Walka z cellulitem: rozgrzewać czy chłodzić?
Czym różnią się kosmetyki chłodzące od rozgrzewających? Sprawdź, dla kogo są przeznaczone.
Preparatów na cellulit z różnymi właściwościami jest tak wiele, że nie wiemy, który kupić. Wyjaśniamy na czym polega działanie dwóch, wydawałoby się, przeciwstawnych metod.
Chłodzenie
Preparaty chłodzące mają w składzie mentol, eukaliptus, olejek z mięty pieprzowej. Krótkotrwałe poddanie ciała niskiej temperaturze sprawia, że następuje przekrwienie tkanek. A szybciej krążąca krew uruchamia proces wydalania zbędnych produktów przemiany materii. Zimno sprzyja także produkcji kolagenu. Skóra staje się więc jędrniejsza. Kosmetyki chłodzące polecane są zwłaszcza dla osób szczupłych z cellulitem.
Rozgrzewanie
Z kolei dla osób z nadwagą lepsze są kosmetyki rozgrzewające, np. z kofeiną, L-karnityną. Sprawiają, że pod wpływem ciepła substancje aktywne lepiej przenikają do skóry i szybciej spalają tłuszcz. Nałożone 20 minut wcześniej, wspomagają masaż. Osoby z wrażliwą skórą powinny zacząć od niewielkiej ilości preparatu. Czasem zdarza się, że po wsmarowaniu grubej warswty balsamu skóra piecze przez pewien czas jak poparzona. Nie powinny być stosowane w ciąży oraz przez osoby z widocznymi naczynkami i żylakami.
Autorka jest dziennikarką "Przyjaciółki"