Hotelowa rzeczywistość - basen, bar, kolorowe drinki i nocne imprezy - sprzyjają bujnemu życiu towarzyskiemu. Urlopowicze zdradzili portalowi, czyje towarzystwo podczas wypoczynku za granicą jest dla nich miłe, a czyje niekoniecznie. Na stwierdzenie "Na urlopie w hotelu za granicą najbardziej lubię towarzystwo..." najwięcej osób, bo prawie 35% wskazało Hiszpanów. Polakom (a zwłaszcza Polkom) podoba się południowy temperament, żywiołowość i otwartość turystów pochodzących z kraju corridy. Na drugim miejscu, ale daleko za Hiszpanami, znaleźli się Rosjanie - wymieniło ich 13% ankietowanych. W końcu kto lepiej nas zrozumie niż drugi Słowianin? 11% respondentów najmilej czuje się w towarzystwie Anglików, z którymi można np. poćwiczyć swoje umiejętności językowe. 8% internautów jest najbardziej zadowolona, gdy ich sąsiadami w hotelu są Niemcy. Warto podkreślić, że dla jednej trzeciej ankietowanych nie ma żadnego znaczenia, z jakiego kraju są inni turyści, którzy razem z nami spędzają wakacje.
Portal HolidayCheck.pl zapytał Polaków także, czyje towarzystwo na urlopie w hotelu denerwuje ich najbardziej. W dużej mierze na nasze opinie nakładają się stereotypy dotyczące innych nacji. Najliczniejsza grupa internautów - 40% - wymieniła Rosjan. Narzekamy często, że nasi wschodni sąsiedzi są za głośni i za dużo piją. Paradoksalnie, ganimy innych za to, za co sami jesteśmy krytykowani za granicą. Stereotyp pijanego Polaka wciąż jest przecież żywy. 30% respondentów denerwują urlopowicze z Niemiec. Użytkownicy portalu piszą np. że Niemcy bywają "nadgorliwi"; tj. "zbyt rano wstają, pędzą na plażę i zajmują wszystkie leżaki". Trzecią pozycję w kategorii najbardziej denerwujących turystów zajęli Anglicy. "Zachowują się jak chuliganie na stadionie piłkarskim", " głośni i agresywni", cały czas ganiają za kobietami" - krytykują polscy internauci. Tylko 1% osób denerwują Hiszpanie. Dla 15% ankietowanych nie ma natomiast znaczenia, z jakiego kraju pochodzą hotelowi sąsiedzi.
Źródło: www.holidaycheck.pl