– Cześć, jestem Feliks – zacząłem, patrząc w lustro. Uśmiechnąłem się do swojego odbicia. To miał być niezapomniany wieczór, halloweenowa impreza, zorganizowana przez miejscowy dom kultury.
Czekałem na tę imprezę
Nasza relacja była jak ocean – czasem spokojna, a czasem burzliwa. Choć kochaliśmy się bez wątpienia, zdarzały się chwile, gdy drobne sprzeczki przeradzały się w większe nieporozumienia. Mimo to, miałem nadzieję, że ta impreza pomoże nam znów odnaleźć wspólną harmonię.
Strój wisiał już gotowy, a maska lśniła na półce. Kasia pojawiła się w drzwiach z uśmiechem na twarzy, prezentując swoje przebranie. Była piękna jak zawsze, a jej oczy błyszczały ekscytacją.
– Jak wyglądam? – zapytała, obracając się na pięcie.
– Olśniewająco – odpowiedziałem szczerze. Nasze spojrzenia spotkały się i przez moment zapomniałem o wszystkich napięciach, które nas dzieliły.
Gdy weszliśmy do sali, w której odbywała się impreza, nasze oczy oślepiły setki kolorowych świateł odbijających się w ogromnych lustrach. Atmosfera była elektryzująca, a dźwięki muzyki zapraszały do tańca. Kasia od razu wciągnęła mnie na parkiet. Poczułem, jak nasze napięcia znikają gdzieś w wirującym tłumie.
Po kilku tańcach Kasia oświadczyła, że musi odświeżyć makijaż, więc zostawiła mnie samego. Wędrując wzrokiem po sali, zauważyłem tajemniczą postać w czarnej masce stojącą samotnie przy jednym z ogromnych okien. Ciekawość wzięła górę, więc podszedłem bliżej. Kobieta miała na sobie czarną suknię w stylu gotyckim, która subtelnie podkreślała jej sylwetkę. Jej oczy, skryte za maską, wydawały się niezwykle wyraziste.
– Dobry wieczór – zagadnąłem, starając się przyciągnąć jej uwagę.
– Dobry wieczór – odpowiedziała, jej głos był miękki, niemal melodyjny. – Wyglądasz, jakbyś zgubił się wśród tych wszystkich masek.
– Może trochę – przyznałem. – Ale chyba nie jestem jedyny. Ty również wydajesz się być kimś wyjątkowym w tym tłumie.
Intrygowała mnie
Jej usta wygięły się w uśmiechu, który tylko pogłębił moją fascynację. Rozmawialiśmy o imprezie, muzyce, o tym, jak maski pozwalają nam być kimś innym choćby na jedną noc. Czułem, jakby między nami istniała niewidzialna nić porozumienia, coś, co trudno było opisać słowami.
Każda chwila rozmowy z nią była jak czar, który mnie urzekał. Choć nie zdradziła swojej tożsamości, wciągnęła mnie w swoją tajemnicę. Gdy Kasia wróciła, musiałem odejść, ale czułem się rozdarty. Mimo że kochałem Kasię, nie mogłem przestać myśleć o tej nieznajomej. Moje serce walczyło między uczuciem do narzeczonej a nową fascynacją. Ta noc dopiero się zaczynała, a ja już wiedziałem, że będzie pełna niespodzianek.
Mijały kolejne godziny, a przyjęcie nabierało coraz większego rozmachu. Choć Kasia trzymała mnie blisko, a ja starałem się skupić na jej obecności, nie mogłem zapomnieć o tajemniczej nieznajomej, której obraz utkwił w mojej pamięci.
Kiedy tylko nadarzyła się okazja, zacząłem szukać jej w tłumie. Wreszcie zauważyłem ją przy barze. Moje serce przyspieszyło, gdy podszedłem bliżej.
– Miło cię znów zobaczyć – powiedziałem, starając się, by mój głos brzmiał pewnie, choć wewnątrz odczuwałem coś na kształt niepokoju.
Chciałem ją poznać
Nasza rozmowa szybko stała się bardziej intymna. Mówiliśmy o życiu, o tym, co nas napędza, o marzeniach, które chcemy zrealizować. Każde słowo miało głębsze znaczenie, a każda odpowiedź była jak wyzwanie, by odkryć więcej.
W pewnym momencie, podczas rozmowy, zapomniałem o Kasi. Czułem, jakby czas przestał istnieć, a jedyną rzeczą, która się liczyła, była ta chwila. Jej głos wprowadzał mnie w stan, w którym zapominałem o rzeczywistości.
Ale nie mogłem ignorować poczucia winy, które zaczęło mnie dręczyć. Wiedziałem, że powinienem być z Kasią, że ona jest moją narzeczoną i że to z nią wiążę przyszłość. Jednak coś we mnie pchało mnie ku tej tajemniczej kobiecie.
Moje myśli kłębiły się w głowie, tworząc chaotyczną burzę emocji. Czułem, jakby moja lojalność była poddawana próbie. Starałem się zignorować wewnętrzny konflikt. Wiedziałem, że ta noc jeszcze nie przyniosła wszystkich swoich niespodzianek.
W miarę jak zbliżała się północy, atmosfera w sali balowej stawała się coraz bardziej intensywna. Uczestnicy z niecierpliwością czekali na moment, w którym wszyscy mieli zdjąć maski, odkrywając swoje prawdziwe tożsamości. Serce biło mi coraz szybciej, gdy w mojej głowie pojawiało się pytanie, kim naprawdę jest tajemnicza nieznajoma, która zawładnęła moimi myślami.
