Lepiej szczepić niż leczyć
Jeśli planujemy rodzinne wakacje w krajach tropikalnych najprawdopodobniej nie obejdzie się bez takich szczepień, jak przeciw cholerze, durowi brzusznemu, żółtej gorączce, żółtaczce pokarmowej czy japońskiemu zapaleniu mózgu.
Wybierając się na wakacje w Polsce lub do takich krajów europejskich jak Czechy, Słowacja, Austria, Niemcy, Rosja, Litwa, Białoruś, bądź Ukraina dobrze jest zaszczepić się przeciw wściekliźnie oraz kleszczowemu zapaleniu mózgu – szczególnie jeśli zamierzamy spędzać dużo czasu na terenach zielonych. Niektóre preparaty powinno się stosować na kilka tygodni przez wyjazdem, inne nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.
Proces budowania odporności w przypadku wybranych chorób:
-
Kleszczowe zapalenie mózgu
– 3 dawki: pierwsza w dowolnym momencie, druga miesiąc po pierwszej, trzecia i ostatnia dziewięć miesięcy po drugiej,
– odporność uzyskiwana jest już po 2 dawkach.
-
Wścieklizna
– 3 dawki preparatu w ciągu miesiąca, czwarta aplikowana jest po roku,
– w razie pogryzienia przez dzikie zwierzę zawsze konieczne jest uzyskanie pomocy medycznej.
-
Żółta gorączka
– jednorazowa dawka na minimum 10 dni przed wyjazdem, dająca odporność na 10 lat,
– dla dzieci, które ukończyły 9 miesiąc życia.
Jak zaradzić problemom z brzuchem?
Problemy żołądkowe są jednym z głównych powodów nieudanego urlopu. Szczególnie łatwo o chorobę w przypadku delikatnych brzuszków dzieci.
Zasady, których powinni przestrzegać wczasowicze podczas pobytu w nowym, nieznanym miejscu:
- picie tylko przegotowanej lub butelkowanej wody,
- spożywanie potraw przyrządzonych w zaufanych miejscach,
- unikanie ciężkostrawnego i ostrego jedzenia oraz fast foodów i słodyczy, a także dokładne i częste mycie rąk,
- nieprzejadanie się.
Nie zawsze jednak udaje się uniknąć bólu brzucha czy biegunki. Dobrym rozwiązaniem jest zaparzenie rumianku, mięty lub melisy, które „uspokoją” brzuch i złagodzą nieprzyjemne objawy zatrucia lub innych problemów żołądkowych. Warto także zaopatrzyć się w aptece w środki wspomagające walkę z biegunką.
W myśli idei, że lepiej zapobiegać niż leczyć, dobrze jest jeszcze przed wyjazdem rozpocząć działania profilaktyczne. Przykrych „niespodzianek” można uniknąć przede wszystkim stosując odpowiednie suplementy diety, które wzmocnią florę bakteryjną naszego układu pokarmowego. Najlepiej wybierać naturalne i łatwe do przechowywania probiotyki.
Sprawdź: Jak zadbać o zdrowie dziecka na wyjeździe?
Słońce (za)gorące
Niezależnie od tego czy wybieramy się nad polskie morze czy na tureckie plaże, bardzo ważna jest odpowiednia ochrona przed słońcem. Zadbaj o odpowiednie nakrycie głowy – słomkowy kapelusz, czapka z daszkiem czy apaszka pozwolą uniknąć udaru słonecznego. Warto również raz na jakiś czas schować się w cieniu lub zanurzyć w wodzie – dzięki temu organizm nie ulegnie przegrzaniu. Podstawą jest spożywanie odpowiedniej ilości płynów – najlepiej wody.
Objawy porażenia cieplnego
- zaczerwieniona skóra,
- obfite poty,
- nudności (a nawet wymioty),
- ogólne osłabienie,
- bóle i zawroty głowy, gorączka,
- dreszcze,
- niepewny chód, czasem również niewyraźna mowa,
- przyspieszone tętno.
