Michael Bolton na jedynym koncercie w Polsce!

Michael Bolton fot. Makroconcert
Już 30 października w Sali Kongresowej.
/ 08.09.2008 15:45
Michael Bolton fot. Makroconcert
Obiekt westchnień milionów kobiet na całym świecie, zdobywca wielu prestiżowych nagród, wszechstronnie utalentowany, wrażliwy, hipnotyzujący, nieziemsko przystojny. Piosenkarz, autor tekstów, pisarz, aktor. Nie sposób wymienić wszystkich zalet amerykańskiego artysty. Michaela Boltona po prostu trzeba zobaczyć na żywo. Będzie ku temu okazja na jedynym koncercie w Polsce – już 30 października w Sali Kongresowej.

Jak przebiegała kariera muzyka
Amerykański artysta urodził się w rodzinie Bolotinów 26 lutego 1953 roku w New Haven w stanie Connecticut. Swoją pierwszą płytę nagrał w wieku zaledwie 22 lat, co zapoczątkowało jego wielką karierę, trwającą po dziś dzień. Na początku lat 80 tych zmienił nazwisko na Bolton i ruszył na podbój świata.
Niewiarygodnym sukcesem okazał się album "Soul Provider" z 1989 roku. Utwory takie jak "How Can We Be Lovers", czy "You Wouldn’t Know Love" grały wszystkie rozgłośnie, za piosenkę "How Am I Supposed To Live Without You Bolton" otrzymał nagrodę Grammy, a sama płyta uzyskała status sześciokrotnej platyny.
Kolejny krążek "Time, Love & Tenderness" zdobył jeszcze większe uznanie. 13 milionów sprzedanych egzemplarzy przypieczętowanych ośmiokrotną multiplatyną, dwie nagrody Grammy i dwie American Music Award w kategorii pop/rock – ulubiona płyta i ulubiony artysta. Utwór z tego albumu "When a Man Love a Woman" stał się klasykiem – nie ma chyba osoby, która by go od czasu do czasu nie nuciła pod nosem.

W dorobku Boltona znajdują się nie tylko jego autorskie projekty, ale również interpretacje znanych standardów r&b i pop (jak te z płyty "Timeless – The Classics-1992"), bożonarodzeniowych utworów (This Is The Time: The Christmas Album-1996) oraz wielkich hitów Sinatry. Jego utwory gościły na ścieżkach dźwiękowych filmów takich jak np. Only You (Once In A Lifetime), czy Herkules Disney’a (Go The Distance - nominacja do Grammy).
Zupełnym zaskoczeniem dla fanów była płyta z 1998 roku - "My Secret Passions – The Arias". Bolton mógł w końcu zaprezentować w całej okazałości swój czterooktawowy głos wykonując znane arie operowe, a towarzyszyły mu takie gwiazdy jak Luciano Pavarotti i znana sopranistka Renée Fleming. Album szybko znalazł się na szczycie listy Billboard's Traditional Classical Chart i utrzymywał się na pozycji lidera przez kilka tygodni.
Michael Bolton znany jest nie tylko jako piosenkarz. W 1997 roku dał się poznać jako pisarz - wydał swoją pierwszą książkę przeznaczoną dla dzieci, a w 2002 zagrał w filmie High Voltage.
Jednak to jego muzyczna strona duszy zadecydowała o niewiarygodnym sukcesie. Wszak ilu artystów może pochwalić się pisaniem dla Barbary Streisand, Joe Cockera, Cher czy zespołu KISS, współpracą z Bobem Dylanem i Rayem Charlsem, graniem na gitarze z B.B. Kingiem, nagrywaniem z Luciano Pavarottim i Placido Domingo, 53 milionami sprzedanych płyt, wieloma nagrodami Grammy i posiadaniem swojej gwiazdy w hollywoodzkiej Alei Gwiazd? Odpowiedź jest jedna – tylko Michael Bolton.


Koncert Michaela Boltona, Warszawa, Sala Kongresowa, 30 października 2008, godz.19.30

Redakcja poleca

REKLAMA