Nigdy nie sądziłam, że będę chciała mieć dzieci. Dla mnie korporacyjny wir był najlepszym środowiskiem. Nie dla mnie obiadki czy ciepłe kapcie.
Bardzo lubiłam adrenalinę, delegacje i wysokie wynagrodzenie. Nie czułam potrzeby, aby założyć rodzinę. Znajome wychodziły za mąż i rodziły dzieci, a ja wspinałam się po szczeblach kariery. Nie sądziłam, że nadejdzie dzień, że zapragnę być mamą
W pracy spędzałam po kilkanaście godzin, choroby dla mnie nie istniały, a raczej — nie spowalniały. Nigdy nie pomyślałam o chwilowym zwolnieniu i odpoczynku.
Wiedziałam, że muszę dawać z siebie wszystko, bo czułam na karku oddech młodszej, ambitnej kadry.
Odetchnę... kiedyś
W jeden weekend, kiedy wyjątkowo nie pracowałam, postanowiłam odwiedzić siostrę. Moja siostra była typową Matką Polką, więc unikałam spotkań. Ona dla rodziny poświęciła pracę i karierę zawodową. Właśnie urodziła kolejne dziecko, więc wybrałam się z prezentem.
Na miejscu okazało się, że ten bobas jest naprawdę uroczy. Jak tylko wzięłam go na ręce, wtulił w moje ramiona. Pogłaskałam go po główce i poczułam coś wyjątkowo dziwnego.
— Ładnie ci z takim maluchem — usłyszałam obok głos siostry. Odwróciłam się i zobaczyłam, że Kaśka się we mnie wpatruje. — Na pewno odnalazłabyś się w roli mamy — powiedziała.
Przecież to było absurdalne
Czułam się jak kobieta sukcesu, więc szybko oddałam jej bobasa.
Przez kolejne dni sama przed sobą udawałam, że nic się nie stało, ale cały czas myślałam o wizycie u siostry. „Czyżby to był ten instynkt macierzyński?”— myślałam. Czułam się dobrze z dzieckiem w ramionach.
Im dłużej o tym myślałam, to bardziej ciągnęło mnie do posiadania dziecka wpisuje się w moje marzenia.
— Czy jestem już za stara na zostanie matką? — zapytałam przyjaciółki. — Chyba dorosłam do posiadania dziecka — powiedziałam.
Malwina mocno mnie objęła.
— Byłabyś świetną matką — powiedziała.— A skąd weźmiesz ojca dziecka?
Myśl o dziecku nie dawała mi spokoju
Zaglądałam do wózków, zerkałam na maluchy. Nigdy nie sądziłam, że w wieku 42 lat tak bardzo poczuję to powołanie.
Poszłam do ginekologa, by zbadać się pod kątem macierzyństwa. Lekarz zapewnił mnie, że jestem zdrowa i z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań do zajścia w ciążę. Oczywiście zaznaczył, że w moim wieku mogą być problemy.
Postanowiłam skorzystać z banku spermy
Wszystko poszło bezproblemowo. Całkiem łatwo zaszłam w ciążę, a badania wskazywały, że dziecko urodzi się zdrowe.
Musiałam o wszystkim powiedzieć rodzinie. Zataiłam najbardziej kontrowersyjne szczegóły.
— Ale ciąża w twoim wieku to duże ryzyko — powiedziała mi mama, gdy powiedziałam jej, że zostanie babcią.
— Chce ci się pieluch? — wtórował jej tata.
Szczerze powiedziawszy, poczułam ogromne rozczarowanie. Myślałam, że będą mnie wspierać, a tymczasem wypominali mój wiek. Na siostrę też nie nie mogłam liczyć.
Niemal wszyscy uznali, że jestem już za stara na zostanie matką. Ich zdaniem, w moim wieku powinnam bardziej zadbać o antykoncepcję.
Zarówno szef, jak i mój przełożony zapewnili mnie, że będą mnie wspierać. Obiecali mi, że moje stanowisko będzie na mnie czekać.
Znajomi gratulowali mi ciąży i zapewniali o wszelkiej pomocy. Wsparcie przyszło z zupełnie nieoczekiwanej strony. Czekam, aż powitam dziecko.
Czytaj także: „Synowa nie ochrzciła wnuczki, a teraz ma pretensje, że uczę ją pacierza. Nie mogę patrzeć, jak rośnie w grzesznym domu”
„Miałam wielkie ambicje, a miłość znalazłam przy szambiarce. Zakochałam się w Tomaszu, choć nie śmierdział groszem”
„W domu byłam przykładną żoną i matką. W pracy figlowałam bez oporów z kolegą, aż przyłapała nas moja córka”