W ziemską atmosferę wkroczyły komety – druga po Eska Music Awards najbardziej kiczowata gala wręczenia muzycznych nagród w Polsce. Poprowadzili ją Katarzyna Kępka oraz Tede.
Uroczystość otworzyła Doda, która podobno miała zrobić coś, czego nie robiła jeszcze żadna artystka na świecie i czego w gruncie rzeczy nie zrobiła. Piosenkarka wykonała pusty jak miliardy wydmuszek utwór „Bad Girls”. Na scenie nie działo się absolutnie nic godnego uwagi.
Kondycja polskiej muzyki rozrywkowej już dawno nie była tak słaba. Zaledwie garstka z nominowanych artystów zasługiwała na owe nominacje. Reszta stanowiła beznamiętne tło, wyróżnione pro forma, żeby wzbudzić sztuczne emocje. Takie komercyjne popłuczyny. Zresztą co się dziwić. Jaka telewizja, takie gwiazdy...
Tegoroczną królową Vivy Comet została Ewa Farna, która dzięki piosence „Ewakuacja” zgarnęła cztery komety w kategoriach Charts Awards, Image Roku, Płyta Roku i Teledysk Roku. Piosenkarka wzruszyła się, kokietowała publiczność, a pod koniec dała elektryzujący występ. Można nie lubić jej piosenek. Trzeba jednak przyznać, że głos ma niezły, a na scenie po prostu wymiata! Po piętach deptał jej producent dźwięków spod znaku electro i house. Arogancki Robert M. odebrał trzy statuetki, w tym tą najważniejszą. Został artystą roku. Zanim jednak do tego doszło wymierzył policzek fanom Dody, których postanowił „nie pozdrawiać”. Nie ma to jak lans dla mas. Czyżby szykowała się medialna wojna między Robertem M. a Dodą? Skoro jestem już przy królowej warto dodać, że obwołano ją najlepszą artystką ubiegłego roku. Pytanie tylko za co, skoro wydała cały jeden i to wątpliwej jakości „przebój”? Myślę, że nikogo nie zaskoczył fakt, iż paczką roku, bardzo zasłużenie, zostali chłopaki z Afromental, czyli jeden z najbardziej obiecujących polskich zespołów ostatnich lat (oczywiście, jeśli bierzemy pod uwagę muzykę rozrywkową). Nagroda specjalna za najlepszą choreografię powędrowała do Agustina Egurroli i Candy Girl za „Lik It”. W kategorii Odpał, czyli Najlepsze na www.Viva-Tv.pl zwyciężyła – no ba! – piosenka „Muzyki moc” pod patronatem Vivy.
Podczas Viva Comet 2011 nie zabrakło oczywiście występów na żywo. Te najlepsze dali Ewa Farna oraz Afromental. Kompletnie beznamiętne – Monopol, Stachurski, Volver oraz Mrozu, który z marnym skutkiem próbował przeistoczyć się w polskiego Justina Timberlake’a. Całkiem obojętne – Pewex, Prosto Mixtape DJ 600V oraz rumuńska wokalistka Inna, która po otrzymaniu komety w kategorii Nagroda specjalna, zamknęła to prawie dwugodzinne show.
Co sądzicie o tegorocznej gali Viva Comet?
Fot. Magic Records