Nie mogłem w to uwierzyć
Wreszcie wszyscy zaczęli zdejmować swoje maski. Zanim jednak zdążyłem do niej podejść, aby zobaczyć jej twarz, ona już stała naprzeciw mnie, z maską w dłoni. Zamarłem, gdy odkryłem, że moją tajemniczą rozmówczynią była Dorota, młodsza siostra Kasi.
Moje myśli zawirowały, a serce zamarło na chwilę w szoku i niedowierzaniu. Dorota patrzyła na mnie z pewnością siebie i nie zamierzała ukrywać swojego zainteresowania.
– Feliks – powiedziała spokojnie, jej oczy lśniły w blasku świec. – Wiem, że to może być szokujące, ale musiałam z tobą porozmawiać bez tych wszystkich barier.
Jej szczerość była oszałamiająca. Czułem, jakby grunt usuwał mi się spod nóg. Jak mogłem nie zauważyć, że to ona?
– Dorota, ja… – zacząłem.
– Nie musisz nic mówić – przerwała, nieco łagodniej. – Chciałam tylko, żebyś wiedział, że między nami też może coś być.
Jej wyznanie uderzyło mnie jak grom z jasnego nieba. Emocje kipiały we mnie, mieszając się z poczuciem winy i zdrady własnych uczuć. Nasza rozmowa stała się intensywna, pełna niewypowiedzianych słów i pytań, na które nie znałem odpowiedzi.
Dorota była odważna, nie bojąc się wyrazić swoich uczuć, podczas gdy ja czułem się jak zagubiony w gąszczu emocji. Czułem się zdradzony przez swoje własne serce, które w jednej chwili przestało być lojalne wobec Kasi.
Myślałem o niej
Ta noc, która miała być pełna radości i zbliżenia, stała się punktem kulminacyjnym w moim życiu, zmuszając mnie do zmierzenia się z prawdą, która była bardziej skomplikowana, niż kiedykolwiek mogłem przypuszczać.
Po odkryciu, że tajemniczą nieznajomą była Dorota, poczułem, jak emocje we mnie narastają, tworząc chaos, którego nie potrafiłem opanować. Sala w domu kultury nagle stała się dla mnie zbyt mała, zbyt przytłaczająca. Musiałem się oddalić, by pomyśleć, co właśnie się wydarzyło. Wyszedłem na patio, gdzie chłodne powietrze otuliło mnie jak zbawienny koc, starając się ugasić pożar w mojej duszy.
Zamknąłem oczy, próbując zebrać myśli. Z jednej strony była Kasia, kobieta, którą kochałem i której obiecałem przyszłość. Z drugiej Dorota – pewna siebie, odważna, niebojąca się wyznać miłości w najbardziej nieoczekiwany sposób.
Nie minęło dużo czasu, gdy Dorota dołączyła do mnie na balkonie. Czułem, że musi się odbyć rozmowa, choć nie wiedziałem, jak ją zacząć.
– Wiem, że to trudne – zaczęła, jej głos był spokojny, choć wyczuwałem w nim nutę niepewności. – Ale musimy porozmawiać.
– Nie wiem, co powiedzieć – odpowiedziałem, patrząc w gwiazdy, jakby tam miały się znaleźć odpowiedzi.
Czułem się zagubiony
– Nie zamierzam stawiać cię w trudnej sytuacji – powiedziała, kładąc delikatnie dłoń na moim ramieniu. – Chciałam tylko, byś wiedział, co czuję. I nie oczekuję od ciebie żadnych decyzji… przynajmniej nie teraz.
Jej słowa były jak miód na moją rozedrganą duszę, ale wciąż nie mogłem pozbyć się poczucia winy. Kasia była dla mnie wszystkim, a teraz czułem, że zawiodłem jej zaufanie, nawet jeśli nie w sposób fizyczny. Emocje potrafią być zdradliwe, a moje myśli krążyły wokół jednej kwestii – co teraz?
– Co mam zrobić? – zapytałem, szukając w jej oczach wskazówki.
Dorota spojrzała na mnie z troską, której się nie spodziewałem.
– Znajdź odpowiedź w swoim sercu. Czy Kasia jest naprawdę tą jedyną? A jeśli nie, to kim dla ciebie jestem ja?
Jej pewność siebie była zarówno inspirująca, jak i przerażająca. Wewnętrzny konflikt stawał się coraz bardziej wyraźny, a ja wiedziałem, że muszę podjąć decyzję, która zdefiniuje nie tylko mój związek z Kasią, ale również przyszłość relacji z Dorotą.
Noc była ciemna, ale w moim sercu panował jeszcze większy mrok. Musiałem zmierzyć się z prawdą, która mogła zniszczyć wszystko, co do tej pory zbudowałem.
Feliks, 29 lat
Czytaj także:
„Gdy ojciec zniknął z naszego życia, miałam do niego żal. Poznałam sekrety taty dopiero, kiedy staliśmy nad jego grobem”
„Matka zostawiła nam testament z niespodzianką. Chciwy brat robił wszystko, żebym nie dostała swojej części spadku”
„Na imprezie poznałam faceta z moich marzeń. Nie wiedziałam, że przyjaciółka też wiąże z nim całkiem poważne plany”