Przerażająca wizja rozwoju epidemii w Polsce. W grudniu nawet 500 zgonów dziennie i brakuje respiratorów?
Według amerykańskich prognoz dla Polski, jeśli pandemia nie straci na sile, grudzień może skończyć się krytycznie.

Według badań amerykańskiego Institute of Health Metrics and Evaluation założonego przez Fundację Billa i Melindy Gatesów Polska ma spore powody do obaw - i jeszcze większe, by całkowicie stosować się do obecnych, bardziej restrykcyjnych obostrzeń.
Instytut przygotował przewidywania związane z rozwojem pandemii na świecie - zostały też wykonane osobne prognozy dla poszczególnych krajów, w tym Polski. Zawarte są w niej aż 3 scenariusze, różniące się od siebie wprowadzonymi obostrzeniami oraz podejściem Polaków do przestrzegania ich.
Prognozy koronawirusa dla Polski
W pierwszym scenariuszu, w którym rząd nakłada restrykcje w momencie, gdy liczba zgonów przekracza 8 na milion mieszkańców - nie dotyczą one ścisłego nakazu zasłaniania twarzy, w grudniu liczba śmierci spowodowanych koronawirusem mogłaby przekraczać nawet 500 dziennie. W wyniku wprowadzonych restrykcji ta liczba zmalałaby do około 200 w styczniu. Od początku pandemii do końca stycznia odnotowano by wtedy około 25-39 tys. zgonów.
Gdyby rząd nie zdecydował się na wprowadzenie obostrzeń, sytuacja w grudniu nie zmieniłaby się znacznie, ponieważ nadal byłoby to około 500 zgonów dziennie. O wiele gorzej wyglądałyby jednak następne miesiące. Szacuje się, że w tym scenariuszu w styczniu dzienna liczba przypadków śmiertelnych mogłaby sięgnąć 1700. W tym przypadku na koniec stycznia liczba zgonów od początku pandemii wynosiłaby około 40-146 tysięcy.
Trzeci scenariusz zakłada, że są wprowadzone dodatkowe obostrzenia, w tym ścisły nakaz zasłaniania ust i nosa. W tym przypadku śmiertelność w grudniu dochodziłaby do około 100 zgonów dziennie, a w styczniu - około 150-200. W najbardziej optymistycznym scenariuszu pod koniec stycznia podczas całej pandemii odnotuje się 7,5-24 tys. zmarłych.
Scenariusze zakładają też szacunkową liczbę zakażeń - IHME pokazuje jednak ogólną liczbę zachorowań, a nie tylko te, które zostały wykryte testami.
W pierwszym wariancie prognozy (wprowadzone obostrzenia bez zasłaniania ust i nosa) w grudniowym szczycie dziennie odnotuje się nawet 80 tysięcy przypadków dziennie. Jeśli jednak dołączy się do tego konsekwencję w przestrzeganiu nakazu zasłaniania twarzy, ta liczba spadnie już do 13 tysięcy dziennie i wzrośnie powoli do około 30 tysięcy w styczniu.
W drugim scenariuszu, czyli w przypadku braku dodatkowych obostrzeń, liczba dziennych zakażeń skoczy aż do 280 tysięcy pod koniec stycznia.
Tak wysoka liczba zakażeń będzie wiązać się z dużym przeciążeniem służby zdrowia. Według szacunków IHME w Polsce dla pacjentów koronawirusa jest gotowych 56,5 tys. łóżek - potrzebnych będzie około 50 tys. Dużo gorzej wygląda sytuacja na oddziałach intensywnej terapii - możliwości polskich szpitali na ten moment to około 4 tysięcy miejsc, w grudniu potrzeby zaś sięgną nawet 5,7 tys. Niewiele mniej będzie potrzebnych respiratorów. Tych w Polsce mamy zaledwie około 1000. Dokładne dane są jednak chronione tajemnicą państwową.
To też może cię zainteresować:
Nowe obostrzenia w kraju. Zakaz organizacji wesel, nauka zdalna, ograniczenia w handlu
Polacy pomimo objawów infekcji chodzą do pracy. Medycy: skrajny brak odpowiedzialności
WHO ostrzega: dążenie do osiągnięcia odporności zbiorowej jest nieetyczne

