Reklama

Nie wiemy do końca, ilu tak naprawdę jest w Polsce zakażonych koronawirusem. Testy przeprowadza się jedynie u osób mających objawy, a jak wykazały badania w Stanach Zjednoczonych, nawet 25% nosicieli patogenu może przenosić go bezobjawowo. Co ważniejsze, sami mogą nie wiedzieć, że chorują, mimo to zarażają innych.

Reklama

Jak się jednak okazuje, możemy nie wiedzieć nawet, ile faktycznie osób umarło w wyniku zakażenia. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w programie „Fakty po faktach” zwrócił uwagę na duże rozbieżności pomiędzy danymi podawanymi przez Główny Inspektorat Sanitarny a tymi płynącymi z Warszawskich szpitali.

W szpitalach 32 zgony, a na papierze 8

W warszawskich szpitalach wystawiono 32 akty zgonu z jasno podaną przyczyną - koronawirus. Mimo to w oficjalnych statystykach nadal widnieje 4 razy mniejsza cyfra. Sanepid tłumaczy to... formalnościami. Podobno podają takie statystyki, jakie przekazują im szpitale.

Rządowy rzecznik Piotr Muller wyjaśnił tę sprawę podczas audycji w Radiu Zet. Okazuje się, że jeśli osoba zmarła w szpitalu w Warszawie, ale była zameldowana w innym mieście, nie jest wliczana do oficjalnych statystyk dla stolicy.

Ten sposób prowadzenia statystyk jest wyjątkowo chaotyczny, a jak zauważyła „Gazeta Wyborcza” - niezgodny z obowiązującym prawem. To jasno wskazuje, że zgon rejestruje urzędnik stanu cywilnego właściwego ze względu na miejsce śmierci - nie ze względu na zameldowanie.

⚠️Zgodnie z art 27 Ustawy z dnia 5.12.2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, informacje o zgonach raportowane są właściwemu inspektorowi sanitarnemu zgodnie z miejscem zamieszkania osoby zmarłej, a nie zgonu. Taka sytuacja miała miejsce w Warszawie.⚠️ pic.twitter.com/hiGeZ5o8Nk
— Główny Inspektorat Sanitarny (@GIS_gov) April 8, 2020

Już nie raz mówiono o tym, że statystyki śmiertelności na koronawirusa w Polsce są mocno zaniżane. W akty zgonów wpisuje się przyczyny, które były następstwem zakażenia - wstrząs septyczny, ostra niewydolność oddechowa - ale nie samego koronawirusa.

Reklama

To też może cię zainteresować:

Reklama
Reklama
Reklama