Zbyt długie przebywanie na słońcu grozi również poparzeniami skóry. O bezpiecznym i zdrowym opalaniu należy pamiętać szczególnie jeśli chodzi o delikatną skórę dzieci. Przebywanie w cieniu to nie wszystko. Konieczne jest smarowanie skóry kremem lub olejkiem do opalania o odpowiednim filtrze UV.
Poparzenia słoneczne to nie tylko ból i nieprzyjemne zaczerwienienie – to również trwałe uszkodzenie skóry, które stwarza ryzyko przebarwień, szybszego starzenia się, a nawet zachorowania na nowotwór. Krem ochronny trzeba regularnie aplikować, najlepiej co ok. 2 godziny oraz po każdym wyjściu z wody. Na słońce należy również uważać w górach - każde 1000 m wzwyż to promieniowanie UV mocniejsze aż o 15%.
Jaki filtr wybrać dla dziecka?
- Dzieci poniżej trzeciego roku życia - kremy z filtrami SPF 50+, najlepiej z atestem CZD lub ImiD, skórę należy posmarować również pod ubrankiem,
- Starsze dzieci – przed opalaniem: kremy z filtrem SPF 30, po opalaniu: SPF 20,
- Dzieci o jasnej karnacji, z dużą ilością piegów, znamion lub pieprzyków – zawsze krem z filtrem o SPF 50+.
Natrętne owady
Choć komary nie przenoszą w Polsce żadnych niebezpiecznych chorób, to ich ugryzienie może wywołać u dziecka oprócz zwykłego swędzenia również wstrząs toksyczny, który objawia się podwyższoną temperaturą, obrzękiem przełyku lub tchawicy, trudnościami z oddychaniem, a także spadkiem ciśnienia.
Ochroną przed tymi owadami są przede wszystkim długie ubrania, a także żele, kremy i spreje odstraszające. Dorosłym urlopowiczom zaleca się także łykanie witaminy B1, ponieważ jej zapach odstrasza komary. Okna, drzwi i wózeczek dziecięcy można dodatkowo zabezpieczyć moskitierami. Skuteczną ochroną podczas grillowania lub biwakowania na świeżym powietrzu będą świeczki i olejki – najlepiej o zapachu mięty, wanilii, lawendy, cytryny lub eukaliptusa.
Bardzo ważna jest także ochrona przed kleszczami, których ugryzienie może nieść ze sobą ryzyko zakażenia boreliozą lub kleszczowym zapaleniem mózgu. Podobnie jak w przypadku komarów należy pamiętać o osłonięciu ciała oraz zastosowaniu preparatów ochronnych. Po powrocie z przechadzki po lesie lub innych terenach, gdzie mogą występować kleszcze, najlepiej jest obejrzeć dokładnie całe ciało malucha i jego ubranie. Miejsca szczególnie narażone to: pachy, okolice pachwin, a także zgięcia kolan i rąk, a także zakamarki za uszami.
Jak ochronić dziecko przed użądleniem przez pszczołę lub osę?
Przede wszystkim warto dopilnować, by nasza pociecha unikała miejsc, gdzie gromadzą się te owady. Na łąkach, polanach, czy w sadach i ogródkach pełnych kwiatów istnieje niestety duże prawdopodobieństwo ukąszenia.
Najlepiej ubierać malucha w jasne, pastelowe kolory, a unikać ciemnych barw lub kwiecistych wzorów. Jeśli bawimy się razem z dzieckiem raczej zrezygnujmy z perfum, wody toaletowej lub pachnącego kremu ponieważ zapachy również przyciągają osy i pszczoły. Dlatego też lepiej by maluch nie miał przy sobie słodkiego, pachnącego jedzenia lub odkręconego soku czy innego napoju.
Zobacz także: Biegunka małego podróżnika
Źródło: Materiały prasowe/ ej
