Byłam zła na Marcina, mojego męża, że mnie nie rozumie i nie wspiera. On chyba w ogóle nie przejmował się losem mojego brata i było mu całkiem obojętne, co się z Krystianem dzieje. Przecież musiał widzieć, że te wszystkie dziewuchy tylko biedaka wykorzystują! Ale nie, według męża to ja się czepiałam i byłam przewrażliwiona.
Muszę go chronić, taka rola siostry
– Daj spokój, czy ty nie masz własnego życia? – wybuchnął, gdy mu powiedziałam, że musimy coś zrobić w tej sprawie, bo Gośka, najnowsza miłość Krystiana, jest po prostu podstępna. – Wtrącasz się, mącisz, a nikt cię o to nie prosił. Rozwaliłaś już jego poprzedni związek, jeszcze ci mało?
– Ale jaki związek, jakie rozwaliłam? Chyba nienormalny jesteś! – oburzyłam się. – Przecież Magda ewidentnie go wykorzystywała! I zdradzała! Sama widziałam, jak spotyka się z tamtym chłopakiem, jak łazi z nim po parku.
– Aśka, zastanów się, co ty mówisz – Marcin nieco spuścił z tonu. – Przecież tłumaczyła, że to jej kuzyn, który właśnie przyjechał z zagranicy, więc oprowadza go po mieście.
– Kuzyn, akurat! – prychnęłam tylko. – Jesteś strasznie naiwny! Kuzyn! Już ja znam takich kuzynów.
– Wiesz co, masz jakąś manię prześladowczą – wzruszył ramionami i wstał, dając mi do zrozumienia, że uważa naszą rozmowę za skończoną. – Moim zdaniem, to ty zasiałaś tam ziarno niepokoju, tymi swoimi podejrzeniami. A teraz chcesz popsuć jego kolejny związek? Czepiasz się tej Gośki, jakby ci coś zrobiła. Normalna dziewczyna! A poza tym, to nie nam ma się podobać, tylko Krystianowi. A on jest w niej zakochany!
– Bo jest młody i naiwny – odparłam.
– Raptem o dwa lata młodszy od ciebie – Marcin pokiwał głową z politowaniem. – Ty w tym czasie planowałaś już ślub ze mną, i nikt nie uważał, że jesteś młoda i nieodpowiedzialna.
– Ale to co innego – znowu zaczęłam krzyczeć. – On ma w głowie siano!
– Wiesz co, czasem mam wrażenie, że jesteś o niego zwyczajnie zazdrosna – stwierdził mąż, a ja się obraziłam.
No naiwny jeszcze jest, i tyle!
Też wymyślił! Wcale nie byłam zazdrosna o brata, tylko się o niego martwiłam. Dobrze wiem, jakie są dziewczyny. Potrafią omotać faceta, owinąć wokół palca, wykorzystać i rzucić. A Krystian naiwnie wierzył, że każda po kolei go kocha. Tylko ja wiem, na co one liczą.
Krystian jest mechanikiem samochodowym, dobrze zarabia. W dodatku ma mieszkanie po naszej mamie. Dobra partia, z zabezpieczeniem. No i nie żaden zabijaka, porządny facet. A jak już mu któraś wpadnie w oko, to pieniędzy na nią nie żałuje. Kolacje w restauracjach, wypady za miasto, kwiaty, prezenciki… Nic dziwnego, że ciągle się jakaś koło niego kręci. A on im daje swoje serce i swój portfel.
Dlatego to ja muszę o niego dbać, bo nikogo innego nie ma. Mama zmarła, gdy miałam 19 lat, a tata od lat mieszka za granicą i się nami nie interesuje. To ja się nim opiekowałam, gdy zostaliśmy sami, ja o niego dbałam.
Teraz też muszę, bo jest gotów wpakować się w jakąś miłosną kabałę. Tak jak z tą Magdą, jego poprzednią. To była chyba pierwsza poważniejsza miłość Krystiana. Może i niegłupia dziewczyna, za to kuta na cztery łapy. Niby go kochała, niby się o niego troszczyła, ale ja dobrze wiedziałam, o co jej chodzi.
Przecież już po kilku miesiącach zaczęła przebąkiwać, że może by się do niego wprowadziła, bo po co ma wynajmować sama mieszkanie i za nie płacić. A tak to będą mieli więcej kasy i czasu dla siebie, że niby będzie mu gotować i sprzątać. Jasne!
No a teraz ta cholerna Gośka!
Wpuścisz taką do mieszkania, to się jej potem za nic nie pozbędziesz! Ale do Krystiana moje argumenty nie docierały! Już kupił farbę, miał remontować pokoje. Dobrze, że ją wtedy z tym fagasem zobaczyłam.
Powiedziałam o wszystkim bratu, a on się wściekł. Głupio się tłumaczyła, że to kuzyn. Powiedziałam Krystianowi, że ja znam takich kuzynów, i żeby się nie dał nabrać. Zerwał z nią.
No a teraz ta cholerna Gośka! Niby taka słodka i naiwna, ale ja widzę, że to tylko poza. Ponoć chce już ślubu, bo marzy o dzieciach! Pewnie – roboty nie ma, z dzieciakiem zostanie w domu, a mój brat będzie tyrał na wszystko! Cwaniara, liczy na wygodne życie księżniczki kosztem mojego brata. O nie, po moim trupie!
Czytaj także:
„Mąż zapuścił się, zgnuśniał i przestał się mną interesować. By wzbudzić w nim zazdrość, kumpela wymyśliła mi kochanka”
„Mąż zabronił mi się wtrącać w życie syna i teraz dostałam za swoje. Gówniarz zaliczył wpadkę i to ja bujam jego dziecko”
„Córka dziwacznie się ubiera, bałagani w pokoju i zmienia studia jak rękawiczki. Ale to jej zawdzięczam zdrowie i życie”