twarz! albo: „Co ty masz do gadania? Siedź na tyłku i czekaj! Tylko do tego się nadajesz”.

Siostra każe mi siedzieć cicho

Czasami żalę się swojej siostrze, opowiadam jej o wszystkim. O dziwo, ona zawsze mówi, że nie mam wcale źle.

–Ty idiotko – mówi – popatrz na mnie! Mam swojego chłopa, jestem ślubna żona, i co? Tonę w długach. Kupuję ciuchy w lumpeksach, na wszystkim skąpię i oszczędzam, a i tak brakuje. Myślisz, że mój chłop jest taki święty?! Nieraz przyszedł schlany i brał się do bicia… Za nic. Potem przepraszał, obiecywał, że nigdy więcej, a ja wiedziałam, że to „nigdy” jest tylko do następnego razu. I co za to dostałam? Gówno na patyku! A baby też lubi. Jak mu się trafi, to pójdzie w cug, aż się zakurzy! Więc szanuj, co masz, i nie marudź!

– Naprawdę myślisz, że nie powinnam narzekać?

– Jasne! Wyglądasz jak lalka. Nie narobisz się. Studia skończysz za jego kasę i będziesz jakoś zabezpieczona na czarną godzinę. Gdybyś była mądra, tobyś jeszcze bardziej w siebie inwestowała. Niech daje forsę, skoro pozwala sobie na różne wyskoki. Skoczy w bok, nie rozpaczaj, tylko żądaj na to i tamto, a później wszystko ładuj na lokatę. Będzie jak znalazł!

– Mimo wszystko głupio się czuję, że za forsę i prezenty pozwalam sobą pomiatać…

– To sobie przypomnij naszą mamę. Ojciec robił, co chciał, a ona siedziała cicho ze strachu, że pójdzie do innej, i nawet nie pisnęła. Pamiętasz, żeby kiedyś poszła do fryzjera? Miała sześćdziesiąt lat i ani jednego zęba! Nigdy niczego nie chciała dla siebie. Jeśli powiesz, że ona była mądra, to ty jesteś głupia!

Rozumiem, co mi chce powiedzieć siostra. Coś za coś – tak mam postępować i nie mieć żadnych wątpliwości ani wyrzutów sumienia. Tak, ale…

– Gdzie miejsce na miłość? – pytam jeszcze.

– Siebie kochaj, głupia – odpowiada Mańka. – Kochanie faceta to niepewny interes. Można zbankrutować.

Może ona ma rację?

Klaudia, 27 lat 

Czytaj także: „Mój 40-letni syn po rozwodzie wrócił pod mój dach i się rozkleił. Nie będę go teraz przecież niańczyć”
„Moje dzieci nie potrzebują już starej matki. Raz na dwa miesiące kontrolują tylko, czy żyję i znikają po schabowym”
„Wnuczka widzi we mnie tylko kopertę z emeryturą. Pojawia się w drzwiach równo z listonoszem i wyciąga łapy po więcej”

Redakcja poleca

REKLAMA